|
Pokaźną ilość 28 medali wywalczyli Polacy w pierwszym dniu Halowych Mistrzostw Europy Weteranów w Lekkiej Atletyce. Wśród zdobywców można było znów zobaczyć w akcji herosów bieżni, skoczni i rzutni sprzed lat. Robert Maćkowiak, Ludwika Chewińska, Urszula Kielan, Barbara Madejczyk – to jedni z bohaterów poniedziałkowej batalii w Toruńskiej Hali Widowiskowej.
Fantastyczny „maraton” Królowej Sportu rozpoczął się punktualnie o godzinie 9:00 skokiem w dal mężczyzn w kategorii M-65. Zwykło się określać imprezy sportowe mianem festiwalu młodości. Mimo iż metryki lekkoatletów zgromadzonych w toruńskiej arenie mówią co innego, sami zawodnicy zaprzeczają datom urodzenia. Ktoś kiedyś słusznie powiedział, że o młodości nie stanowią cyfry w dowodzie osobistym, a stan ducha. Na niebieskim tartanie w Grodzie Kopernika, można było odnieść wrażenie, że słowo „weterani” w nazwie imprezy zupełnie nie przystaje do werwy z jaką podejmowali walkę europejscy lekkoatleci.
HME Weteranów zawierają w swoim programie również konkurencje rozgrywane poza halą – rzuty długie i bieg przełajowy. I właśnie reprezentant tego pierwszego segmentu rozwiązał worek medalowy dla Polski. Mirosław Drohomirecki urodzony w 1934 roku sięgnął po srebro w rzucie oszczepem. Chwilę później blok rzutów dostarczył nam kolejnej zdobyczy. Występująca w nietypowej dla siebie konkurencji – pchnięciu kulą Barbara Madejczyk wywalczyła brąz. Basia jest wciąż aktualną rekordzistką Polski w rzucie oszczepem, siódmą zawodniczką Igrzysk Olimpijskich w Pekinie i finalistką najważniejszych imprez międzynarodowych.
Ciekawi byliśmy również rzutu młotem w kategorii M-50 i występu sześciokrotnego Mistrza Polski w tej konkurencji z lat 1989 – 1995 Lecha Kowalskiego. Złoty, etatowy medalista mistrzostw kraju z pierwszej połowy lat 90-tych okazał się niezawodny i zdobył tytuł mistrza Europy. Dodajmy iż swoje dwa, ostatnie złote medale krajowego czempionatu Lech zdobył spychając na drugi stopień podium młodziutkiego wówczas Szymona Ziółkowskiego.
Rok później Ziółkowski był już Mistrzem Polski, srebrnym medalistą jego wieloletni partner reprezentacyjny Maciek Pałyszko, a po brąz sięgnął Mariusz Walczak. I właśnie tego ostatniego można było zobaczyć znów w akcji na toruńskiej rzutni. Fantastycznym rzutem na 63.75 zdobył złoto weterańskich ME. Mariusz jest zawodnikiem niezwykle aktywnym nie tylko na płaszczyźnie sportu weterańskiego. Od siedmiu lat regularnie bierze udział w Mistrzostwach Polski Seniorów plasując się w latach 2008-2013 w wąskim finale! W ubiegłym roku Walczak zajął dziewiątą pozycję. Jego rekord życiowy sprzed 17 lat robi wrażenie – 70.02.
Po srebrny krążek w biegu na 3000m pobiegła niezmordowana Krystyna Kuta. Krysia jest zawodniczką niesamowitą chociażby ze względu na fakt, że swoje dwa tytuły mistrzyni Polski w maratonie wywalczyła w odstępie 16 lat! Złoto zdobywała w roku 1990 i 2006! Posiada rewelacyjną średnią 10 najlepszych wyników w maratonie – 2:35:47 (rekord życiowy 2:32:22). Wygrywała biegi maratońskie w Palermo, Poznaniu, Munster czy w Dębnie. W Toruniu metę trzech kilometrów osiągnęła w 11:22.39. Dodajmy, że rekord życiowy Krysi sprzed lat wynosi 9:42.00.
W skoku wzwyż pań rywalizujących w kategorii K-50 piękny pojedynek stoczyły nasze reprezentantki – Elżbieta Sambor i Urszula Kielan. Złoto przypadło tej pierwszej po osiągnięciu wysokości 1.44. Urszula Kielan, legenda polskiego skoku wzwyż skoczyła 3cm mniej i zajęła drugi stopień podium. Ula jest wicemistrzynią olimpijską w tej konkurencji z Moskwy! Na łużnickim stadionie uległa wówczas tylko fenomenalnej Włoszce Sarze Simeoni pokonując 194cm. Oprócz olimpijskiego krążka, posiada w swojej kolekcji aż 4 medale Halowych Mistrzostw Europy (srebroi 3 brązy).Po latach znów stanęła na skoczni europejskiego czempionatu pod dachem w zmaganiach weterańskich. Cieszymy się pani Urszulo, że jest pani z nami!
Halowe wicemistrzostwo Europy weteranów wywalczyła również inna z naszych lekkoatletycznych gwiazd – Ludwika Chewińska, wciąż aktualna rekordzistka Polski w pchnięciu kulą (19.58). Chewińska zna smak srebra ME w hali. 42 lata temu w Rotterdamie wywalczyła krążek tego właśnie koloru.
Niezwykłym widowiskiem był bieg na 3000m mężczyzn w kategorii M-45. Zbyszek Murawski, zawodnik który legitymuje się bardzo dobrymi rekordami życiowymi od 800m do maratonu (1:50.95 i 2:19:32), narzucił w toruńskiej hali widowiskowo – sportowej własne, mocne tempo. Prowadził od początku i „dowiózł” zwycięstwo do samej mety. Czas 8:55.22 jest rekordem Polski w tej kategorii, jednym z wielu Jaki Zbyszek ma już w swoim posiadaniu (m.in. 14:19 i 30:10 w biegach na 5000 i 10000m w kategorii M-40). Zbyszkowi początkowo nieznacznie ustępował Piotr Pobłocki. Piotrek już w tym roku pobił rekord Polski mężczyzn z półwieczem na karku, w biegu na 1000m – 2:41.87. Tytuł halowego wicemistrza Europy na 3000m dał mu bardzo dobry rezultat 9:04.76. Za plecami Murawskiego i Pobłockiego toczyła się bratobójcza walka o brąz pomiędzy dwoma… Polakami! Darek Kowalskii Janek Rybarczyk stoczyli bój o najniższy stopień podium! Stanem wyników 9:23.27 do 9:23.72 zwyciężył Kowalski! Na mecie wśród czterech najlepszych zawodników mieliśmy zatem czterech Polaków!
W kategorii 10 lat niższej po bardzo szybkim biegu, srebro i brąz przypadło naszym reprezentantom. Aktywni wciąż na płaszczyźnie zmagań seniorskich – Michał Bernardelli i Bartek Mazerski dzielnie trzymali się Rumuna Mariusa Busca. Mazerski jako pierwszy odpuścił nieco prowadzących. Wydawało się, że Rumun zmęczy się prowadzeniem i na ostatnich metrach wyprzedzi go „czający się” za plecami Benardelli. Finisz lidera był jednak tak potężny, że Michał nie był w stanie dotrzymać mu kroku mijając metę 3 sekundy później. Panowie uzyskali wyniki – 8:31, 8:34, 8:41.
Złoty medal w pchnięciu zdobyła nasza etatowa przez dwie dekady oszczepniczka –Genowefa Patla. Gienia, rekordzistka Polski oszczepem starego typu (65.96), tak jak jej następczyni Basia Madejczyk, wystartowała w Toruniu właśnie w pchnięciu kulą. Tytuł zapewnił jej wynik pod 13 metrów. Gienia 23 lata temu dostąpiła zaszczytu reprezentowania Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie.
Niezwykle oczekiwanym wydarzeniem był start Roberta Maćkowiaka w… skoku w dal. Jeden z najwybitniejszych czterystumetrowców w historii tej konkurencji dokładnie po 30 latach wrócił do korzeni. W 1985 roku Maćkowiak zdobył tytuł wicemistrza Polski młodzików właśnie w skoku w dal. Robert zszedł z bieżni 9 lat temu z dorobkiem tytułów mistrza świata w hali i na otwartym stadionie w biegu rozstawnym 4x400m i indywidualnym srebrem mistrzostw Europy na 400m.
Przemykając się po toruńskim obiekcie można było odnieść wrażenie, że czas dla niego zatrzymał się w miejscu. Wspaniałą dyspozycją popisał się na skoczni. Skokiem na 6.52 w ostatniej próbie sięgnął po złoty medal. Na trzecim miejscu konkurs zakończył wciąż aktualny rekordzista Polski w tej konkurencji (8.28)– Grzegorz Marciniszyn.
Pierwszy dzień zmagań w Toruniu zakończył się drugim miejscem Polski w klasyfikacji medalowej za reprezentacją Niemiec. Oto dorobek naszych reprezentantów:
Dziś kolejna odsłona batalii, kolejne emocje i zapewne grad medali. Czekamy z niecierpliwością na wysłuchanie po raz jedenasty Mazurka Dąbrowskiego!
|
| | Autor: Henryk K, 2015-03-29, 09:15 napisał/-a: długość trasy crossu - zmierzył mi Garmin to 4300m (u innych było 4290,4310). Nigdy nie możemy porównywać czasu przełajów z trasa płaska. ja biegłem na MP 28 II.2015 i teraz na ME. Tu liczy się miejsce. ja teraz pobiegłem około 30 sek. lepiej niż na MP.Pozdrawiam | | | Autor: Cynka, 2015-03-29, 22:25 napisał/-a: Wymieniony w artykule biegacz na 400 m, który przewróciła się tuz przed metą i straciła ZŁOTY MEDAL , to nie Bogumił Żurawski tylko Jan Cząstka z Przemyśla, Byłam osobiście na hali, znam ich obu i bieg widziałam
| | | Autor: henry, 2015-03-29, 23:11 napisał/-a: Janina Rosińska jest 1936 rok urodzenia. | | | Autor: masters, 2015-03-31, 08:26 napisał/-a: Polska w klasyfikacji medalowej powinna być na 2 miejscu , ale nie było wcześniej informacji o klasyfikacji drużynowej w crossie I złote medale w starszych kategoriach przepadły
Brakowało jak w innych ekipach masażystów I fizjoterapeuty, jak chce si poważnie podejść do mistrzostw
. | | | Autor: henry, 2015-03-31, 14:24 napisał/-a: Mam pytanie , czy polska ekipa miała jakieś kierownictwo , czy ktoś się ekipom zajmował , pomagał czy każdy zajmował się sam sobą. ? | | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 16:32 napisał/-a: W zasadzie nazwa mówi za siebie..ale ogłaszać w całej Europie, że 5 km cross będzie miał!!!a wyszło 4,3 coś lub ktoś powinien się rumienić za to !
Pozdrawiam | | | Autor: Wojtek G, 2015-03-31, 18:03 napisał/-a:
Jeżeli były takie różnice to chyba Pan Janusz Szydłowski wystawił biegom jakieś ulgowe certyfikaty. Dla Ciebie Kaziu będą na pewno normalne, a może i po ulgowej cenie.
PZLA ze swoją tajemniczą grupą chcą robić porządki na naszym podwórku, a nie potrafią tego zrobić na swoim. A tak przy okazji kończy się pierwszy kwartał 2015 roku, a Pan Janusz coś obiecał.
| | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 21:02 napisał/-a: Gdzie są nasze dyskusje Wojtku ?
Czasem na ostro, czasem z żartami, ale tęskniliśmy do spotkań na maratonach. Dzisiaj wszystko inne.Trudniej się poznać. Nowe generacje.Ja jakoś sobie biegam.Trochę prowadzam kobitki z kijami i tak jakoś...życie płynie. Zbyszek G.- nie biega, Marian C nie biega, Jurka S nie ma. Z kim tutaj się trochę podroczyć i rywalizować? Kiedy sobie biegnę i patrzę na kogoś w moim wieku mówię -" dziadki zawsze w cenie".
Pozdrawiam Wojtku Ciebie i Twoją Rodzinę
P.S.
Co do Instytucji z Warszawy to wiem,że tam same chytre :) hehe. | | | Autor: evik18, 2015-04-07, 20:15 napisał/-a: Nikt się na mistrzostwach nami nie zajmował. Jeżeli chodzi o ze Związku. Pomoc wolontariuszy jeżeli mieliśmy z czymś problem ale jako grupa pod czyjąś opieką to nie. | | | Autor: henry, 2015-04-07, 21:53 napisał/-a: Tak też mi się wydawało , to taka impreza dla wszystkich co chcą zapłacić wysokie wpisowe. | |
|
|
| |
|