| Pamiętnik internetowy Biegam żeby pić:)
Urodzony: -------- Miejsce zamieszkania: Scheissendorf obok Breslau
Liczba wpisów - 33
|
2014-04-30 | Wiosna nasza (czytano: 1234 razy)
Plan na pierwszą, zimowo-przedwiosenną część sezonu był taki, żeby po poprawieniu szybkości urwać coś z zyciówki na 10km i HM, a po dodaniu siły biegowej, będącej bazą do biegów górskich, zaatakować 3h w maratonie. Ale bez napinki i bez specjalnego treningu pod ten dystans. No i - last but not the least – nie zabić się na Zimowym Ultramaratonie Kakonoskim (ZUKu).
Co wyszło inaczej niż plano...
| 2014-02-12 | M40 – inauguracja z przytupem!!! (czytano: 1239 razy)
1 stycznia nadszedł TEN moment. OK, na razie jeszcze nie TEN… na razie jest jeszcze fajnie, bo jem ciastko i ciągle je mam To znaczy, że od 1 stycznia jestem już M40, a w metryce jeszcze przez chwilkę trójka z przodu
Nadszedł więc czas na pierwsze zawody w nowej kategorii. Zimowy Bieg Piasta. Biegałem już w nim dwukrotnie, oba w faktycznie zimowej scenerii. Pierwszy bieg mia...
| 2014-01-16 | Plany, plany, plany (czytano: 1337 razy)
Rok 2014 zaplanowałem sobie jako rok gór Zeszłoroczny eksperyment z narastającą dawką biegów górskich utwierdził mnie w 200% że to jest to. Wywołał głód. Uzależnił. Na szczęście nie sprawił, że na myśl o biegach płaskich robi mi się niedobrze. O nie. Lokalne szybkie biegi, rywalizacja ze znajomymi to wciąż sól biegania. Ale jak wiemy sól jest tylko dodatkiem do potraw głównych. A te w nasz...
| 2013-10-20 | Bieg trzeci - Chudy (czytano: 1452 razy)
Po urlopie, w środku sezonu wakacyjnego, przyszła pora na główne danie biegowe tego sezonu. Pierwsze prawdziwe ultra. To jest bieg, który nie jest tylko ciut dłuższy od maratonu, ale wyraźnie dłuższy. Taki, który pokaże czy to zabawa dla mnie czy tylko dla dużych chłopców. Oczywiście, strasznie chciałem być dużym chłopcem:)
Idea biegu
To jest bardzo fajne ultra. Bo jest organizowane przez ludz...
| 2013-09-14 | Bieg drugi - Chojnik Maraton (czytano: 2467 razy)
Tydzień wolnego i ruszamy z drugim biegiem cyklu – Chojnik Maratonem. Z jednej strony obawiałem się trochę tak kolejnego biegu po górach po tk krótkiej przerwie, ale z drugiej traktowałem trochę Bieg Marduły jako zaprawę przed Chojnikiem. A że Marduła nie zostawił na moim organizmie jakichś trwałych urazów (btw polecam zamiast rozbiegania następnego dnia po takim biegu, basen z samego rana) ...
| 2013-08-30 | Bieg pierwszy - Bieg Marduły (czytano: 3476 razy)
Pierwszym z zapowiedzianej trójcy biegów górskich w roku 2013 był dla mnie Wysokogórski Bieg im. druha Franciszka Marduły. Uff – co za nazwa. Do dzisiaj mi ją trudno zapamiętać. Przydałaby się jakaś taka skrócona, bardziej marketingowa nazwa – oficjalna mogłaby oczywiście występować formalnie, ale w szerszym użyciu przydałoby się coś hmmm… prostszego
Idea biegu
Bieg, c...
| 2013-08-14 | Tryptyk górski 2013 – zapowiedź relacji (czytano: 1577 razy)
Biegam już kilka lat, na tyle dużo że swobodne przebiegnięcie dystansu okołomaratońskiego przestało mnie przerażać. Wiem, że mogę wyjść i przebiec maraton tak o – oczywiście tempem spacerowym, ale zawsze maraton to maraton. Nawet udało mi się – dokładnie wg takiego schematu – wygrać w tym roku koleżeński maraton w Lany Poniedziałek. Wyszedłem rozbiegać się po świętach no i w pewn...
| 2013-05-24 | Dwa biegi jednego dnia (czytano: 1360 razy)
To historia z cyklu „Zdarzyło się po raz pierwszy”. Mimo prawie czterech dych na karku wciąż, na szczęście, zdarzają się takie historie. Tym razem – to mi zaskoczenie – historia biegowa.
A więc w zeszłą sobotę zdarzyło mi się wystartować w dwóch biegach jednego dnia. Co więcej – z sukcesami, a nie tylko na zaliczenie.
Pamiętam jak rok temu trudno mi było uw...
| 2013-04-06 | We are the champions - ok, ja jestem :) (czytano: 1353 razy)
1.04.2013 – biegnę ostatnie kółko na 1. Jajcarskim Wielkanocnym Maratonie we Wrocławiu i nie wierzę. Nie wierzę ile się przez te 5 miesięcy zmieniło.
16.09.2012 – Maraton Wrocław. Biegnę po życiówkę. Już witam się z gąską, już jestem na ostatniej prostej. Już widzę matę na mecie i zegar z czasem. Życiówka zostanie złamana o jakieś 4 minuty... i zaczyna się dramat... padam 150 metrów p...
| 2013-03-29 | Sinusoida i powolny ruch w górę (czytano: 1449 razy)
Ten sezon jest niezwykle pokręcony. To dobrze i źle.
Dobrze – bo wiele rzeczy jest nowych, zupełnie innych niż w poprzednich latach co daje mi dawkę dodatkowej energii.
Źle – bo w wyniku tych wszystkich zawirowań forma się rozpełzła po katach i długo ją zbierałem.
A rozpełzła się w wyniku dziur w treningu wielkich jak leje po bombach atomowych. Najpierw 2,5 miesiąca wolnego w związk...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|