| Pamiętnik internetowy :0)
Paweł Urodzony: 1968---- Miejsce zamieszkania: Sosnowiec
Liczba wpisów - 40
|
2023-04-27 | „Piekło Krakowa” czyli 20 jubileuszowy Maraton Cracovia. (czytano: 851 razy)
„Piekło Krakowa” czyli 20 jubileuszowy Maraton Cracovia.
Pomysł startu w maratonie Cracovia pojawił się, jak to zwykle u mnie ostatnio bywa spontanicznie - na zasadzie „trzeba gdzieś się zapisać, żeby mieć jakiś cel do zrealizowania”. Decyzja nie była prosta, ponieważ od ostatniego mojego startu w maratonie upłynęły 4 lata. Wiadomo była pandemia, lecz przede wszystk...
| 2022-05-01 | „Dziki Groń” Szczawnica 2022 (czytano: 949 razy)
„Dziki Groń” Szczawnica 2022
Kolejnym etapem mojej drogi na szlakach ultra biegania stały się „Biegi w Szczawnicy”.
Po „Wielkiej Prehybie” 2021 (43km), długo się nie zastanawiając postanowiłem podnieść sobie poprzeczkę i dołożyć odrobinkę dystansu na „Dzikim Groniu” (64km). Przecież to tylko dodatkowy półmaraton, a wreszcie zostanę prawdziwym ult...
| 2021-6-30 | Wielka Prehyba 2021 (czytano: 119 razy)
Wielka Prehyba 2021
„Hej Paweł zapisuj się na Szczawnicę będzie fajnie zobaczysz, no ale to trudny bieg”.
I co tu zrobić po takim przekazie informacji od Ani? Będzie fajnie a zarazem „łomot”. W sumie już kilka biegów mam za sobą, więc nowe wyzwanie wskazane ale... Właśnie to moje ALE zawsze jakieś ale, a bo ciężko, a bo noga, a bo plecy, a bo czy dam radę? Do końca było...
| 2019-10-12 | „Ku ... Nigdy Więcej !!!” (czytano: 714 razy)
Hyundai ultra Maraton Bieszczadzki.
Kolejne wyzwanie biegowe traktowałem niezwykle poważnie, zdecydowałem się nawet na skorzystanie z pomocy trenera. Parę miesięcy treningów pod okiem specjalisty i sumienne wykonywanie zaleceń miało zaowocować tym, że moje kolejne Ultra bieganie będzie „przyjemnością”, a nie „karą”. Życie niestety lubi płatać figle i zamiast ostatnich sz...
| 2019-06-02 | „Jaga-Kora jak po maśle” (czytano: 1037 razy)
Kora, Jaga czy „Baba Jaga” jak często nazywa ten bieg Aga, to kolejny bieg z serii „jakoś to będzie”. Biegać te góry? Nie biegać? Ciągle w mojej głowie odbija się taka piłeczka wywołując sprzeczne emocje. Jedna strona piłeczki to wysiłek, ciężka praca, obawy zdrowotne, ale jest też druga strona emocje, adrenalina, nowe wyzwania, krajobrazy zapierające dech w piersiach (czas...
| 2019-04-14 | Wyrównać rachunki z „Orlenem” (czytano: 636 razy)
OrlenWarsaw Marathon 2019 to jedna z ważniejszych dla mnie imprez tego sezonu. Powrót na trasę maratonu to jedno, lecz start w tym konkretnym biegu był moim celem już w 2016r. Niestety kłopoty zdrowotne nie pozwoliły mi wtedy na wyprawę do Warszawy, a potem jakoś mi nie było tam po drodze (zawsze coś, zawsze coś...):0( Teraz też miałem obawy czy powinienem jechać. Brak konkretnego planu treningowe...
| 2019-03-24 | Półmaraton Marzanny 2019 (czytano: 574 razy)
Biegać, nie biegać? Oto jest pytanie. Co zrobić gdy, pomimo wielu wybieganych kilometrów nie wiesz co dalej z tym fantem zrobić? Brak widocznego progresu, który dawał by nadzieję na coś więcej niż tylko nabijanie kilometrów, powoli odbiera radość z biegania. Coś trzeba z tym zrobić, a nie ma lepszego sposobu niż sprawdzenie się w ferworze zawodów, zwłaszcza, że w planach wiosennych zaklepany Orlen...
| 2018-12-1 | Leśnik - Zima 2018 (czytano: 1349 razy)
Leśnik! zimowy leśnik! znowu namawiają mnie na kolejne szaleństwo. „Nie chce mi się, wszystko mnie boli, co rusz to nowe dolegliwości” jednym słowem mam „Dosyć” biegania na ten rok! Teraz odpoczywam. Tak, lecz żyjąc wśród ludzi, którzy mają „nie po kolei w głowie na punkcie biegania”, bo jak inaczej określić szaleńców wstających raniutko, a wręcz czasem jeszcze ...
| 2018-10-13 | Łemkowyna (czytano: 1234 razy)
Łemko Maraton 48 to kolejne mocne uderzenie w mojej „karierze” biegacza górskiego.
Po pokonaniu Ultra na Węgrzech miała to być spokojna wyprawa gdzie na „luziku” miałem doskonalić swoje nowe przyjemności. Górskie wypady w góry z przyjaciółmi miały podnieść moją sprawność o jakieś małe „pięterko”w górę. W życiu bywa jednak tak, że nie zawsze da się wszystko zr...
| 2018-05-25 | Pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, czyli jak zostaje się Ultrasem :0) (czytano: 875 razy)
„Pięćdziesiąt km na pięćdziesiąt lat” tak sobie marzyłem jakiś czas temu. Marzyłem to dobre słowo, bo jak to nazwać inaczej. Jeszcze nie tak dawno po perturbacjach zdrowotnych cieszyłem się, że „wracam". Tak wracam, do aktywności, do truchtania, do biegania. Dziś mogę powiedzieć: Masz ręce i nogi, masz serce i „rozum”, masz „Szczęście” przy sobie, to nic j...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|