|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Magda (2014-10-17) | Ostatnio komentował | robcio1961wr (2014-10-25) | Aktywnosc | Komentowano 6 razy, czytano 856 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-10-17, 23:18 Bieganie metodą Danielsa. Nowe wydanie
Zamówiłam i oczekuję z niecierpliwością!
Zdecydowanie Daniels fajnie działa. Ma różne plany pod kątem przygotowań do różnych biegów, ale i plany "kolorowe", dla osób które chcą biegać urozmaicony trening, pozwalający się rozwijać biegowo, ale nie odczuwają potrzeby startowania w zawodach i przygotowania się na konkretny dystans.
W tej chwili, po wstępnym zaplanowaniu przyszłego roku, mam zgryza z wyborem planu na pierwszy etap, może nowa edycja natchnie mnie w tym temacie. |
| | | | | |
| 2014-10-21, 21:11
dzisiaj odebrałam i pierwsze wrażenia:
- wcale nie jest czytelniej, wprost przeciwnie, tabele z planami są bardziej upstrzone i trzeba się skupiać
- poszczególne plany rozpisane na różne kilometraże tygodniowo (jeden plan w wersji np do 40km tygodniowo, do 80 i do 100)
- plan do maratonu dla początkujących (zaczynający się od treningu dla w zasadzie nie biegających wcale- dla mnie znak czasów, chociaż wcale mi się to nie podoba)
- wspomniane w artykule różne podejścia do planów strickte pod maraton, muszę się w to wczytać, na pierwszy rzut oka wydaje się za dużo kombinowania, ale z drugiej strony może łatwiej będzie dobrać plan dokładnie pod siebie i swoje możliwości
- cały rozdział o treningach i startach na wysokości, więcej o przełajach
pozostaje wczytać się w plany maratońskie i wybrać coś na zimę pod kątem wiosny
ktoś jeszcze zakupił i przejrzał? jakie są Wasze wrażenia? |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-10-22, 17:28
to jest po prostu chore, żeby ludzie bali się pisać na forum!
to nie pierwszy przypadek, chociaż wcześniejsze podobne sytuacje dotyczyły spraw bardziej prywatnych, więc mogłam to jeszcze zrozumieć, ale żeby nie chcieć normalnie podyskutować o skuteczności planu treningowego?
jak to o nas świadczy?
"Witam
Co planów Danielsa (mam poprzednie wydanie z 2010r.), mam niezbyt dobre zdanie. W swoich planach określa tylko Sp1, Sp2 i Sp3 (odpowiedniki WB2, BNP czy WB3 Skarżyńskiego). Brak jakiejkolwiek porady jaki kilometraż zastosować, ile dni w tygodniu biegać a najgorsze jego lakoniczne podejście w książce co do siły biegowej. Siłę biegowa opisuje dosłownie w jednym zdaniu: istnieją podbiegi, skipy i wieloskoki.
Danielsowi mogę tylko podziękować za spalony maraton. W maju mając 3/4 planu wykonanego wg Skarżyńskiego, był tzw. power, na biegach biegało się dobrze. Przy przejściu na Danielsa zaczęły się po czasie problemy. Kryzysy przy biegu na 10km, czego w ogóle nie znałem przy planach Jurka, nawet jak poszedłem pierwsze kilometry za czołówką i zaczął się systematyczny spadek formy. Po maratonie "przeprosiłem się z planami Skarżyńskiego" i efekty były widoczne już pod 2 tygodniach.
Owszem jest kilka ciekawych porad u Danielsa, ale same plany są lakoniczne. Skarżyński ma też pewne braki, ale nie takie dziury jak u Danielsa w planach. Plany ma czytelnie rozpisane i dokładnie podane co kiedy robić.
Często zarzucają JS, że ma osoby które kiedyś biegały. Akurat tego o sobie nie mogę powiedzieć. Za młodu spędzaliśmy całe dnie na boisku lub na rowerach a samo bieganie mnie w ogóle nie interesowało.
Obecne progresy zawdzięczam w dużej mierze właśnie JS, to przez jego plany w ciągu pierwszego sezonu zszedłem z truchtacza do złamania 40min na 10km. A było by lepiej gdyby nie kontuzje, to akurat z mojej winy za mało gimnastyki siłowej.
Nie wypowiadam się na forum w tej kwesti bo zaraz polecą jaki to Daniels "cudowny" a JS jest do bani."
Po pierwsze, ten portal chyba nie lubi dyskusji o planach treningowych. O biegach i o poziomie inteligencji innych biegaczy- zawsze. Wiem, że są lepsze fora do mądrzejszych dysput treningowych, ale celowo się na nie nie wybrałam.
Po drugie, w trenowaniu są różne szkoły, chyba dobrze wypróbować na sobie wszystko i pozostać przy tym, co dawało najlepsze efekty? Nieśmiałemu koledze posłużyły plany Skarżyńskiego, ja widziałam progres po Danielsie. Chociaż najwięcej chyba mi dało wsparcie trenera, który co tydzień robił mi nową rozpiskę, konkretnie dla mnie i biorąc pod uwagę różne okoliczności.
Po trzecie, nie zgadzam się z zarzutami kolegi odnoście Danielska- zawsze jest napisane ile dni biegać, kilometraż tak naprawdę również- jest dostosowany do naszych możliwości, bo Daniels w przeciwieństwie do innych operuje jednostkami czasowymi a nie "odległościowymi" (zresztą to jest w tym genialne).
Książki Jurka czyta się z zapartym tchem, miło, ze smakiem, jest dużo ciekawych informacji ze świata biegowej elity. Z Jurkiem też fantastycznie się rozmawia, nigdy nie odmówił pomocy, nawet gdy pytałam o pierdołę, ale jakże istotną dla nowicjusza. Żaden mój mail nie pozostał bez odpowiedzi. Ale na plany Jurka czuję się za cienka.
Daniels daje mi większe pole manewru. Jak mi odbiję i będę się chciała przygotować do innego dystansu, to mogę korzystać z tej samej książki. No i dla mnie najważniejsze- mam określone tempa, w których powinnam się poruszać.
Ustrzega mnie to przed błędami "za szybko" i "za wolno". |
| | | | | |
| 2014-10-25, 10:22 odwaga
2014-10-22, 17:28 - Magda napisał/-a:
to jest po prostu chore, żeby ludzie bali się pisać na forum!
to nie pierwszy przypadek, chociaż wcześniejsze podobne sytuacje dotyczyły spraw bardziej prywatnych, więc mogłam to jeszcze zrozumieć, ale żeby nie chcieć normalnie podyskutować o skuteczności planu treningowego?
jak to o nas świadczy?
"Witam
Co planów Danielsa (mam poprzednie wydanie z 2010r.), mam niezbyt dobre zdanie. W swoich planach określa tylko Sp1, Sp2 i Sp3 (odpowiedniki WB2, BNP czy WB3 Skarżyńskiego). Brak jakiejkolwiek porady jaki kilometraż zastosować, ile dni w tygodniu biegać a najgorsze jego lakoniczne podejście w książce co do siły biegowej. Siłę biegowa opisuje dosłownie w jednym zdaniu: istnieją podbiegi, skipy i wieloskoki.
Danielsowi mogę tylko podziękować za spalony maraton. W maju mając 3/4 planu wykonanego wg Skarżyńskiego, był tzw. power, na biegach biegało się dobrze. Przy przejściu na Danielsa zaczęły się po czasie problemy. Kryzysy przy biegu na 10km, czego w ogóle nie znałem przy planach Jurka, nawet jak poszedłem pierwsze kilometry za czołówką i zaczął się systematyczny spadek formy. Po maratonie "przeprosiłem się z planami Skarżyńskiego" i efekty były widoczne już pod 2 tygodniach.
Owszem jest kilka ciekawych porad u Danielsa, ale same plany są lakoniczne. Skarżyński ma też pewne braki, ale nie takie dziury jak u Danielsa w planach. Plany ma czytelnie rozpisane i dokładnie podane co kiedy robić.
Często zarzucają JS, że ma osoby które kiedyś biegały. Akurat tego o sobie nie mogę powiedzieć. Za młodu spędzaliśmy całe dnie na boisku lub na rowerach a samo bieganie mnie w ogóle nie interesowało.
Obecne progresy zawdzięczam w dużej mierze właśnie JS, to przez jego plany w ciągu pierwszego sezonu zszedłem z truchtacza do złamania 40min na 10km. A było by lepiej gdyby nie kontuzje, to akurat z mojej winy za mało gimnastyki siłowej.
Nie wypowiadam się na forum w tej kwesti bo zaraz polecą jaki to Daniels "cudowny" a JS jest do bani."
Po pierwsze, ten portal chyba nie lubi dyskusji o planach treningowych. O biegach i o poziomie inteligencji innych biegaczy- zawsze. Wiem, że są lepsze fora do mądrzejszych dysput treningowych, ale celowo się na nie nie wybrałam.
Po drugie, w trenowaniu są różne szkoły, chyba dobrze wypróbować na sobie wszystko i pozostać przy tym, co dawało najlepsze efekty? Nieśmiałemu koledze posłużyły plany Skarżyńskiego, ja widziałam progres po Danielsie. Chociaż najwięcej chyba mi dało wsparcie trenera, który co tydzień robił mi nową rozpiskę, konkretnie dla mnie i biorąc pod uwagę różne okoliczności.
Po trzecie, nie zgadzam się z zarzutami kolegi odnoście Danielska- zawsze jest napisane ile dni biegać, kilometraż tak naprawdę również- jest dostosowany do naszych możliwości, bo Daniels w przeciwieństwie do innych operuje jednostkami czasowymi a nie "odległościowymi" (zresztą to jest w tym genialne).
Książki Jurka czyta się z zapartym tchem, miło, ze smakiem, jest dużo ciekawych informacji ze świata biegowej elity. Z Jurkiem też fantastycznie się rozmawia, nigdy nie odmówił pomocy, nawet gdy pytałam o pierdołę, ale jakże istotną dla nowicjusza. Żaden mój mail nie pozostał bez odpowiedzi. Ale na plany Jurka czuję się za cienka.
Daniels daje mi większe pole manewru. Jak mi odbiję i będę się chciała przygotować do innego dystansu, to mogę korzystać z tej samej książki. No i dla mnie najważniejsze- mam określone tempa, w których powinnam się poruszać.
Ustrzega mnie to przed błędami "za szybko" i "za wolno". |
hi hi no to sie odwazylem Madziu i proponuje sprobowania Tobie calkiem swobodnego marszobiegu ,trenuje tak od okolo 1,5 miesiaca i bardzo to sobie chwale :) |
| | | | | |
| 2014-10-25, 20:09
2014-10-25, 10:22 - robcio1961wr napisał/-a:
hi hi no to sie odwazylem Madziu i proponuje sprobowania Tobie calkiem swobodnego marszobiegu ,trenuje tak od okolo 1,5 miesiaca i bardzo to sobie chwale :) |
dziękuję, ale takie poruszanie się mnie nie satysfakcjonuje
tzn to może być dobre, np na jakimś -dziestym kilometrze jakiegoś fajnego ultra
|
| | | | | |
| 2014-10-25, 21:12 alternatywny trening
2014-10-25, 20:09 - Magda napisał/-a:
dziękuję, ale takie poruszanie się mnie nie satysfakcjonuje
tzn to może być dobre, np na jakimś -dziestym kilometrze jakiegoś fajnego ultra
|
mozliwe :) , a moj ostatni taki trening to okolo 15km w 1g40min. po ktorym czulem sie wyczerpany ale w normie a na drugi dzien zadnych negatywnych objawow , jak nie Tobie to polecam innym osobom rozczarowanym klasycznymi formami treningowymi :) |
|
|
|
| |
|