Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Tusik (2008-01-30)
  Ostatnio komentował  Martix (2008-02-03)
  Aktywnosc  Komentowano 21 razy, czytano 606 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-03, 16:53
 
2008-01-31, 20:23 - Wojtek G napisał/-a:

Marcin - od pączków wolę chrusty.Ale po maratonie w Poznaniu dałem sobie planowo trzy miesiące wolne od biegania.Jadłem wszystko co mi smakowało i na co tylko miałem ochotę.Wiedziałem,że waga pójdzie w górę i że po trzech miesiącach trzeba będzie się jej pozbyć.A więc przyszedł 14 stycznia i ja wiedziałem bez postanowienia,że tak ma być.To znaczy wchodzę na wagę (przy wzroście 166 cm pokazało - 82 kg), potem zakładam buty i dres i bez względu na pogodę w trasę.I tak było.Kontrola wagi w każdy poniedziałek rano.
A więc:
14.01.2008 - 82 kg
21.01.2008 - 79 kg (- 3 kg)
28.01.2008 - 74 kg (- 5 kg)
02.02.2008 - ??? ale będzie dobrze.

Rano bułeczka z kiełbasą.Obiadek owsianeczka z miodem.Pod kolacja - czarny chlebek słonecznikowy (dwie kromki z masełkiem i keczupem.Potem kilka mandarynek, to już codzienny prezent od żony.Co niedzielę wystawny obiadek gotowane "ciapki kurze".

I tak jak ktoś tu wcześniej podał jeden pączuś to 35 minut biegu.Dwie sztuki to ponad godzina.Cały mój dzisiejszy bieg do pracy poszedł by na marne.A tak w poniedziałek waga mi prawdę powie.Docelowo interesuje mnie 67-68 kg.Do Dębna chyba się wyrobię.
Do Przemyka z Gdańska. Nie drażni mnie i zapychaj mi poczty pączkami.

Niezła dynamika utraty wagi! U mnie idzie bardzo powoli ale drastycznej głodówki nie stosuję.Ciągle są jakieś pokusy na coś co nieco.
Wniosek najlepszy-schudniesz najszybciej gdy wszystko spałaszujesz i spiżarnię będziesz miał pustą.Dużo minie kosztuje wysiłek przy bieganiu jeszcze z tą wagą jakiej nie chcę.
Przeczytałem o diecie 15 dniowej-tylko piciu ale w przypadku biegania nie jest to realne bo przecież trzeba z czegoś czerpać paliwo bo większy przy bieganiu jest jego przrób.Inaczej bym padł na trasie.
Kiedyś gdy odchudzałem się latem było łatwiej,obecnie większy jest apetyt i większe zapotrzebowanie na kalorie.Ale jak w perspektywie jest tyle startów to muszę się wysilić! Post jest tu pewną okazją!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Jaro74
16:01
flatlander
16:00
jedrula
15:26
GriszaW70
15:00
zulek
14:58
42.195
14:46
szakaluch
14:30
marand
14:27
jankos6
14:15
Namor 13
13:58
Grzegorz Gębski
13:45
Raffaello conti
13:39
kos 88
13:30
seba1
13:25
pszczelnik
12:54
michu77
12:39
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |