Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [56]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kejzim90
Pamiętnik internetowy
zakrzu - z potem mi do twarzy

krzysztof zakrzewski
Urodzony: 1990-07-03
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
19 / 19


2014-03-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Rowerowy rajd na Litwę... (czytano: 1161 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/pages/Projekt-Aktywni-Rowerem-z-Sochaczewa-do-Wilna/303138073146106?ref=hl



Mamy szczęście... My. Polacy. Żyjemy obecnie w czasach, gdzie wojny militarne są czymś ostatecznym, czymś o czym młodzież, a więc i ja słyszeliśmy tylko z podręczników od historii. I nawet wydarzenia, które śledzimy u naszych wschodnich sąsiadów wydają nam się dalekie. Ukraińcy jednak przeżywają horror. To straszny koszmar, a oni nie mogą się obudzić.
Mam kolegę Ukraińca, który przyjechał do Polski na studia. W Polsce znalazł pracę, ożenił się. Tu urodziły się jego córeczki-bliźniaczki. Całe jego życie jest teraz w Polsce. Ale zostawił to życie i wrócił na Ukrainę. Do ojca, do matki, do trzech sióstr i brata. Wrócił bo czuł, że gdyby tego nie zrobił to później mógłby wrócić ale to innego kraju. W tej chwili Oleh stara się przekonać rodziców i rodzeństwo, by przyjechali do Polski. Ale oni nie przyjadą. Nie zostawią swojego dorobku, domu, małej działki. nie zostawią swoich sąsiadów, Pani w sklepiku na wsi. Oni wszyscy zostaną, ponieważ chcą żyć w "normalnym" kraju i zrobią co w ich mocy by to się spełniło. I Oleh też zostanie. I będzie ich wspierał tak długo jak to możliwe... Powodzenia Oleh. Powodzenia Ukraino...

Dlaczego o Ukrainie??? Takie historie, jak ta Oleha, takie znajomości przybliżają nam sytuację Ukraińców i każą nazwać ich stan ciężkim, może nawet trzeba powiedzieć, że odbywa się tam wojna.

Wspólnie z kolegami z klubu zamierzaliśmy w zeszłym roku pojechać rowerami na Krym. Miała to być przygoda. Świetna zabawa. Coś co zapamiętamy na całe życie. Niestety, nie udało się. Szef nie dał tak długiego urlopu. Komu innemu wydawało się, że nie pokona rowerem takiego dystansu. Niestety finanse też były ważne. Nie pojechaliśmy. Ale wybraliśmy krótszą trasę - Troki na Litwie, dawna stolica tego kraju. Obecnie troki to miasteczko typowo turystyczne i z turystyki żyjące. Wybór padł na to miejsce z powodu odległości (520 km od Sochaczewa, gdzie mieszkamy), a więc i krótszego urlopu, ale również z powodu imprezy, która się tam miała odbywać, a mianowicie Otwarte Mistrzostwa Litwy w Półmaratonie oraz Mistrzostwa takiej samej rangi w NW. Trzeba przyznać, że było to piękne przeżycie- wspólnie ze zwiedzaniem Wilna oraz powrotem do granicy litewsko-polskiej zrobiliśmy 770km. Spaliśmy w ciekawych miejscach, każde z nich było niespodzianką, wcześniej nie zaplanowaną. Spotkaliśmy wielu ciekawych ludzi,wiele życzliwości, uśmiechu na twarzy, a teraz ... teraz wiele wspomnień. Przygodę czas powtórzyć. Nie będzie to Krym z przyczyn oczywistych. Z całym sercem będąc z Olehem, z ukraińcami jedziemy ponownie do Trok. Jedziemy spotkać się z polakami, których mieszka tam ok. 1100. To aż 21 procent mieszkańców Trok. Spotkamy się z nimi by wiedzieli, że o nich pamiętamy... Zapraszam wszystkich do śledzenia naszej strony na facebook"u:
https://www.facebook.com/pages/Projekt-Aktywni-Rowerem-z-Sochaczewa-do-Wilna/303138073146106?ref=hl
Strona na bieżąco się tworzy. Codziennie będziemy zamieszczać informacje na temat przygotowań do wyjazdu, na temat uczestników rajdu oraz o trasie, Litwie, Trokach i celu wyjazdu - Polakach na kresach.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kryz
14:02
gora1509
13:58
orfeusz1
13:55
kmajna
13:48
smszpyrka
13:46
marian
13:43
Jorgen P..
13:42
VaderSWDN
13:41
conditor
13:21
rezerwa
13:19
gpnowak
13:11
Bartuś
13:11
kostekmar
12:58
przystan
12:41
StaryCop
12:33
gor42195jk
12:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |