|
Zagranica, 11 marca 2012, 18:23, 1842/115401 | Mateusz Goleniewski | | HMŚ dzień 3: czwarte miejsce Kszczota, dramat sztafety 4x400
LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA
|
|
Za nami ostatni dzień halowych mistrzostw świata w lekkiej atletyce rozgrywanych w tureckim Stambule. Medale rozdano w 12 konkurencjach. Wśród medalistów zabrakło niestety lidera tegorocznych tabel światowych na 800m, Adama Kszczota.
Polak w finale zajął dopiero 4 miejsce z niezachwycającym czasem 1:49.16. Zwyciężył Etiopczyk Mohammed Aman(1:48.36), przed Jakubem Holuša (1:48.62) i Brytyjczykiem Andrew Osagie (1:48.92) Polak zapłacił za prowadzenie biegu przez ponad 600 metrów.
źródło: IAAF.org
Rywalizację o godzinie 14:00 czasu lokalnego rozpoczęły tyczkarki. Zwyciężyła faworytka Elena Isinbaeva z wynikiem 4.80m. Rosjanka atakowała halowy rekord świata (5.02m), jednak każda z trzech prób była nieudana. Druga była rewelacyjna Francuzka Vanessa Bosak, która skacząc 4.70m ustanowiła nowy rekord Francji. Podium zamknęła młodziutka Brytyjka Holly Bleasdale, która również skoczyła 4.70m, ale dopiero w drugiej próbie.
źródło: IAAF.org
O 14:45 rozpoczęły się półfinały biegów na 60m przez płotki z udziałem Artura Nogi. Polak zajął w swojej serii czwarte miejsce (7.68), które dało mu przepustkę do dzisiejszego finału.
Bardzo ciekawy przebieg miał finał biegu na 3000m mężczyzn. Całe podium zajęli zawodnicy urodzeni w Kenii. Od samego początku stawce przewodzili Augustine Kiprono Choge oraz Edwin Cheruiyot Soi. Jednak tempo biegu nie było imponujące i prawdziwy bieg rozpoczął się dopiero na kilometr do mety. Po wspaniałym finiszu bieg wygrał trzydziestosiedmioletni Amerykanin (z pochodzenia Kenijczyk) Bernard Lagat z czasem 7:41.44. Drugie miejsce zajął Augustine Kiprono Choge (7:41.77), zaś na trzecim miejscu bieg ukończył Edwin Cheruiyot Soi (7:41.78), który po biegu został zdyskwalifikowany i medal miał przypaść czwartemu na mecie, Brytyjczykowi Mohamedowi Faradowi. Ostatecznie anulowano dyskwalifikację i podium wyglądało tak jak na fotofiniszu.
źródło: IAAF.org
Bieg na 800m kobiet to zdecydowane zwycięstwo Kenijki Pameli Jelimo z najlepszym w tym sezonie wynikiem na świecie 1:58.83. Druga na mecie była Ukrainka Nataliia Lupu (1:59.67) a trzecia Amerykanka Erica Moore (1:59.97), która od początku narzuciła bardzo mocne tempo pokonując pierwsze 400m w czasie 57.69. Mimo to wystarczyło jej sił na walkę o medal w końcowej fazie biegu.
źródło: IAAF.org
Ogromną niespodzianką zakończył się bieg na 3000m kobiet. Faworyzowana Etiopka Meseret Defar (8:38.26), walcząca o swój piąty halowy tytuł mistrzyni świata, przegrała z młodą Kenijką Hellen Onsando Obiri (8:37.16), która wykazała się mocniejszą końcówką na ostatnich 150 metrach pokonując bardziej utytułowaną Etiopkę. Brąz dla drugiej Etiopki Gelete Burki (8:40.18). W finale wystąpiła nasza reprezentantka, Lidia Chojecka, która sprawiła miłą niespodziankę plasując się na 6 miejscu z czasem 8:56.86 i przegrywając jedynie w zawodniczkami urodzonymi w Kenii i Etiopii.
Ostatnim indywidualnym startem reprezentanta Polski na HMŚ, był finał na 60m przez płotki z udziałem Artura Nogi. Polak z wynikiem 7.74, zajął ostatnie ósme miejsce. Zwyciężył nieoczekiwanie Aries Merritt (7.44), przed faworytem Xiang Liu (7.49) i Francuzem Pascalem Martinot-Lagarde (7.53)
Mistrzostwa zamknął finał biegu sztafetowego 4x400m mężczyzn. Pech niestety nadal prześladował naszych reprezentantów - Polska sztafeta zgubiła pałeczkę na czwartej zmianie, walcząc o trzecie miejsce ze sztafetą rosyjską i ukończyła rywalizację na ostatnim, szóstym miejscu. Uciekła nam w ten sposób ostatnia szansa na medal w Turcji. Wygrali Amerykanie (3:03.94), przed Brytyjczykami (3:04.72) i zawodnikami z Trynidadu i Tobago (3:06.85)
W klasyfikacji medalowej zwyciężyli Amerykanie z 17 medalami (9 złotych, 3 srebrne, 5 brązowych), przed Brytyjczykami (8 medali, w tym dwa złote) i Etiopczykami (5 medali, w tym dwa złote). Polacy nie dołożyli ostatniego dnia żadnego krążka i z jednym brązowym medalem zostali sklasyfikowani na 25 miejscu.
Pozostali medaliści ostatniego dnia mistrzostw:
Skok w dal kobiet:
1) Brittney Reese USA 7.23 (CR)
2) Janay DeLoach USA 6.98 (SB)
3) Shara Proctor GBR 6.89 (NR)
Sztafeta 4x400m kobiet:
1) Wielka Brytania 3:28.76 (WL)
2) USA 3:28.79 (SB)
3) Rosja 3:29.55 (SB)
Skok wzwyż mężczyzn:
1) Dimítrios Chondrokoúkis GRE 2.33 (PB)
2) Andrey Silnov RUS 2.33
3) Ivan Ukhov RUS 2.31
60m kobiet:
1) Veronica Campbell-Brown JAM 7.01 (WL)
2) Murielle Ahoure CIV 7.04 (NR)
3) Tianna Madison USA 7.09
Trójskok mężczyzn:
1) Will Claye USA 17.70 (WL)
2) Christian Taylor USA 17.63 (SB)
3) Lyukman Adams RUS 17.36 (PB)
źródła: IAAF.org
| | Autor: Admin, 2012-03-12, 12:42 napisał/-a: Nie rozumiem Krzysiek o co Ci chodzi. Czego wymagasz od chłopaków - że nie będą zajmowali 4 miejsca na MŚ jak Kszczot? Że nigdy się nie potkną i nie przewrócą na zawodach jak Lewandowski? Nigdy nie zdarzyło Ci się przewrócić? Czy według Ciebie jak ktoś jest w kadrze, to jest niewywracalny? Albo że stypendium gwarantuje miejsce medalowe? | | | Autor: Krzysiek_biega, 2012-03-12, 13:32 napisał/-a: Może ja jestem zbyt nawiedzonym kibicem, ale rozumiem że może się zdarzyć jedna potyczka, ale nie aż 3.., pierw upadek Lewandowskiego, później Kszczot który ostatnio ze swoimi wynikami śmiało mógłby myśleć o złocie i zgubienie pałeczki naczej sztafety i dyskwalifikacja....
Czemu akurat nam się to przytrafiło..? Ok mi też się zdarzyło (upadek we Francji i złamana ręka)
ale zawsze się zastanawiam jak to jest że najwięcej porażek zdaje się jest u nas w imprezach mistrzowskich i na imprezach komercyjnych wypadamy znacznie lepiej.... | | | Autor: Admin, 2012-03-12, 14:56 napisał/-a: A jak to możliwe, że w sobotę obstawiłem w LOTTO liczby 1,2,3,4,5,6 i mimo to trafiłem trójkę? Czasem taki los i tyle :-) | | | Autor: lechu93, 2012-03-12, 17:55 napisał/-a: Nie chwal się :P bo...bo też się pochwalę :)
My też trafiliśmy w trójkę .... do Bochni :D:D (Truchcik Łubianka) | | | Autor: Krzysiek_biega, 2012-03-12, 19:24 napisał/-a: tutaj akurat Kamil jestem pod wrażeniem jak wytrzymaliście presję że nagle zamiast 50km, będziecie musieli pokonać za kolegę z 18km więcej na głowe, to tak jakbym miał pobiec maraton i nagle zmianiają mi dystans z 42 na 60km, chyba bym umarł...:) | | | Autor: krysia81l, 2012-03-12, 20:13 napisał/-a: Jestem zwykłą amatorką ale bardzo przeżywałam te mistrzostwa . Za parę dni pewnie o niepowodzeniach polaków zapomnę . Pomyśleć tylko co Ci chłopcy przeżywają i na jak długo im to pozostanie w psychice ... Dziękuje bardzo za nic nie chciała bym startować w mistrzostwach . Z pozdrowieniami dla pewnego pana . | | | Autor: henry, 2012-03-12, 20:25 napisał/-a: Myślę,że ci Panowie już zapomnieli o swych niepowodzeniach. To jest sport i każdy sportowiec nawet amator, zawsze zakłada że może coś nie wyjść. Oni już myślą o kolejnych imprezach i nie koniecznie o igrzyskach. | | | Autor: krysia81l, 2012-03-12, 20:30 napisał/-a: Mam taka nadzieję i trzymam kciuki :)
| | | Autor: HenrykM, 2012-03-13, 22:49 napisał/-a: Ogladalem.przezywalem.Nie zrobili tego specjalnie.Trzeba miec takze troche szczescia WIERZE,ZE NA OLIMPIADZIE BEDZIE OK | | | Autor: mieczbur@gmail.com, 2012-03-25, 13:36 napisał/-a: LINK: http://mieczyk24
Zeby ich zrozumiec trzeba sie tam znalezc | |
|
|
| |
|