| | | |
|
| 2007-08-28, 00:11
Jestem wstrząśnięta. Kondolencje dla Rodziny. Współczucie dla Organizatorów. |
|
| | | |
|
| 2007-08-30, 10:54 Pożegnanie plut. Andrzeja Kosałki
W piątek 31 sierpnia 2007 o godzinie 18:00 w Kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Ostrobramskiej w Warszawie, na Bemowie ul. Kaliskiego 49 zostanie odprawiona msza w intencji zmarłego tragicznie na trasie Półmaratonu Ełckiego plut. Andrzeja KOSAŁKI z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Zapraszam wszystkich, którzy mogą być aby w ten sposób oddać cześć naszemu koledze.
NIEODZOWNA JEST BOWIEM ODWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ROZWAŻNYM. I NIEODZOWNA JEST ROZWAGA, ABY BYĆ PRAWDZIWIE ODWAŻNYM" - (cyt.Jan Paweł II)
kpt. Andrzej LIŚNIEWSKI |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-08-30, 22:50
...po prostu...dziękuję Michale! ...za umieszczenie infaa... |
|
| | | |
|
| 2007-09-01, 17:47
Wypowiadam się dość póżno,bo dopiero teraz wróciłem z wojaży po Mazurach na których też brałem udział w tym półmaratonie.Gdy dobiegłem do mety zauważyłem nie na samej mecie ale w miejscu gdzie jest biuro dziwne poruszenie.Mówiono o śmierci kogoś z uczestników oraz o zasłabnięciu ponoć dwóch innych osób.Z jedej strony się zdziwiłem bo przecież gorąca w tym dniu nie było choć trasa była trudna,po pierwszych 5 km biegło się jak w górach po szutrze i kamieniach ciężej niż w Rudawie.Dziw bierze że taka tragedia może dosięgnąć człowieka na pozór silnego i zdrowego.Obawiam się teraz że coraz częściej orgowie będą wymagać od biegaczy badań lekarskich przed biegami choć one tak naprawdę nie są 100 % gwarancją że nikomu nic się nie przytrafi.Ale było by to dla nich jakieś prawne zabezpieczenie.
Po biegu gdzie miało być wręczanie nagród Wasyl uświadomił nas o tragedii i zapelował o skonsumowanie posiłku oraz spokojne rozejście się.Wśród nas zapanowało przygnębienie.Dołanczam się do współczucia rodzinie biegacza-żołnierza!
Sam bieg nie patrząc na tę tragedię był dobrze zorganizowany.Trasa wśród jezior piękna ale nie spodziewałem się że będzie tak trudna{niemal po 5 km od startu ponad piątka górska i jeszcze dalej wyboiste kamienne drogi} a mimo tego i tak ukręciłem niezły dla mnie czas i optymistycznie patrzę na Piłę choć teraz z koleji mam kryzys związany z formą i trochę z kolanem.Oznakowany każdy kilometr.Dobre punkty z wodą i Poweradem oraz niezłe jadło na mecie.Każdy mógł na mecie najeść się dosłownie do syta bigosu,chleba,kiełbasek i pączków oraz dostać wodę.Nie było ograniczeń mimo karteczek.Piękny był gliniany medal oraz koszulka.Udany debiut półmaratonu który jest niezłym przetarciem przed zbliżającymi się maratonami. |
|
| | | |
|
| 2014-07-20, 15:33 tomek
Porzegnalismy Andrzeja ..... Kumple z kompanii ochrony z Malborka i Dowódca.... To był naprawdę dobry kolega.... Zawsze pomógł i zawsze miał kondycję.... Kiedyś się spotkalismy i rozmawialiśmy jak juz był w Giżycku i mówi do mnie może znaczne biegać a ja ze dobry pomyśl bo zawsze był bardzo dobryi miał preferencje.... I nie ma juz chłopaka.... Szok był nie samowity.... Ale teraz ja biegam .... Za jego przykładem.... 5km 10 km pol maraton, ostatnio w kretowinach 33km. I jak Bóg pozwoli i zdrowie będzie pobiegnie maraton z Gdyni do gdańska..... Dla Ciebie Kobzi ... |
|
| | | |
|
| 2014-07-20, 16:48
Bardzo współczuje rodzinie oraz organizatorom biegu,ale nie żucajmy teraz że badania coś pomogom przed biegiem każdy przed biegiem powinnien sam wiedzieć czy jest w stanie biec czy nie ja biegłem w maratonie nawed po trech dniach jak wyszedłem ze szpitala bo miałem kolke nerkowom albo był to kamień i pobiegłem w maratonie Gdańskim a w tedy był duży upał ze 35 stopni w cieniu a w Gdańsku się biega w pełnym słońcu cały dustans prawie zero cienia i uzyskałem 3.11 potem po dwuch dniach biegaliśmy w Toruniu gdzie miałem 3.18 także to zależy od organizmu.Jeszcze raz wspóczuje rodzinie,będę polecał modlitwie i najbliszy bieg zadedukuje koledzę modląc się za niego na maratonie u Tadeusza Spychalskiego. |
|
| | | |
|
| 2014-07-21, 22:27
2007-08-26, 23:20 - Młodszy Yarzomb napisał/-a:
To straszna tragedia, która w jakimś stopniu dotyka nas wszystkich biegaczy. Właśnie przygotowuję się dośc solidnie na życiówkę do Oświęcimia i zastanawiam się czy taki los nie spotka kiedyś mnie? chyba każdy z nas czasem ma taką głupią myśl, która szybko mija. Bardzo mi przykro z powodu jego śmierci. |
|