Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [20]  PRZYJAC. [46]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Dybol
Pamiętnik internetowy
Train hard, Win easy - The Kenyan Way

Wojciech Dybiżbański
Urodzony: 1988-11-20
Miejsce zamieszkania: Police/Poznań
28 / 36


2009-08-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Runners. Yeah, We"re different. (czytano: 1566 razy)

 

Już dwa tygodnie nie biegam, przynajmniej nie tak jakbym chciał. Brakuje mi ciężkich treningów. Wychodzę na stadion, tam zrobię kilka kółek i wracam. Razem ok. 6km. Nie idę do lasu, bo gdyby noga zaczęła boleć to mam daleko do domu a ze stadionu zdecydowanie bliżej. Noga jeszcze pobolewa, ale jest lepiej. Dużo się rozciągam, pomaga. Wszędzie piszą i mówią o rozciąganiu, a mało który z biegaczy to robi. Bo po co? I kiedy przyjdzie kontuzja, spróbują, może pomoże. I pomaga. "Polak mądry po szkodzie..." :P Od poprzedniej kontuzji też zacząłem się rozciągać, ale boli mnie w miejscu, dla którego wcześniej nie przewidywałem ćwiczeń ;P Trzeba rozciągać wszystkie mięśnie!

Kiedyś ktoś z moich znajomych spytał się mnie czemu biegam. Odpowiedziałem, że dla przyjemności. A co jest przyjemnego w bieganiu? Bieganie samo w sobie jest przyjemne. I dziwna mina na twarzy. Jak może być przyjemne skoro to męczy... Runners. Yeah, We"re different. Tylko biegacz zrozumie biegacza ;)

Znalazłem dzisiaj na półce pierwszy dzienniczek treningowy z 2002 roku. Byłem wtedy w II klasie gimnazjum. Na pierwszych stronach mam jeszcze treningi pływackie z podstawówki. W 1.5h przepływałem ponad 2km o_O I to na lajcie. A teraz 100m i mam zadyszkę ;p Wracając do treningów biegowych. 3x w tygodniu, razem ok. 20km. Teraz to dziennie mi tyle czasami wychodzi. Rozbiegania po 8, 6km. Ciągłe 4km po 4.30 ;) Wtedy nawet nie myślałem, że będę biegał tak jak teraz...

Nie biegnę połówki w Szczecinie, oszczędzam nogę. Zresztą nie wiem czy bym ukończył gdyby zaczęło boleć na trasie. Maraton w Berlinie, gdzie miałem podjąć 2. próbę połamania 3 godzin też nie wypali. Będę zwiedzał Berlin biegiem ;p Chociaż mam jeszcze taki mały cichy plan ale o nim kiedy indziej ;p Do maratonów wrócę dopiero za kilka lat. A w przyszłym sezonie na pewno wejdę na bieżnię.

Obok reklamówka Adidasa. Nie wiem, z którego roku, ale na pewno stare ;p Mam jeszcze kilka takich. Postaram się w każdym następnym poście je umieszczać.

Pozdro&Cya

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


adamus (2009-08-27,20:08): Wojtek!!! Życiówka w Berlinie jednak czeka na Ciebie:)))
benek (2009-08-28,15:28): Dasz rade w Berlinie!!! A ta reklama to moja ulubiona :]







 Ostatnio zalogowani
Wojciech
21:25
troLek
21:07
jaro kociewie
20:51
VaderSWDN
20:50
Tyberiusz
20:49
romelos
20:43
czeper
20:35
kirc
20:31
rys-tas
20:27
Pawel63
20:26
andrzejzawada1
20:22
skakanka1
20:14
gpnowak
20:14
Henryk W.
19:41
BTK
19:32
djbutcher
19:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |