Z tym maratonem na Wyspach Alandzkich to było tak: jakiś rok temu napisał do mnie ktoś z pytaniem, czy nie chciałbym pojechać z nim na maraton na Wyspach Alandzkich. On bardzo chce, i wie, że to świetne miejsce - a że ja jestem podróżnikiem, to może też bym chciał, bo we dwóch jest raźniej. Moja pierwsza reakcja? A co to takiego te Alandy, i GDZIE LEŻĄ !!!
Niby się człowiek zna, niby podróżuje (to tu, to tam...) - a o tajemniczych Alandach nie słyszałem - pewnie jak większość z Was. Okazało się, że to taki całkiem niewielki archipelag wysp położony w Zatoce Botnickiej, na północy Morza Bałtyckiego; co ciekawe posiadający także niezależność polityczną. Ekstra!
Maraton rozgrywany jest pod koniec października, a rozmowa odbywała się jesienią 2021 roku - więc gdy minął prawie rok, we wrześniu przypomniało mi się o tej propozycji. Rozgłosiłem wśród znajomych że jest fajny maraton do zaliczenia, i znalazła się całkiem duża bo aż 7-osobowa ekipa chętnych na wspólny wyjazd. Był tylko jeden problem: w międzyczasie zapomniałem kto mi o tym maratonie opowiedział rok wcześniej... Nie pamiętałem imienia, nazwiska ani adresu email. Nie udało mi się tego człowieka odszukać; pozostał wstyd, że sprawcy i inicjatora tego "zamieszania" nie zabrałem ze sobą. Mam nadzieję, że wciąż biega...
Co mogę opowiedzieć o maratonie alandzkim? Rozgrywany jest w stolicy Wysp Alandzkich, w liczącym sobie 11.600 mieszkańców miasteczku Mariehamn. To zresztą jedyne miasto na całym archipelagu (i za to właśnie tak kocham wszelkie wyspy i archipelagi). Maraton jest rozgrywany na dziewięciu pętlach liczących sobie po około 4.5 kilometra długości każda. Jak opowiadali organizatorzy: kiedyś była jedna pętla, ale od kilku lat nie mają skąd wziąć tylu wolontariuszy by obstawić całą trasę - więc robią tak, jak jest obecnie - czyli na pętlach. I dobrze: najważniejsze, że impreza się odbywa!
Jeżeli lubicie kameralne maratony organizowane w kameralnych miasteczkach, na kameralnych wyspach pośrodku kameralnego morza, to ta impreza jest właśnie dla Was. Fakt, Alandy są drogie - no ale trudno, taka ich uroda. Nie musicie za to spędzać tu miesiąca, by je całe zwiedzić; wystarczy kilka dni. Przylecieć można samolotem - najszybciej, najtaniej i moim zdaniem najwygodniej - z Finlandii lub ze Szwecji. Miłośnicy bujania na fali mogą także przypłynąć promem, co szczególnie dużo taniej... nie wychodzi. A potem tą samą drogą trzeba wrócić.
Dla leniwych przewidziano także możliwość startu na dystansie półmaratonu. Maraton w tym roku ukończyły 72 osoby, a na trasie podawano ogórki kiszone do jedzenia! I tyle :-)
Aland Marathon 2022 - miejsca Polaków:
4. Andrzej Pawlikowski - 3:09:53
6. Anna Kawalec - 3:14:35
39. Karolina Studencka - 4:23:57
41. Mateusz Banaś - 4:25:30
44. Szymon Babiński - 4:28:37
47. Marcin Guzik - 4:30:28
49. Michal Walczewski - 4:32:31