...Miriano vs. ZapleX – pierwsze starcie
Dnia 6 lutego 2010 na biegu Urodzinowym w Gdyni odbył się pierwszy z zaplanowanych pięciu starć w pojedynku pokoleń Miriano vs. ZapleX. Pomysł tego przedsięwzięcia zrodzili się już wcześniej podczas rywalizacji obu zawodników w Nordic Walking, i po ustaleniu zasad, oraz regulaminu przystąpiliśmy do działania. Naczelnym zadaniem naszego pomysłu jest ukazanie możliwości wspólnej rywalizacji osób mimo różnicy wieku, walki sportowej i promowania rywalizacji w takiej formie.
Do każdego biegu wyznaczony zostaje czas jaki teoretycznie powinien dzielić zawodników na mecie, i na jego podstawie, określamy wynik starcia – jeśli zakładana różnica jest mniejsza wygrywa Miriano, jeśli większa wygrywa ZapleX. Uruchomiliśmy również dodatkową konkurencję dla typujących zwycięzcę – osoby obstawiające wygraną któregoś z Pojedynkowiczów lub remis, otrzymują punkt za trafne typowanie. Z osób które uzbierają najwięcej punktów, wyłonione zostanie troje, które otrzyma nagrody niespodzianki.
Gdynia to miejsce pierwszego starcia, kolejne niebawem……
Pierwszy z pojedynków rozegrany 6 lutego 2010 roku oficjalnie wygrał Miriano.
Czasy zawodników zmierzone przez Sędziego Technicznego Yacoba i czipy to:
1. ZapleX 40:50,
2. Miriano 44:09
czyli mamy różnicę czasu 3 min 19 sec.
Zakładane przez regulamin 9 min i 10 sec na jakie musiał uciec ZapleX okazało się dużą różnicą, choć dodam że według tabel Lekkoatletycznych różnica powinna być jeszcze większa ;-)))
Cóż albo Miriano był w tak dobrej formie, albo ZapleX nie trafił z superkompensacją ;-))))
Kolejne starcia odbędą się po korekcie czasu, aby „trochę” utrudnić Naszym pojedynkowiczom ewentualne zwycięstwo w kolejnych starciach;-)))
Sam pojedynek przebiegał w bardzo przyjaznej i wesołej atmosferze mimo wyczuwalnego u zawodników „stresu startowego” ;-)) Podczas omawiania szczegółów technicznych wypiliśmy kawę i ustaliliśmy strategię dnia:
Przed dziesiątą rozgrzewka i start Miriano, Yacoba i ZapleXa w Nordic Walking Race na dystansie 3,3 km, ja w tym czasie pełniłem rolę fotografa.
W Nordic Walking Race nasza Pojedynkowa Ekipa zgarnęła chyba wszystko ;-))))
Piotr Zapolski – vel. Zaplex - I m w Open i w kategorii
Mirosław Bierkus vel. Miriano - II m w Open i w I w kategorii
Andrzej Jakubowski – vel. Yacob - III m w kategorii
Wisienką na torcie było II miejsce Pani Teresy Jakubowskiej, małżonki Naszego Sędziego Technicznego Andrzeja.
Po starcie mały odpoczynek przy gorącej herbatce i przygotowania do bezpośredniego pojedynku. Rozpoczęła się rywalizacja na trasie, i powiem szczerze jako sędzia nadzorujący pojedynkowiczów nie nadążyłem za nimi……… ;-P
Po oficjalnych wynikach biegu urodzinowego Gdyni uhonorowaliśmy naszych pojedynkowiczów upominkami. Zabawa była przednia i cieszyła się dużym zainteresowaniem pozostałych biegaczy i kibiców, którzy dopingowali naszych pojedynkowiczów.
Powróciwszy do domowych pieleszy zabrałem się za knucie następnego wywiadu z Pojedynkowiczami, zaproponowałem aby dokończyli we wzajemnej niewiedzy kilka zdań - oto efekty:
1. Jadąc na pojedynek myślałem o:
ZAPLEX - o tym kiedy wreszcie przyjedzie ten Gulunek i mnie zgarnie... jak zwykle się spóźnił ;)
MIRIANO - czy rzeczywiście ZapleX jest w takiej formie o jakiej mówi ze nabiega poniżej 38.oo min. Miałem cholerną tremę.
2. Start w nordic Walking Race uważam za:
ZAPLEX - udany. Rzadko kiedy udaje mi się coś wygrać a w tym wypadku miałem szczęście i zdominowałem zawody. Prowadziłem praktycznie od startu aż do samej mety i co więcej miałem jeszcze siły na lepszy czas/większą przewagę/dłuższy dystans (niepotrzebne skreślić ;)). W każdym bądź razie, coś mi się tego dnia udało.
MIRIANO - start w nordic traktowałem jako rozpoznanie rywala i pozbycie się tremy. Poprzedni start 11.11. 2009 na tej samej trasie zakończył się przewagą Piotrka 1.05 min. Teraz ta przewaga była tylko 8 sekund. Obserwowałem go bacznie z tyłu jak się porusza. Szedł dość ciężko na dodatek stawiał nogi szeroko. I nie miał koordynacji ruchowej .Będąc w formie powinien zdecydowanie ze mną wygrać. Wiedziałem już że przewaga w biegu będzie mała.
3. Kawa w kontraście jest zdecydowanie:
ZAPLEX - za droga... herbata za darmo a kawa nie ;)? Całe szczęście, że za kofeiną w tej postaci nie przepadam a pijam przed startem "kosę" Vitargo i kisiel ;)
MIRIANO - nie wiem jaka jest ,przed startem kawy nie pijam.
4. Tego dnia zaskoczyło/ły mnie:
ZAPLEX - warunki pogodowe i nawierzchnia. Z jednej strony nie było zimno ale za to bardzo mocno wiało. Jeśli chodzi o nawierzchnię, to tam gdzie spodziewałem się trudności było świetnie, a tam gdzie nie, zdarzały się małe zaspy.
MIRIANO - olbrzymie zainteresowanie naszym pojedynkiem, jak również rozmiarem tortu.
5. Zajęte miejsce w Nordic Walking uważam za:
ZAPLEX - bardzo dobre. Lepszego chyba już zająć nie mogłem ;)
MIRIANO - sukces byłem open drugi a w kategorii wygrałem. Na tej samej trasie 11.11.2009 byłem trzeci w open a w kategorii pierwszy. Lepiej niż kilka miesięcy temu. Awans w open.
6. Podczas biegu na pierwszym okrążeniu:
ZAPLEX - Wszystko było ok. zacząłem standardowo i czułem, że mogę szybciej. Przed wiatrem ukrywałem się za innymi i się nawzajem wspieraliśmy.
MIRIANO - szukałem Piotrka wzrokiem jak daleko mi ucieka. W połowie trasy Piotrek miał przewagę około minuty. Utrzymała się ona do końca okrążenia .Wiedziałem że będzie dobrze. Okrążenie przebiegłem w 14.30 min.
7. Na drugim okrążeniu:
ZAPLEX - Dalej kontroluję tempo do czasu gdy przy nawrocie o mało nie łamię kostki. Wybijam się z rytmu. Chwilę później borykam się z moją piętą achillesową, mięśniami brzucha.
MIRIANO - kontrolowałem bieg. Zerkając na zegarek jaką ZapleX ma przewagę .Po dwóch okrążeniach miał 2.10 min. Było bardzo dobrze. Drugie okrążenie także 14.30 min.
8. Na ostatnim okrążeniu:
ZAPLEX - męczę się z wiatrem i psychiką. Inni mi odbiegli więc nie mogę się za nimi schować, albo się podczepić. Zwalniam trochę, żeby rozluźnić mięśnie i zaczynam biec dalej z Krzyśkiem. Ostatni kilometr biegnę bardzo szybko i walczę z samym sobą aby nie zwolnić. Oczywiście wytrzymałem, ale czas mnie deprymuje i nie zadowala....
MIRIANO - pobiegłem asekuracyjnie. Nie umiem jeszcze rozkładać siły na cały dystans. Trzecie okrążenie przebiegłem w 15.07 min. Bałem się ze jak przyśpieszę to na ostatnich kilkuset metrach zabraknie mi sił .
9. Dowiedziawszy się o różnicy czasu na mecie:
ZAPLEX - nie jestem zaskoczony. Wiedziałem, że za wolno pobiegłem a na kolejnych okrążeniach nie widziałem aby Miriano się oddalał.
MIRIANO - różnicę czasową znałem. Mijaliśmy się przy nawrotach mierzyłem różnice.
10. Uzyskany wynik uważam:
ZAPLEX - za porażkę. Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu i stać mnie na to aby łamać 38min na 10km. Przed startem postanowiłem sobie, że jeśli nie złamię 39min, to będzie to porażka dla mnie i tak rzeczywiście jest. Na całe szczęście Pani trener wie jak podnieść na duchu swojego podopiecznego . Powiedziała, że moje warunki fizyczne nie ułatwiały mi zadania na tak wymagającej trasie i przy takiej pogodzie ;).
MIRIANO - za sukces. Szykowałem się na 46-47 min. A pobiegłem 44.07 min.
11. Bieg w Gdyni oceniam:
ZAPLEX - za bardzo dobrze zorganizowany. Brawa dla Suchego!
MIRIANO - na 10 nie dopatruję się dziur w całym. Gratulacje dla organizatorów. Dziękuję organizatorom za umożliwienie nam przeprowadzenie naszego Biegu Pojedynek Pokoleń. Dziękuję Piotrkowi i Iwonce oraz wszystkim którzy pracowali przy Biegu Urodzinowym.
12. Dowolne zdanie na koniec ;-))) albo i dwa lub trzy ;-)))))) Pozdrawiam. Marek
ZAPLEX - Chciałbym podziękować za doping i wsparcie na trasie. Lżej znosiłem trudy startu słysząc tyle okrzyków mających na celu zmotywowanie mnie. Brawa też należą się organizatorom, sędziom i wszystkim tym, którzy złożyli się na promocję tej rywalizacji.
Przy okazji chciałbym jeszcze raz pogratulować Miriano zwycięstwa, a przede wszystkim dobrej życiówki na tak trudnym terenie! Do zobaczenia w Koszalinie na następnym Pojedynku Pokoleń.
MIRIANO – Dziękuję trenerowi Panu Andrzejowi Stepowskiemu za prowadzenie mnie i przygotowanie do biegu .Słowa które powiedział mi na dwa dni przed biegiem bardzo mnie podbudowały i zmobilizowały. Powiedział mi że na suchej trasie jestem w stanie przebiec 10 km w 42 min. Wyliczył mi niemal co do sekundy ile będę pokonywał jedno okrążenie. Dziękuję Panie Andrzeju.
No tak Zapomniałbym kolejne starcie odbędzie się oficjalnie na Biegu Wenedów 23 maja 2010 roku w Koszalinie;-)))))
Na koniec najważniejsze, chciałbym podziękować:
Zawodnikom i Sędziemu Technicznemu za zaangażowanie w pojedynek no i sam jego pomysł – świetna zabawa ;-)) Grażynie i Henrykowi Witt oraz Iwonie i Suchemu – za pomoc i wsparcie tej inicjatywy Wszystkim biorącym udział w naszej zabawie za udział i dobrą zabawę ;-)))))
Ze Sportowym Pozdrowieniem - Marek Mróz vel. Gulunek
|