|
Szósty dzień europejskiego czempionatu pod dachem w kategoriach weterańskich, przyniósł Polakom aż 32 medale. Wielkie, toruńskie święto królowej sportu dobiegło końca. Nasza reprezentacja zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej za Niemcami i Wielką Brytanią. Nasi zawodnicy wywalczyli 162 medale, co w klasyfikacji ilościowej daje nam drugą pozycję za sąsiadami zza Odry.
Po pierwsze złoto w sobotę sięgnął Mieczysław Szpak. Zawodnik z niezwykle ciekawą przeszłością sportową. Niewielu miotaczy w historii LA łączyło w zgrabny sposób pchnięcie kulą z rzutem dyskiem. Mietek robił to wyśmienici. Po medale mistrzostw Polski seniorów sięgał w obydwu konkurencjach. W latach 1983 – 2004 był 23-krotnym finalistą mistrzostw Polski (w tym 18 razy w dysku)
Posiada 13-ty wynik w historii krajowego rzutu dyskiem – 63.28. Syn Szpaka – Robert był w 2008 roku mistrzem świata juniorów w rzucie oszczepem. Mieczysław od lat rywalizuje w kategoriach weterańskich wygrywając w różnych konkurencjach – od dysku po młot.
Po złoto również w rzucie dyskiem sięgnęła aktualna rekordzistka w pchnięciu kulą (19.58) – Ludwika Chewińska, 10-ta zawodniczka igrzysk olimpijskich w Monachium. Przed kilkoma dniami Chewińska zdobyła tytuł mistrzyni Europy weteranek w swojej koronnej konkurencji – pchnięciu kulą.
Ta ostatnia konkurencja, którą w różnych kategoriach mogliśmy śledzić przez całe mistrzostwa, przyniosła nam dziś złoto. Kazimierz Radzikowski po pchnięciu na odległość 14.30 okazał się najlepszy w kategorii M-55.
Tytuł mistrzowski przypadł również wybitnej przedstawicielce bloku rzutów – Joannie Wiśniewskiej. Brązowa medalistka mistrzostw Europy z Barcelony 2010 jest wciąż na „najwyższych obrotach”. W ubiegłym roku najlepszy wynik w sezonie 59.88 plasował ją na 38 pozycji wśród najlepszych dyskobolek świata. Wiśniewska zdeklasowała rywalki, wygrywając z drugą o 12 metrów.
Niezwykle pasjonującą konkurencją, kończącą X HME Weteranów była sztafeta 4x200m. Po złoto pobiegli nasi reprezentanci w kategorii M-65. Janusz Nath, Tomasz Kowalski, Marek Mielcarek i Wojciech Seidel. Największe emocje wzbudził jednak występ sztafety męskiej M-55. Po zaciętej walce z Wielką Brytanią, zaledwie o 3 setne lepszym okazał się polski zespół. Andrzej Formaniewicz, Bogumił Żurawski, Waldemar Pietrzak i Jan Cząstka pomknęli po złoto ze średnią 25.91/200m. Dla Janka Cząstki ten medal chociaż trochę osłodzi poczucie pecha, które może mu towarzyszyć po upadku tuż przed metą prawie zwycięskiego biegu na 400m, i 4-tym miejscu na dystansie dwukrotnie dłuższym.
Po kilkunastu latach od wielkich sukcesów naszej pamiętnej sztafety 4x400m, dwóch jej członków stanęło ponownie na linii startu biegu rozstawnego. Sztafeta była ich chlebem powszednim, to do niej przygotowywali się przede wszystkim. To w tej właśnie konkurencji byli dwukrotnie najlepsi na świecie zarówno na otwartym stadionie jak i w hali. W sobotę na niebieskim tartanie toruńskiej hali stanęli obok siebie Tomasz Czubak i Robert Maćkowiak – jedyni zawodnicy w historii polskich czterystu metrów, którzy zeszli poniżej bariery 45 sekund (odpowiednio 44.62 i 44.84)
Team zasilony został przez Marka Kaszubę i Andrzeja Nowackiego. Polacy niemal przez cały dystans znajdowali się na 4tej pozycji i wydawało się, że tak już zostanie. Dzięki waleczności i fantastycznej postawie Marka, Polacy niemal w ostatniej chwili wskoczyli na miejsce trzecie. Nie oznaczało to jednak pewnej strefy medalowej ze względu na oczekiwanie wyników serii drugiej. Niemcy, którzy wygrali drugi bieg okazali się wolniejsi od Polski o 37 setnych.
Końcowa klasyfikacja medalowa:
O 15:30 zgasły światła w toruńskiej hali widowiskowo – sportowej. To był piękny tydzień. Międzynarodowo, sportowo, radośnie. Poziom wyników w niektórych konkurencjach zaskakiwał wysoką wartością. Wśród startujących można było zobaczyć wielkie gwiazdy sprzed lat, zawodników wciąż zajmujących się sportem wyczynowo, ale też osoby, dla których przygoda z lekką atletyką dopiero się zaczęła. I to jest właśnie piękno sportu weterańskiego – można zostać sportowcem bez względu na wiek. Nawet mając 105 lat...
| | Autor: Henryk K, 2015-03-29, 09:15 napisał/-a: długość trasy crossu - zmierzył mi Garmin to 4300m (u innych było 4290,4310). Nigdy nie możemy porównywać czasu przełajów z trasa płaska. ja biegłem na MP 28 II.2015 i teraz na ME. Tu liczy się miejsce. ja teraz pobiegłem około 30 sek. lepiej niż na MP.Pozdrawiam | | | Autor: Cynka, 2015-03-29, 22:25 napisał/-a: Wymieniony w artykule biegacz na 400 m, który przewróciła się tuz przed metą i straciła ZŁOTY MEDAL , to nie Bogumił Żurawski tylko Jan Cząstka z Przemyśla, Byłam osobiście na hali, znam ich obu i bieg widziałam
| | | Autor: henry, 2015-03-29, 23:11 napisał/-a: Janina Rosińska jest 1936 rok urodzenia. | | | Autor: masters, 2015-03-31, 08:26 napisał/-a: Polska w klasyfikacji medalowej powinna być na 2 miejscu , ale nie było wcześniej informacji o klasyfikacji drużynowej w crossie I złote medale w starszych kategoriach przepadły
Brakowało jak w innych ekipach masażystów I fizjoterapeuty, jak chce si poważnie podejść do mistrzostw
. | | | Autor: henry, 2015-03-31, 14:24 napisał/-a: Mam pytanie , czy polska ekipa miała jakieś kierownictwo , czy ktoś się ekipom zajmował , pomagał czy każdy zajmował się sam sobą. ? | | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 16:32 napisał/-a: W zasadzie nazwa mówi za siebie..ale ogłaszać w całej Europie, że 5 km cross będzie miał!!!a wyszło 4,3 coś lub ktoś powinien się rumienić za to !
Pozdrawiam | | | Autor: Wojtek G, 2015-03-31, 18:03 napisał/-a:
Jeżeli były takie różnice to chyba Pan Janusz Szydłowski wystawił biegom jakieś ulgowe certyfikaty. Dla Ciebie Kaziu będą na pewno normalne, a może i po ulgowej cenie.
PZLA ze swoją tajemniczą grupą chcą robić porządki na naszym podwórku, a nie potrafią tego zrobić na swoim. A tak przy okazji kończy się pierwszy kwartał 2015 roku, a Pan Janusz coś obiecał.
| | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 21:02 napisał/-a: Gdzie są nasze dyskusje Wojtku ?
Czasem na ostro, czasem z żartami, ale tęskniliśmy do spotkań na maratonach. Dzisiaj wszystko inne.Trudniej się poznać. Nowe generacje.Ja jakoś sobie biegam.Trochę prowadzam kobitki z kijami i tak jakoś...życie płynie. Zbyszek G.- nie biega, Marian C nie biega, Jurka S nie ma. Z kim tutaj się trochę podroczyć i rywalizować? Kiedy sobie biegnę i patrzę na kogoś w moim wieku mówię -" dziadki zawsze w cenie".
Pozdrawiam Wojtku Ciebie i Twoją Rodzinę
P.S.
Co do Instytucji z Warszawy to wiem,że tam same chytre :) hehe. | | | Autor: evik18, 2015-04-07, 20:15 napisał/-a: Nikt się na mistrzostwach nami nie zajmował. Jeżeli chodzi o ze Związku. Pomoc wolontariuszy jeżeli mieliśmy z czymś problem ale jako grupa pod czyjąś opieką to nie. | | | Autor: henry, 2015-04-07, 21:53 napisał/-a: Tak też mi się wydawało , to taka impreza dla wszystkich co chcą zapłacić wysokie wpisowe. | |
|
|
| |
|