|
Za dwa i pół miesiąca w Toruniu rozpoczną się Halowe Mistrzostwa Europy Weteranów. Wspaniała hala z jeszcze ciepłą bieżnią, rozgrzaną marcowymi Mistrzostwami Świata w Sopocie skąd została przetransportowana i zamontowana w Grodzie Kopernika będzie sprzyjać osiąganiu wyśmienitych rezultatów.
A te na pewno padną. Bo weterańskie zmagania to nie zabawa. To sport przez duże „S”. Przed miesiącem Marek Plawgo, sześciokrotny medalista międzynarodowych imprez na otwartym stadionie i pod dachem powiedział mi:
"W ciągu dwóch dekad swojej kariery sportowej, nigdzie na stadionach całego świata nie spotkałem się z tak zaciętą rywalizacją, z taką złością sportową i agresją w pozytywnym, sportowym słowa tego znaczeniu jak wśród lekkoatletów walczących o tytuły w wyższych kategoriach wiekowych"
Wielu zawodników z rywalizacji w kategoriach weteranów uczyniło styl życia. Jednym z najlepszych przykładów jest średniodystansowiec Ryszard Dryps. Ryśka poznałem jakieś 7 lat temu. Mimo ówczesnych 50 lat wyglądał na 35-37. Jeszcze młodszym wydawał się wchodząc na bieżnię. Oniemiałem, kiedy na stadionie w Szklarskiej Porębie Rysiek hasał sobie czterystumetrówki po... 67 sekund.
Ryszard Dryps
Jego historia staje się jeszcze ciekawszą biorąc pod uwagę kontekst zawodniczy w szczycie możliwości motorycznych. W latach osiemdziesiątych, kiedy 50te wyniki w kraju na 1500 i 5000 metrów miewały wartość 3:49 i 14:26 Rysiek robił co mógł, aby równać do najlepszych. 3:54 i 14:40 na wspomnianych dystansach pchało zawodnika do poszukiwań swojego miejsca w dłuższym bieganiu. No i Rysiek notował 62 minuty na 20km, 2:27 w maratonie, a nawet 7:13 na 100km.
Tym bardziej wybór dystansów w rywalizacji weteranów, który padł na 800 i 1500m zaskakuje. W kategorii M-50 uzyskiwał w hali 2:11, 2:49 i 4:26 odpowiednio na 800, 1000 i 1500m. Rysiek żyje sportem, podróżuje po całym świecie, bardzo profesjonalnie podchodzi do treningu i zbiera efekty tegoż na stadionach i w halach.
Ze względu na rodowód sportowy, weteranów lekkoatletycznych można właściwie podzielić na trzy grupy:
- byłych zawodników średniego poziomu, którzy po latach, w tych wyższych wiekowo kategoriach znaleźli swoje miejsce i spełnili marzenia o udziale w międzynarodowych imprezach.
- zawodników, którzy wcześniej nie mieli do czynienia ze sportem wyczynowym, odkrywając w późniejszym wieku duże pokłady uśpionych możliwości.
- zawodników wąskiej lub szerokiej czołówki krajowej, europejskiej czy nawet światowej.
Ci ostatni stanowili z reguły najmniejszy odsetek całości czynnych zawodników. Bywało, że kontekst sytuacyjny np. impreza mistrzowska, odbywająca się w ich kraju skłaniała do powrotu na bieżnię. Tak było w przypadku niezapomnianych Mistrzostw Europy Weteranów w Poznaniu w roku 2006. Mogliśmy oglądać fantastyczną walkę zawodników jak np. ta autorstwa tandemu Dariusz Klein – Michał Bartoszak. Złoto (14:51) i Srebro (14:53) na 5000m, czy triumf tego pierwszego na 3000m z przeszkodami i drugiego na 1500m. Chwilę wcześniej stanowili trzon polskich biegów długich, a zwłaszcza „przeszkód” (rekordy życiowe 8:22 Bartoszak, 8:30 Klein)
Grono tych „topowych” przed laty zawodników należy rozpatrywać w dwóch przypadkach – tych, którzy biorą udział w weterańskich imprezach mistrzowskich i tych, którzy figurują w tabelach. Z nielicznymi wyjątkami, grupy te nie mają ze sobą nic wspólnego. Ci „tabelaryczni” to z reguły zawodnicy wciąż czynni, u których nie występuje rozróżnienie na sport wyczynowy i sport weterański, stanowiący zupełnie oddzielny rozdział w zawodniczym życiorysie.
Kontrowersyjna przed dekadą decyzja o pięcioletnim przesunięciu w dół weterańskiego wieku dała automatyczny wysyp fantastycznych rezultatów „starszych” lekkoatletów. Mamy dzięki temu kilkanaście wyników poniżej 3:40.00 na 1500, czy 12:53 Lagata na „piątkę”, albo 26:53 cesarza Hailego na dystansie dwukrotnie dłuższym. Sprint z 9:97 Linforda Christie na setkę, czy fenomenalne 12:96 Allena Johnsona na wysokich płotkach robi również wrażenie.
W Toruniu będziemy mieli sposobność podziwiać Pawła Czapiewskiego, brązowego medalistę Mistrzostw Świata i wciąż aktualnego rekordzistę Polski w biegu na 800m. „Czapi” zdecydował się jednak na bieg przełajowy ze względu na ogrom pracy objętościowej, którą wykonał przygotowując się do Maratonu Poznańskiego. Czapiewski ma obycie z przełajami. Przed laty jako ukształtowany już osiemsetmetrowiec startował w Przełajowych Mistrzostwach Polski Juniorów na dłuższym dystansie sześciu kilometrów zajmując bardzo wysokie, piąte miejsce. Jego bieg w Toruniu dostarczy zapewne znaczną dawkę emocji.
Swój udział zapowiedziała również Ludwika Chewińska, aktualna rekordzistka Polski w pchnięciu kulą. Swoje 19:58 uzyskała w wieku lat 28. Panią Ludwikę można było jednak zobaczyć na rzutniach w latach późniejszych. Rezultaty 16.33 w kategorii K-35, 13.02 K-45 czy 12.21 K-55 świadczą o niezłych dyspozycjach na przestrzeni kolejnych lat.
Adam Draczyński
W Toruniu zobaczymy również maratońskiego uczestnika Mistrzostw Europy z Barcelony 2010, posiadacza dziesiątego wyniku w historii polskiej LA (2:10:49) Adama Draczyńskiego. Adam zamierza walczyć o medale w dwóch konkurencjach – biegach na 1500 i 3000m. 38-letni zawodnik posiada doświadczenie w bieganiu pod dachem sprzed lat, wyniki na interesujących dystansach 3:47 i 8:08 uzyskane w 2002 roku świadczą o obyciu z dwustumetrową, pochyłą na łukach bieżnią. Poza tym jest wicemistrzem Polski na 3000m sprzed 16 lat (8:15.15)
W tabeli weterańskich, halowych rekordów Europy znajdują się również wyniki autorstwa Polaków. Wśród kilku nazwisk figurują między innymi te mistrzowskie, najwyższych lotów – Korzeniowski i Ziółkowski. Mistrz chodu sportowego osiągnął najlepszy wynik w historii nietypowego dystansu trzech tysięcy metrów rozgrywanych pod dachem, w kategorii M-35 – 11:08. Warto dodać, że rekord życiowy Korzeniowskiego z otwartego stadionu, w dodatku ustanowiony 7 lat wcześniej jest zaledwie 3 sekundy lepszy.
Robert Korzeniowski
Szymon Ziółkowski w nietypowej konkurencji – rzucie ciężarkiem, posłał sprzęt najdalej również w pierwszej z weterańskich kategorii. 21.10m uzyskał w ubiegłym sezonie pod dachem bydgoskiej hali „Łuczniczka”.
Kolejną znakomitością na liście rekordzistów Europy po 35-tym roku życia jest Anna Włodarczyk – Halowa Mistrzyni Europy z Sindelfingen ’80 w skoku w dal. Pół roku po swoim największym sukcesie pani Ania została czwartą zawodniczką Igrzysk Olimpijskich w Moskwie ustanawiając na następne osiem lat rekord Polski (6.95). Nie próbowała swoich sił w trójskoku, jako że nie było tegoż w programie żadnej z międzynarodowych imprez mistrzowskich. Po latach okazało się, że pani Anna radzi sobie równie wyśmienicie w tej niezwykle obciążającej układ ruchu konkurencji. W roku 2001 ustanowiła rekord świata w kategorii W-50 (11.37). Dwa lata później w Bostonie ustanowiła rekord świata w tym samym przedziale wiekowym jednak w zmaganiach halowych (10.69). Automatycznie wynik ten jest rekordem Europy, aktualnym do dziś.
Najszybszą w historii halowej rywalizacji pań urodzonych pomiędzy 45, a 49 rokiem życia w biegu na 800m pozostaje od 7 lat Zofia Więciorkowska. Multimedalistka weterańskich imprez mistrzowskich uzyskała 14 lutego 2008 roku w nowojorskiej hali 2:16.3. Pani Zosia w czasach swoich największych możliwości motorycznych zdobyła trzy brązowe medale Halowych Mistrzostw Polski – dwa na 800 (1986 – 2:10.05, 1987 – 2:08.05) i jeden na 1500m (1987 - 4:30.37). Stadionowe rekordy życiowe Zofii Więciorkowskiej robią wciąż wrażenie – 2:02.81 i 4:16.07 odpowiednio na 800 i 1500m.
Mając na uwadze nasze dokonania historyczne na płaszczyźnie europejskiej LA weterańskiej, polski wkład w jej rozwój, wyśmienitych reprezentantów ze znanymi sprzed lat postaciami oraz przepiękną, toruńską halę – możemy oczekiwać sukcesu. Zarówno sportowego jak i organizacyjnego. W zbliżających się mistrzostwach weźmie udział wielu mniej znanych naszych weteranów, ale często także z szansami medalowymi. Pozostaje trzymać kciuki!
Zapisy wyłącznie do 18 stycznia.
| | Autor: Henryk K, 2015-03-29, 09:15 napisał/-a: długość trasy crossu - zmierzył mi Garmin to 4300m (u innych było 4290,4310). Nigdy nie możemy porównywać czasu przełajów z trasa płaska. ja biegłem na MP 28 II.2015 i teraz na ME. Tu liczy się miejsce. ja teraz pobiegłem około 30 sek. lepiej niż na MP.Pozdrawiam | | | Autor: Cynka, 2015-03-29, 22:25 napisał/-a: Wymieniony w artykule biegacz na 400 m, który przewróciła się tuz przed metą i straciła ZŁOTY MEDAL , to nie Bogumił Żurawski tylko Jan Cząstka z Przemyśla, Byłam osobiście na hali, znam ich obu i bieg widziałam
| | | Autor: henry, 2015-03-29, 23:11 napisał/-a: Janina Rosińska jest 1936 rok urodzenia. | | | Autor: masters, 2015-03-31, 08:26 napisał/-a: Polska w klasyfikacji medalowej powinna być na 2 miejscu , ale nie było wcześniej informacji o klasyfikacji drużynowej w crossie I złote medale w starszych kategoriach przepadły
Brakowało jak w innych ekipach masażystów I fizjoterapeuty, jak chce si poważnie podejść do mistrzostw
. | | | Autor: henry, 2015-03-31, 14:24 napisał/-a: Mam pytanie , czy polska ekipa miała jakieś kierownictwo , czy ktoś się ekipom zajmował , pomagał czy każdy zajmował się sam sobą. ? | | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 16:32 napisał/-a: W zasadzie nazwa mówi za siebie..ale ogłaszać w całej Europie, że 5 km cross będzie miał!!!a wyszło 4,3 coś lub ktoś powinien się rumienić za to !
Pozdrawiam | | | Autor: Wojtek G, 2015-03-31, 18:03 napisał/-a:
Jeżeli były takie różnice to chyba Pan Janusz Szydłowski wystawił biegom jakieś ulgowe certyfikaty. Dla Ciebie Kaziu będą na pewno normalne, a może i po ulgowej cenie.
PZLA ze swoją tajemniczą grupą chcą robić porządki na naszym podwórku, a nie potrafią tego zrobić na swoim. A tak przy okazji kończy się pierwszy kwartał 2015 roku, a Pan Janusz coś obiecał.
| | | Autor: Kamus, 2015-03-31, 21:02 napisał/-a: Gdzie są nasze dyskusje Wojtku ?
Czasem na ostro, czasem z żartami, ale tęskniliśmy do spotkań na maratonach. Dzisiaj wszystko inne.Trudniej się poznać. Nowe generacje.Ja jakoś sobie biegam.Trochę prowadzam kobitki z kijami i tak jakoś...życie płynie. Zbyszek G.- nie biega, Marian C nie biega, Jurka S nie ma. Z kim tutaj się trochę podroczyć i rywalizować? Kiedy sobie biegnę i patrzę na kogoś w moim wieku mówię -" dziadki zawsze w cenie".
Pozdrawiam Wojtku Ciebie i Twoją Rodzinę
P.S.
Co do Instytucji z Warszawy to wiem,że tam same chytre :) hehe. | | | Autor: evik18, 2015-04-07, 20:15 napisał/-a: Nikt się na mistrzostwach nami nie zajmował. Jeżeli chodzi o ze Związku. Pomoc wolontariuszy jeżeli mieliśmy z czymś problem ale jako grupa pod czyjąś opieką to nie. | | | Autor: henry, 2015-04-07, 21:53 napisał/-a: Tak też mi się wydawało , to taka impreza dla wszystkich co chcą zapłacić wysokie wpisowe. | |
|
|
| |
|