|
Zagranica, 17 sierpnia 2013, 19:04, 1623/293480 | GrandF Panfil Łukasz | |
| | MŚ w L.A.: Mamy trzeci medal
LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA
|
|
Mistrzostwa Świata w Moskwie na dwa dni przed ich zakończeniem już dziś można uznać za udane. Anita Włodarczyk do berlińskiego złota sprzed 4 lat dołożyła srebro.
Konkurs był niezwykle emocjonujący. Łysenko prowadziła od pierwszej kolejki posyłając młot poza granicę 77 metrów. W 3-ciej próbie Włodarczyk "przerzuciła" Rosjankę o 21cm. Kolejne rzuty okazały się decydujące - młot Polki znalazł się 96cm przed linią wyznaczającą aktualny rekord świata.
Łysenko odpowiedziała jednak odległością 34cm dłuższą! Rosjanka został Mistrzynią Świata. Przypomnijmy jednak, że w latach 2007-2009 była zawieszona za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących. Niby zrozumiała, niby nie bierze, niby jest czysta. W zeszłym roku obcując z nią przez 2 godziny nie mogłem oderwać wzroku od jej twarzy. Dodam, iż nie jestem zafascynowany jej urodą. Twarz Rosjanki byłaby pewnie wyzwaniem dla niejednego dermatologa. Zmiany skórne są zawsze zewnętrznym sygnałem insynuującym nieczystą grę...
Brązowy medal piątkowego widowiska przypadł Chince Zhang. Konkurs stał na wysokim poziomie, 6 zawodniczek przekroczyło 74 metry.
Konkurs pchnięcia kulą był ciekawy z dwóch względów. Startowali najlepsi. Pchała również legenda. Nasza legenda. Nasz Tomek Majewski. Mistrz, mistrzowsko wstrzelił się z formą i uzyskał najlepszy wynik w sezonie. 2cm przed granicą 21m dało szóstą pozycję. Trudno wytłumaczyć kibicom, że powinni cieszyć się z szóstego miejsca. Majewski potrafił jednak odnaleźć się nie będąc u szczytu dyspozycji, powinni również odnaleźć się jego fani.
Bycie prawdziwym fanem wpisuje się w nieco szerszy przedział czasowy niż okres sukces-porażka. Pierwsza 4-ka tego konkursu nie była niespodzianką. Storl, Whiting, Armstrong i Hoffa, który "drewnianych" medali ma już pokaźną kolekcję. Przed Tomkiem znalazł się jeszcze Czech Ladislav Prasil, nowa twarz w męskiej kuli, do tego stopnia nowa, że 10 swoich najlepszych rezultatów uzyskał w bieżącym sezonie.
Złoty medal Storl wywalczył nie tylko świetnym pchnięciem, ale również interwencją. Do 4-tej kolejki nie wiodło mu się rewelacyjnie. Najlepszy wynik 21.24 stawiał go na pozycji nr 3. W 4-tej próbie posłał kulę na odległość bliską 22 metrom, jednak sędzia podniósł czerwoną chorągiewkę twierdząc iż zawodnik dotknął progu. Storl złożył protest. Sędziowie nie byli w stanie wywnioskować z materiału video czy kulomiot słusznie wnioskuje o uznanie pchnięcia. Dopiero dokumentacja reportera uwieczniającego konkurs okazała się wiarygodna. Próbę Storla uznano za ważną.
Pierwszy z prawej - Karol Zalewski
Z polskich występów w piątek wymienić należy start Karola Zalewskiego. Ten utalentowany 20-latek, aktualny, młodzieżowy Mistrz Europy w biegu na pół okrążenia przeszedł moskiewskie eliminacje osiągając 20.60. Półfinału nie przebrnął, jednak nie można mieć pretensji do zawodnika. To bardzo młody i perspektywiczny sprinter. O ile jego kariera będzie układać się bezkontuzyjnie, możemy mieć z niego dużą pociechę.
Urazy są jednak dość częstą barierą w rozwoju młodych zawodnikach. Wystarczy wspomnieć poprzednika Zalewskiego - Marcina Jędrusińskiego, który w wieku lat 21 osiągał w finale monachijskich Mistrzostw Europy 20.31. Wyniku tego mimo kolejnych 10 lat trwania na sportowej karuzeli nie poprawił. W tym roku zakończył karierę.
W biegu rozstawnym 4x400m nasze panie walczyły o finał. Nieskutecznie niestety. Do awansu zabrakło zaledwie 13 setnych sekundy. Wynik 3:29.75 mimo iż przyzwoity raczej nie oddaje w pełni możliwości naszych reprezentantek. Setną szybciej w tym sezonie biegała już sztafeta pań do lat 23.
W dniu dzisiejszym mieliśmy 2 nasze reprezentantki w konkursie skoku wzwyż. Obydwie nie zawiodły zajmując wysokie 6 i 7 miejsce. Tą lepszą okazała się teoretycznie słabsza Kasprzycka poprawiając rekord życiowy o 2cm (197cm). Rekordzistka Polski Stepaniuk pokonała 193cm. Zwyciężyła Rosjanka Szkolina (203) przed Amerykanką Barret (200) i Hiszpanką Beitą (197)
"Piątka" pań zakończyła się zwycięstwem Etiopki Defar, która ostatni km pokonała w 2:40 ustalając ostatecznie wynik na 14:50. Pierwsze 2km prowadziła nasza reprezentantka Dominika Nowakowska. 3:10,8 i 3:03,2 zmęczyły jednak Polkę i w rezultacie skończyła bieg na 14-tej pozycji 68 sekund za zwyciężczynią. Dominika wykonała jednak w Moskwie kawał dobrej roboty, bo niewielu wierzyło w jej awans do finału. Srebro dla Cherono z Kenii, brąz przypadł kolejnej Etiopce - Ayanie.
Posumowanie reszty konkurencji bez udziału Polaków zamieścimy po zakończeniu Mistrzostw Świata.
| | Autor: Krissmaan, 2013-08-18, 14:30 napisał/-a: Są wyniki, są medale, nie ma wsparcia.
Tak się składa, że nasi lekkoatleci mimo ogromnej światowej konkurencji dzięki swojemu zaparciu zaznaczają pozytywnie swoją obecność na światowych imprezach. Bez odpowiedniego wsparcia finansowego i logistycznego mamy jednak czołowe miejsca a nawet medale. Porównując królową sportu do np uwielbianej w Polsce piłki nożnej nasi lekkoatleci wypadają o lata świetlne lepiej niż nasi piłkarze, którzy mają wszystko co potrzebują wyjazdy do najlepszych ośrodków sportowych na zgrupowania, wysokie zarobki oderwane od wyników i traktowanie jakby byli najlepsi na świecie. Najbardziej boli mnie fakt, że piłka dostała piękny stadion narodowy godny najwspanialszych piłkarskich emocji a do tej pory przez piłkę w polskim wydaniu raczej stał się obiektem wstydu. Na narodowym wszystko się udaje poza piłką nożną. Kończyłem tam swój pierwszy maraton i wracam tu we wrześniu znowu i cieszę się, że lekkoatleci pojawiają się w tym miejscu. Męczą mnie głosu utyskujące, że mamy słabe występy lekkoatletów. Relatywnie jest bardzo dobrze i myślę, że może być jeszcze lepiej. Czasem mam żal do dziennikarzy. Dam przykład - kiedy na olimpiadzie Henryk Szost był dziewiąty, to cyfra była za mało atrakcyjna dla mediów. Mało kto zauważył, że był to najszybszy biały maratończyk pośród czarnoskórych mistrzów biegania długodystansowego i najlepszy ze starego kontynentu. Oprócz tego my kibice też nie potrafimy cieszyć się z dobrego miejsca czasem kiedy zdobywamy pierwsze to potrafimy narzekać na styl. Realnie przy naszej ocenie musimy pamiętać jakie są nakłady na dany sport ilu sportowców trenuje wyczynowo i jakie mają wsparcie i talent. wtedy ich ciężka praca może zawieść ich na sam szczyt. | |
|
|
| |
|