2014-01-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Deszczowa niedziela..... (czytano: 800 razy)
Jak są pozytywa że ludzie zaczynają nabierać chęci do biegania to tu deszczyk kapie i ci ludzie są z cukru to normalnie bunt powstaje oczywiście w mym ciele....i takie są skutki że swą złość przekładam na bieganie co sprawia że wracam ukojona jak małe dziecko....( ale ciągle sama...)...Jestem ciagle biegającą samotnicą a z facecikami to w naszej cudownej wioseczce źle patrzą....bo jak tak bez męża, a męż to telewizor kocha i ja go też kocham pomimo że dokucza i nie wspiera....więc na koniec piwko se piję bo od jutra ostre przygotowania do kwietniowego maratonu....a dzisiaj wynik to 12km, czs:1.10...żółwiowo troszeczkę ale niedziela to taki luzak ponoworoczny....malutkimi bardzo... wracam do formy....
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2014-01-06,07:43): Musisz sprobowac zarazic swoja pasja meza. To bardzo ulatwia potem starty i wspolne wyjazdy.
|