Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [40]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Tomhud
Pamiętnik internetowy
Dolina

Tomasz Mantas
Urodzony: 1973-08-31
Miejsce zamieszkania: Poznań
1 / 1


2010-10-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Jak do tego doszło. (czytano: 1998 razy)

 

Doline…doline… Ameno, ameno lantire, Lantiremo doline (mam), Ameno ….

Oryginał:

http://www.youtube.com/watch?v=16iqx_8dsWA&feature=related

Tylko to mi w głowie pozostaje z muzyki :) A w życiu tak samo.
Zimniej się zrobiło to w końcu ogrzewanie trzeba było w mieszkaniu włączyć. Pies od razu wyprowadził się na balkon i tylko na spacery można go z niego wyciągnąć. To znak, że jest gotów do wspólnych przebieżek, ale tej zimy niestety du.a.
Taki niewinny ból nogi przerodził się w poważną kontuzje. Choć latek mi nie brakuje a co za tym idzie i rozsądku, to jednak w tym sporcie się przeliczyłem (przegrałem). Po udanej treningowo zimie rozpoczęły się przygotowania do .... Maratonu poznańskiego stawianego jako mój cel po zeszłorocznym niedosycie. Udział w kilku biegach 5, 10 kilometrowych i dogtrekkingach 46, 25, 29 kilometrowych oraz w 5 półmaratonach traktowałem jako treningi. Uzupełnieniem były regularne biegi w okolicznym użytku ekologicznym i raz w tygodniu 30 minut na ergometrze wioślarskim w tempie 2:05. Nawet zaniechałem używek typu alkohol i papierosy oraz ograniczyłem inne jak np. jedzenie słodyczy (wiem, wiem pomyśleliście o innych, ale to moja słodka tajemnica jakich jeszcze) :) Na 8 tygodni przed maratonem zacząłem BPS na maksymalnym poziomi z zamiarem ukończenia maratonu w 3: 30 do 3:45. Może to wynik nie godny Hektora czy Leonidasa a w mniemaniu niektórych i maratończyka, ale jestem realistą bo zaczynając przygodę z bieganiem w wieku 36 lat na wiele liczyć nie można :/
Półmaraton w Lesznie był bolesny, ale skoro tydzień przerwy w treningach nie przyniósł ulgi nodze to czy mogło być gorzej? W Pile przed startem miałem już problem z podbiegiem pod górkę na tyłach startu, ale ruszyłem z grupą na 1:50. I znów chora ambicja pchała mnie do przodu wymijając kolejnych uczestników. Skończyłem na 1:35 szczęśliwy że nie jest tak źle. Niestety po powrocie do domu (raptem 100km) z samochodu już nie wysiadłem :(
Diagnoza ortopedy była powalająca i niedająca nadziei na start 10.10.2010 r. Pierwsze dni bólu w łóżku jakoś przeżyłem na lekach które ortopeda odradzał. Potem z rozsądku na kulach leków już nie brałem, ale wróciła ochota na używki :) Zapas dwóch zgrzewek izotonika szybko rozpuścił się w wódce zagryzanej papierosami. Po miesiącu żal tak du.ę ściskał że odebrałem pakiet startowy, ale na start wybrałem się tylko z aparatem. Skrót między Katowicką a Baraniaka (może z kilometr) pokonałem biegiem (człapaniem) żeby zdążyć na metę przed liderami, co przypłaciłem kolejnym nawrotem bólu w nodze. Warto jednak było bo dzięki temu mogę podzielić się z wami fotkami (ponad 2600). I choć fotomaraton.pl jest nie do przeskoczenia może wielu z Was znajdzie się w mojej fotorelacji. Gdyby jednaj skrzyknąć kilka osób i ustawić ich na stałe w kilku punktach może zwróciłoby się za dojazd :) Większość zdjęć jest pomniejszona do minimum. Tylko tam gdzie byli moi „ Drużyna Szpiku” (bez nich by mnie tam nie było) można liczyć na lepszą jakość w galerii (brak miejsca w Picasa). Gdyby jednak ktoś gdzieś się odnalazł w tej masie fotek podeślę mu oryginał w dobrej jakości po zgłoszeniu zapotrzebowania i podaniu nazwy fotki.
Choć trochę użalam się nad sobą nie liczę na pocieszenie. Będąc zwolennikiem marchewki uważam, że bacik też wiele może pomóc i dać dobrą naukę. Spartanie jeśli faktyczne byli tacy jak ich przedstawiają są dla mnie wzorem, którego będę chciał choć w części doścignąć.

http://www.youtube.com/watch?v=D7lkBcCFMyc&feature=related

I choć żonę mam piękną jak Helena czy Królowa Gorgo (tak na wszelki wypadek gdyby to czytała ) a dziecko jeszcze piękniejsze :) nie będę się wdawał w głupie gierki z Achillesem aby z dumy skończyć jak Hektor (jeden z moich ulubionych filmów choć Brad Pitt lekko mnie przyćmiewa :) Liczę, że po uśpieniu i ukryciu pod płaszczem kiedyś wrócę na trasę (dla znawców tekstu Era – Ameno).
Tomhud

Zdjęcia z 11 Poznańskiego maratonu:
1. EXPO i Start – 236 zdjęć

http://picasaweb.google.com/113700751334529171209/11PoznanMaratonImMaciejaFrankiewiczaEXPOIStart

2. Trasa 17 km – 1000 zdjęć

http://picasaweb.google.com/113700751334529171209/11PoznanMaratonImMaciejaFrankiewiczaTrasa17Km#

3. Trasa 17 km cz.2 – 213 zdjęć

http://picasaweb.google.com/113700751334529171209/11PoznanMaratonImMaciejaFrankiewiczaTrasa17KmCz2#

4. Meta – 1000 zdjęć

http://picasaweb.google.com/113700751334529171209/11PoznanMaratonImMaciejaFrankiewiczaMeta#

5. Meta cz.2 – 225 zdjęć

http://picasaweb.google.com/113700751334529171209/11PoznanMaratonImMaciejaFrankiewiczaMetaCz2#


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
janusz9876543213
21:51
Henryk W.
21:46
marczy
21:26
fit_ania
21:12
seba11179
21:11
kirc
21:07
makwi
21:06
Deja vu
21:02
kamay
20:49
uro69
20:17
rolkarz
19:51
Wojciech
19:50
gtriderxc
19:46
jlrumia
19:33
widziu
19:28
gruszken
19:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |