|
Bieganiem Polska stoi i nie chodzi tym razem o fantastyczny „boom” imprez masowych. Podczas Halowych Mistrzostw Europy Weteranów rozegrano również bieg przełajowy. Suma 3 pętli zlokalizowanych tuż za halą sportowo – widowiskową wynosiła około 4km. Poziom konkurencji był bardzo mocny. Startowało wielu czynnych wciąż na płaszczyźnie wyczynowej zawodników.
W kategorii najmłodszych zdecydowanym faworytem był Szwed Fredrik Uhrbom. W ubiegłym roku Uhrbom uzyskał 29:41.43 i 14:07.99 odpowiednio na 10000 i 5000m. Pięć dni przed startem na toruńskiej, krosowej trasie Szwed wziął udział w silnie obsadzonym półmaratonie rozgrywanym w holenderskim Venlo. Uzyskał 67 minut i 10 sekund. Polacy nie zamierzali jednak oddawać wydawałoby się – zarezerwowanego złota. PO starcie uformowała się 3-osobowa grupa prowadząca, w której oprócz wspomnianego Uhrboma znaleźli się – Bartek Mazerski i Maciek Miereczko.
Po pierwszej pętli sytuacja uległa zmianie – liderzy uszczupleni zostali o Maćka, który zwolnił. Trasa składała się m.in. z kilkusetmetrowej prostej, na której zlokalizowana była meta. Mazerski zaryzykował atak na ciężkim, pagórkowatym terenie mniej więcej na 700m przed meta. Uzyskał nieznaczną przewagę, jednak Szwed nie zamierzał rezygnować. Finisz na ostatnich 300, asfaltowych metrach był iście sprinterski.
Uhrbom zaryzykował silny atak, jednak nasz Bartek Mazerski bardzo przytomnie kontrolował sytuację i nie dopuścił do zmniejszenia luki między nim a rywalem. Ostatecznie Bartek zdobył zloty medal! Dorzucił tym samym drugi krążek z ME do brązowego, wywalczonego w poniedziałek na 3000m. Jak już wspominaliśmy w poprzednim newsie, 4.5 godziny później Mazerski stał już na linii startu biegu na 1500m zajmując w nim szóstą pozycję z dobrym wynikiem 4:06.34. Maciek Miereczko dobiegł ostatecznie na trzeciej pozycji.
Fantastyczne show zgotowali publiczności polscy zawodnicy startujący w kategorii „oczko” wyższej. Przez długi czas prowadził Bogdan Dziuba z kilkumetrową przewagą nad Radkiem Dudyczem. Wydawało się, że taki stan utrzyma się do samej mety. Dziuba był przed laty niezłym przełajowcem. W 1998 roku na piaszczystej trasie Mistrzostw Polski Seniorów w Biegach Przełajowych w Międzyzdrojach, zajął 4-te miejsce na krótszym dystansie. Dudycz dogonił jednak lidera i przejął inicjatywę.
Dwukrotny mistrz Polski w maratonie stopniowo powiększał przewagę i ostatecznie został mistrzem Europy. Bogdan przybiegł na miejscu drugim. Tuż przed ostatnią pętlą na pozycjach 3-4 biegł jeszcze Marek Wojtas. Jako, że towarzyszył mu Hiszpan Fidel Ruiz nie było do końca pewności czy będziemy mieli trzeciego Polaka na podium. Wojtas wykazał się dużą odpornością psychiczną i w rezultacie zdołał obronić medalową pozycję.
Swoje miejsce, na tych mistrzostwach, najbardziej sobie właściwe zresztą znalazła nareszcie Dorota Ustianowska. Przez 5 dni Dorocie towarzyszył ciągły niedosyt. W poniedziałek nie została dopuszczona do startu na 3000m mając realne szanse na srebrny medal. W czwartek w finale ośmiuset metrów zajęła czwartą opozycję. Głodna sukcesu, ze sportową, jak najbardziej pozytywną złością przystąpiła do krosowych zmagań.
To był absolutny pogrom. Ustianowska zmiażdżyła wręcz konkurencję ponad minutową przewagą nad drugą na mecie. Historia Doroty pokazuje, że jej powroty do sportu są efektowne i bardzo udane. Ustianowska znana na przełomie lat 80 i 90 pod nazwiskiem Kata była specjalistką od dystansów średnich. Po 10 latach rozbratu ze sportem wróciła na najwyższy poziom tym razem w biegach długich. Przed pięcioma laty znów zniknęła z lekkoatletycznych aren wracając w wielkim stylu na crossowej trasie toruńskich ME. Miejmy nadzieję, że jeszcze wielokrotnie będziemy cieszyć się z sukcesów autorstwa Doroty.
Nasza crossowa reprezentacja zdobyła 27 medali. Z tego dorobku aż 16 krążków wywalczonych zostało indywidualnie. Po te najcenniejsze oprócz wspomnianych Mazerskiego i Dudycza sięgnęli: Antek Cichończuk, Krzysiek Borowski i Janek Rybarczyk. Dekoracja przełajowców była festiwalem naszego hymnu narodowego. Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmiewał aż 15 razy.
| | Autor: Henryk K, 2015-03-29, 09:15 napisał/-a: długość trasy crossu - zmierzył mi Garmin to 4300m (u innych było 4290,4310). Nigdy nie możemy porównywać czasu przełajów z trasa płaska. ja biegłem na MP 28 II.2015 i teraz na ME. Tu liczy się miejsce. ja teraz pobiegłem około 30 sek. lepiej niż na MP.Pozdrawiam | | | Autor: Cynka, 2015-03-29, 22:25 napisał/-a: Wymieniony w artykule biegacz na 400 m, który przewróciła się tuz przed metą i straciła ZŁOTY MEDAL , to nie Bogumił Żurawski tylko Jan Cząstka z Przemyśla, Byłam osobiście na hali, znam ich obu i bieg widziałam
| | | Autor: henry, 2015-03-29, 23:11 napisał/-a: Janina Rosińska jest 1936 rok urodzenia. | | | Autor: masters, 2015-03-31, 08:26 napisał/-a: Polska w klasyfikacji medalowej powinna być na 2 miejscu , ale nie było wcześniej informacji o klasyfikacji drużynowej w crossie I złote medale w starszych kategoriach przepadły
Brakowało jak w innych ekipach masażystów I fizjoterapeuty, jak chce si poważnie podejść do mistrzostw
. | | | Autor: henry, 2015-03-31, 14:24 napisał/-a: Mam pytanie , czy polska ekipa miała jakieś kierownictwo , czy ktoś się ekipom zajmował , pomagał czy każdy zajmował się sam sobą. ? | | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 16:32 napisał/-a: W zasadzie nazwa mówi za siebie..ale ogłaszać w całej Europie, że 5 km cross będzie miał!!!a wyszło 4,3 coś lub ktoś powinien się rumienić za to !
Pozdrawiam | | | Autor: Wojtek G, 2015-03-31, 18:03 napisał/-a:
Jeżeli były takie różnice to chyba Pan Janusz Szydłowski wystawił biegom jakieś ulgowe certyfikaty. Dla Ciebie Kaziu będą na pewno normalne, a może i po ulgowej cenie.
PZLA ze swoją tajemniczą grupą chcą robić porządki na naszym podwórku, a nie potrafią tego zrobić na swoim. A tak przy okazji kończy się pierwszy kwartał 2015 roku, a Pan Janusz coś obiecał.
| | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 21:02 napisał/-a: Gdzie są nasze dyskusje Wojtku ?
Czasem na ostro, czasem z żartami, ale tęskniliśmy do spotkań na maratonach. Dzisiaj wszystko inne.Trudniej się poznać. Nowe generacje.Ja jakoś sobie biegam.Trochę prowadzam kobitki z kijami i tak jakoś...życie płynie. Zbyszek G.- nie biega, Marian C nie biega, Jurka S nie ma. Z kim tutaj się trochę podroczyć i rywalizować? Kiedy sobie biegnę i patrzę na kogoś w moim wieku mówię -" dziadki zawsze w cenie".
Pozdrawiam Wojtku Ciebie i Twoją Rodzinę
P.S.
Co do Instytucji z Warszawy to wiem,że tam same chytre :) hehe. | | | Autor: evik18, 2015-04-07, 20:15 napisał/-a: Nikt się na mistrzostwach nami nie zajmował. Jeżeli chodzi o ze Związku. Pomoc wolontariuszy jeżeli mieliśmy z czymś problem ale jako grupa pod czyjąś opieką to nie. | | | Autor: henry, 2015-04-07, 21:53 napisał/-a: Tak też mi się wydawało , to taka impreza dla wszystkich co chcą zapłacić wysokie wpisowe. | |
|
|
| |
|