| Pamiętnik internetowy Mandala ...
Jolanta Pawłowska Urodzony: -------- Miejsce zamieszkania: Warszawa
Liczba wpisów - 209
|
2014-04-06 | Do raportu (czytano: 1056 razy)
Wywołana do tablicy raportuję - praktycznie nie biegam. Żal, bo tyle życiówek jeszcze do pobicia a tu nic!
Nie wiem, czy uda mi się wrócić. Po tak długiej przerwie to tak, jakbym zaczynała od początku. Zero wytrzymałości.
Pomyślałam sobie, że może potraficie mnie zmotywować. Liczę na Was!!!...
| 2013-03-25 | Przepis na sukces (czytano: 1149 razy)
Przepis na sukces jest prosty - nie spinać się. Moje przedstartowe dylematy pozostawiłam samym sobie. Pojechałam na narty, biegałam na biegówkach, rozciągałam się, chodziłam na saunę i naprawdę sporadycznie biegałam. Nie miało najmniejszego sensu spinanie się i próbowanie nadrabiania zaległości treningowych. I co? I było lepiej niż w wariancie mocno optymistycznym. W sumie jestem bardzo mile zasko...
| 2013-03-02 | Czyżby spacer? (czytano: 1182 razy)
Czyżby spacer? Tak wygląda. Dłuuugi spacer. Dzisiejsza próba pokazała czarno na białym - bez treningu nie ma sensu zapisywać się na zawody. Ja tak prawdę mówiąc wcale nie lubię startować bez wyraźnego celu, czyli ataku na życiówkę. Sama nie wiem po co zapisałam się na tę połówkę!!! Zmęczyło mnie te 16km okropnie!!! Może oddać komuś mój pakiet? Ten start nie ma najmniejszego sensu :( ....
| 2013-03-01 | Kolejne podejście (czytano: 1107 razy)
Kolejne podejście do dłuższego biegu już jutro. Mam nadzieję, że uda mi się przebiec jakieś 15 - 16km. Wolno! Nie ukrywam, że będzie to duże wyzwanie. Oczywiście muszę wybrać taką trasę, by nie przyszło mi do głowy skończyć wcześniej. Pomyślałam sobie, że polecę wzdłuż Trasy Siekierkowskiej ale nie do ZUS-u. Zawrócę wcześniej. Tunelem przemieszczę się na drugą stronę trasy i tam będę wydłużać mean...
| 2013-02-27 | Mam w sobie coś z charta! (czytano: 1144 razy)
Mam w sobie coś z charta! A co takiego? Mały móżdżek! Przez ten mój mały móżdżek najbliższy półmaraton może zamienić się w dłuugi spacer! A wszystko przez to, że jak chart przyspieszam, gdy widzę kogoś biegnącego przede mną. Dzisiaj miało być dłużej (12km) i wolniej (6:00 - zakładane tempo startowe), bo jakoś muszę dojść treningowo przynajmniej do 16-17km. No i początek był ok. Nawet byłam trochę...
| 2013-02-24 | Wolne (czytano: 1083 razy)
Wolne. Moja najczęstsza jednostka treningowa. Nie miałam dzisiaj zupełnie nastroju do biegania. Co zrobić. W końcu to ma być przyjemność a nie katowanie się. Wczoraj chyba po raz ostatni w tym sezonie zaliczyłam biegówki. Startowo. Było całkiem przyjemnie poczuć trochę adrenaliny. Jednak takie starty mają swój urok. To jest to, co kręci!!! Trasa nie była przygotowana to i o technice można było zap...
| 2013-02-21 | Dzisiaj biegówki (czytano: 1166 razy)
Dzisiaj biegówki. Skoro jest śnieg, to trzeba się nim nacieszyć :). Nie było tego dużo - raptem 8km ale zajmuje mi to więcej czasu niż bieganie. Dzisiaj było dosyć ciężko, bo ślad jakiś taki rozjeżdżony, jakby tabun początkujących po nim się turlał. Wcale nie mogłam przyspieszać, bo zaraz mnie wyrzucało z toru. Zdecydowanie dużo przjemniej jeżdzi mi się na biegówkach niż biega. Szkoda, że ten półm...
| 2013-02-20 | No nie wiem (czytano: 1088 razy)
No nie wiem jak to będzie. A raczej wiem - będzie ciężko! Wpadłam na szatański pomysł, by wziąć sobie plan treningowy ze strony półmaratonu i wejść w niego w tym momencie. Wydrukowałam sobie i patrzę ... patrzę i oczom nie wierzę, w sobotę 18km!!! Masakra!!! Za tydzień znowu 18 a za dwa tygodnie 20km!!!
No nic, ten trening odpada. Muszę robić swoje....
| 2013-02-19 | Zasypało wszystko na biało (czytano: 1391 razy)
Zasypało wszystko na biało. I dobrze. Wyciągnęłam biegówki. Trochę mi się trening rozleciał, bo miałam kibiców, z którymi musiałam pogadać ale ... było super!!! No i chyba będę miała podwójne szczęście, bo dwa razy oberwałam od ptaszków z nieba ;). ...
| 2013-02-18 | Żeby nie było (czytano: 1189 razy)
Żeby nie było, że jestem już w drylu. W sobotę nie biegałam. Po pierwsze ugrzęzłam w papierach, a po drugie i najważniejsze - bardzo bolały mnie biodra. Cholera! Odzwyczaiły się, czy co? Przyznam, że nawet nie miałam wyrzutów sumienia. Jak boli to trzeba poczekać. Za to wczoraj pobiegłam. Nie powiem, że frunęłam ale ... posuwałam się do przodu, bez wyraźnego i zniechęcającego bólu i co najważniejs...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|