22-letni Kenijczyk Reymond Kipkoech oraz mistrzyni olimpijska z Sydney, 30-letnia Japonka Naoko Takahashi, zostali zwycięzcami 29. Maratonu Berlińskiego. Oboje uzyskali czwarte w tym roku wyniki na świecie - odpowiednio 2:06.47 i 2:21.48. Wystartowało blisko 33 tys. osób (wśród nch m.in. nasz korespondent Morito)
W nagrodę triumfatorzy otrzymali po 30 tys. euro, a Kipkoech dodatkową premię w tej samej wysokości za wynik.
Po raz trzeci w historii tej konkurencji, a drugi w tym roku, zdobywcy miejsc na podium przebiegli dystans 42 km 195 m poniżej 2 godzin i 7 minut. Tuż za Kipkoechem linię mety minęli jego rodacy: Simon Biwott - 2:06.49 i Vincent Kipsos - 2:06.53.
Szybciej 42 km 195 m pokonała najlepsza trójka zawodników w wiosennym maratonie w Londynie (14 kwietnia): Khalid Khannouchi (USA) - 2:05.38, Paul Tergat (Kenia) - 2:05.48 i Haile Gebrselassie (Etiopia) - 2:06.35 oraz trzy lata temu w jesiennym maratonie w Amsterdamie (17 października 1999): Fred Kiprop (Kenia) - 2:06.47, Tesfaye Jifar (Etiopia) - 2:06.49 i William Kiplagat (Kenia) - 2:06.50.
Naoko Takahashi triumfowała w Berlinie także rok temu. Japonka jest pierwszą kobietą na świecie, która maratoński dystans przebiegła poniżej 2 godzin 20 minut. Uczyniła to właśnie w stolicy Niemiec uzyskując w 2001 roku czas 2:19.46. Cieszyła się jednak bardzo krótko z przodownictwa na światowej liście. Już tydzień później, 7 października w Chicago, Kenijka Catherine Ndereba osiągnęła niewiarygodny wynik 2:18.47.
Tegoroczny maraton zdominowali biegacze z Kenii, których aż ośmiu uplasowało się w czołowej "10". Zwycięstwo Raymonda Kipkoecha, nie figurującego na liście faworytów, z rekordem życiowym 2 godziny 10 minut, jest sporą niespodzianką. Na finiszu był szybszy od wicemistrza świata Simona Biwotta.
Udział w biegu na dystansie 42 km 195 m 32 752 osób z ponad 80 krajów, którym na trasie kibicował milion widzów, wywindował Berlin na pierwsze miejsce listy frekwencji światowych maratonów. Na drugim jest Londyn - 30 000, na trzecim Chicago - 28 800, a na czwartym Nowy Jork - 23 600.
Warunki dla biegaczy były znakomite - bezwietrzna pogoda, lekkie zachmurzenie, temperatura 12 stopni. Oprócz maratończyków, 7 tys. zawodników startowało w mini-maratonie, 8 tys. pokonało trasę na łyżworolkach, 120 na wózkach inwalidzkich. W sumie, w niedzielnej imprezie na centralnych ulicach Berlina, udział wzięło 48 599 osób, których obsługiwało na punktach odżywczych i medycznych 4500 wolontariuszy.
Na kilometr przed metą usytuowaną na słynnej Kurfuerstendamm, ataku serca dostał jeden z uczestników. Nie pomogła trwająca godzinę reanimacja zespołu lekarzy i 40-letni mężczyzna zmarł. (PAP)
|