Niewiele jest biegów po których chce się zaraz siadać i pisać jak to tam było. A było to w Kladnie 20 km za Pragą miejscowość typowo przemysłowa, huty, walcownie itd. Mają chyba dzięki temu ekstraligę w hokeju i w kopanej.
Ale jaki mają przepiękny (tak nie boję się tego słowa użyć) stadion lekkoatletyczny w dzielnicy Slesiste. Murawa tego stadionu jest w lepszym stanie jak niektórych naszych ekstra ligowców. Skąd pomysł by tak daleko się wybierać ponad 500 km? Po nieudany starcie w Zamościu miałem do wyboru albo Wrocław moje rodzinne zresztą lub inne imprezy w kraju. Jednak dawno nie byłem u naszych południowych bratanków i dlatego natrafiając w Internecie, że jest taki maraton nie wahałem się ani minuty.
Każdy kto choć raz jechał drogami przez Czechy wie, że to jest jazda) i tak w niecałe 5 godzin byłem już w Kladnie (oj dawało się dawało). Sama obwodnica przez Pragę robi wrażenie trzy pasy, jednak w szczycie odradzam makabra jak u nas. Melduję się w hotelu jakże by inaczej Kladno, z daleka jawi się jako zabytek minionej epoki jednak w środku pewnie po remontach robi pozytywne wrażenie.
Skoro tutaj mieszka nasza reprezentacja w skokach do wody to nie musi być najgorzej. Z daleka widać jupitery miejscowego stadionu SK Kladno, stadion lekkoatletyczny jest trochę dalej. Idąc poobserwować arenę jutrzejszych zmagań trafiam na okrzyki dobrze mi znane z trybun piłkarskich. To gra miejscowa drużyna w hokeja z klubem ze Znojna, nigdy nie byłem na żywca na meczu hokeja. Jedna z najlepszych drużyn na świcie w te klocki, czemu nie za 8 zł ??? oczywiście nie byłbym polakiem bilet kupiłem na stojące a siedziałem sobie jak VIP.
Znalazłem przez przypadek miejsce gdzie można spokojnie przechodzić bez żadnego problemu między stojącymi a siedzącymi. Co poraża od razu po wejściu na halę lodowiska to wielu pije piwo nikt nikogo nie wyrzuca, nikt się nie bije i nie awanturuje. Nie ma policji, jest ponoć tylko wtedy jak przyjeżdża Sparta Praga. Oglądnąłem tylko pierwsza tercję to nie dla mnie za dużo przestojów.
Ogólnie starć wiele bijatyka tylko na lodowisku i wrażenie niezapomniane. Nadchodzi godzina 0 melduję się 2 godziny przed startem w biurze zawodów a tam praca wre. Za 200 KC nasze 28 zł opłacam wpisowe dostaję pakiet startowy z koszulką i giftami. Uderza serdeczność osób obsługujących jestem chyba jednym z nielicznych Polaków tutaj przybyłych.
Otto Seitl poznaje mnie wymieniamy uwagi na tematy biegowe, Otto przytył niesamowicie. Ze względu na kontuzję nie biega już dość dawno ważne że biegają zawodnicy zrzeszeni w jego klubie, a jest ich tutaj dość sporo. Start następuje przy bardzo sprzyjającej pogodzie wszystkich zawodników jest ponad 250, w tamtym roku zwycięzca nabiegał 2:43:23, jest zatem szansa, że i ja zakręcę się koło jakiegoś pudła). Od razu Sebrese obejmuje prowadzenie na 1 km czołówka złożona z 6 zawodników ma 3:30.
Cecha charakterystyczną tego maratonu jest to że biega się na pętli ponad 5 km, świadomość, że trzeba ją pokonać 8 razy robi wrażenie. Ja zgodnie z planem zamierzam każdy kilometr pokonać w około 3:50, są odpowiednie tabliczki które informują o każdym kilometrze (u nas pewno by się nie dało bo jak na 8 pętlach oznaczać co kilometr?). Wszystko pięknie ładnie jestem 8 generalnie do 25 km nagle coś się wali nie wiem? bieg zaczyna mi sprawiać trudności spada tępo puls rośnie. Pomny ostatnich dokonań w Zamościu schodzę z trasy na 29 km dalszy bieg niema sensu będzie totalna rzeźnia a nie bieg. Tą decyzję wszyscy sędziowie przyjmują z należytą powagą i zarazem pocieszają. Następny bieg będzie lepszy też mam taką nadzieję.
Będąc w tej części Czech mogłem i zwracałem szczególną uwagę na młodzież i ich podejście do sportu. Powiem jedno młodych widać wszędzie, jak jest boisko do kosza to ktoś gra w kosza. Piłkarskie boisko tez nie stoi puste ktoś się na nim rusza, o boiskach hokejowych nie wspominam bo oni mają hopla na tym tle. A widać to po wynikach, gdy na meczu zagadałem z Czechem o hokeju spytał mnie czy jakiś Polak grał w NHL a ja oczywiście Czerkawski i Oliwa. Spojrzał z politowaniem na mnie i powiedział że nie zna takich, takich Czerkawskich i Oliwów to u nich na pęczki. Zwróciłem tez uwagę na bazę sportową wielu szkół których tutaj wiele, to jest szok boiska trawiaste sztuczne, betonowe asfaltowe. Od razu przypomniała mi się akcja naszego premiera, dobrze że coś takiego się nagłaśnia bo w naszym wydaniu do tej pory to nędza. Mówiąc o boiskach i możliwości z nich korzystania to takie dwie refleksje.
Pierwsza z Irlandii jadąc na tzw. Mochery przejeżdżaliśmy przez wieś mającą w sumie 10 domów a tam boisko ze sztucznym oświetleniem murawa podgrzewana, co najważniejsze to, że było otwarte. Drugie z Olkusza gdzie mieszkam po jednym z maratonów pojechałem na miejscowy stadion zrobić lekki rozruch na samym obrzeżu murawy piłkarskiej. Przebiegłem zaledwie 400 metrów gdy zostałem dostrzeżony przez ciecia że ja zadeptuję płytę główną, skończyło się na ostrej wymianie zdań. Klub w Olkuszu gra w IV lidze, a murawa jest o 5 klas gorsza jak na boisku w Irlandii.
Na pewno mamy więcej bohaterów narodowych niż Czesi jednak do sportu to nie mamy głowy, Czesi są dumni z Jaromira Jagra i Haska (bramkarz hokejowy) to ich bohaterowie żyjący. Maraton wygrywa debiutujący na tym dystansie młody zawodnik Dukli Praga Fiala Milos 2:34:46 przewaga nad swoim rówieśnikiem Lukasem Pazderom była około 1 minuty. Trzeci był Vlastimil Bukowian 2:35:54 a zatem medale rozdane pora czekać na następny maraton a będzie to już 8 edycja .
|