2010-06-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| WYTCHNIENIE :) (czytano: 1674 razy)
Nie zawsze mam czas w ciągu dnia na odpoczynek, regenerację czy odnowę, a sen aplikuję sobie zazwyczaj w dawkach niewystarczających na cokolwiek:))) Czasami to zastanawiam się czy w ogóle warto kłaść się spać skoro zaraz budzik zacznie swoje bezlitosne i niemiłosierne „bibip”:)))
Postanowiłam zatem odpocząć podczas treningu. Jak go dziś rozpoczynałam to zegar wskazywał 4:45. Normalni ludzie śpią o tej porze jeszcze albo kładą się spać, a że ja odbiegam trochę od ogólnie przyjętych standardów stąd tak właśnie mi się przytrafiło. W każdym razie sensacji i politowania nie wzbudzałam przynajmniej w ludziach bo tych po prostu nie było:)))
Nad Rusałką (miejscu idealnym do treningów wszelakich) było cudownie rześko jak na upalne lato, ptaszyska się nadzierały i przekomarzały, drzewa koiły oczy zielenią, a mgła spowijająca taflę jeziora kołysała się refleksyjnie. Atmosfera regenerująca i ładująca energetycznie. Rozbiegane myśli uspokajały się i łączyły w konkretne wnioski i postanowienia. Taka kontemplacja siebie i odświeżenie spojrzenia na to co przede mną i obok mnie oraz zaakceptowanie tego co za mną:)))
Wróciłam wypoczęta...przynajmniej psychicznie:)))
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora tdrapella (2010-06-29,14:58): Gosiu, mam podobnie. Też snu za mało i dlatego odpuściłem wszoraj bieganie by się troche zregenerować, ale dziś na pewno będę biegał. Uwielbiam wsłuchiwac się w śpiewy ptaków i nigdy nie biegam ze sluchawkami, bo bym to wszystko stracil. A ptactwo o poranku - cos wspaniałego jak one dają zanim ludzie wstaną :) ewa178 (2010-06-29,15:28): Przekonałaś mnie:)) postaram się wyleźć jutro rano, może mi też się coś logicznie połączy:))) Marysieńka (2010-06-29,16:43): O 4.45 ja dziś w swoim "prywatnym" baseniku się pluskałam...dokładniej pozorowałam chodzenie..:))) Rufi (2010-06-29,20:33): O tej godzinie nikt mnie nie wyrzuci z łózka. O tej godzinie mogę ewentulnie się położyć spać po dobrej imprezie :-D Gosiulek (2010-06-30,09:55): Izu to jest fotka z wakacyjnego zachodu słońca i tam są rzeczywiście palmy:))) ale nie moje, bo tej co mi "odbija" nie da się zfotografować...i dobrze;))) Gosiulek (2010-06-30,09:59): Elizabetho mnie z łóżka nikt nie wyrzuca, no niech by tylko spróbował...ja tak sama z własnej nieprzymuszonej woli i z przyjemnością choć wiem, że na taką porę są stosowniejsze i "przyjemniejsze przyjemności":))) Gosiulek (2010-06-30,10:01): Jacku głównym powodem mojego porannego zrywu były piąte urodziny mojej córki i z matczynego punktu widzenia nie mogłam odmówić sobie udziały w popołudniowej imprezie:))) Rufi (2010-06-30,23:07): jutro musze wstac o 7:30 najpozniej bo o 8:00 musze wybiec - juz sie wkurzam Gosiulek (2010-07-01,09:02): w sumie Izu to jest to samo słonko co na fotce z tym że o tej godzienie na Rusałką chowa sie jeszcze za drzewami:))) Gosiulek (2010-07-01,11:16): już tego próbowałam i nie ma poprawy;))) jak spiewał kiedyś Piasek "budzikom śmierć":)))
|