|
| 2009-03-11, 20:28
Mnie też udało się przelecieć te 48km, było super, mogę się wypowiadać w samych superlatywach, problemów ze smarowaniem nie miałem, bo poleciałem na łusce, pierwszy raz startowałem z tak odległej pozycji 979 bo w maratonach zawsze się pcham do przodu :) ale udało mi się skończyć na 337 miejscu więc za rok numer powinien byś lepszy :)))
( z Polaków byłem 86 więc nie przesadzajmy z tą wielką ilością naszych narciarzy, na razie wcale nie jest dobrze) dobrze będzie jak w Warszawie wystartuje 20 tysięcy |
|