2010-07-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Upalny tydzień (czytano: 1324 razy)
Trzeci dzień treningów (po I półmaratonie w Rybniku) w tych piekielnych upałach, no ale czego się nie robi dla formy!!! Wczoraj to jakaś masakra była strzeliłem 15km w 1:30 i myślałem że odlece!!! Za to LECH smakował wieczorem jak nektar bogów i pocałunek Afodyty razem zsumowane!!! Chciałbym dobrze wypaść na Dobrodzieńskiej 10 ale jakoś nie potrafie sie zmobilizować narazie (tu samokrytyka!!!) te treningi wychodzą mi jak czołganie brazylijskiego żółwia błotnego!!!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |