2011-11-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 1202 razy)
Maraton w Radomiu hymmmmmm.... Nie mówi się Ľle o biegu w którym robi się życiówkę. Minusów do¶ć sporo lecz plusów było znacz±co więcej. Nie mówi się Ľle o biegu w którym czujesz całym sob± atmosferę choć jeste¶ z Kielc. Nie mówi się Ľle o biegu choć wiesz że dzięki temu może być lepszy. Nie mówi się Ľle o biegu w którym debiutuje Twoja żona. Nie mówi się Ľle o biegu po którym wiesz że Twoje bieganie ma sens.Nie mówi się Ľle o biegu w którym przeżywasz smak euforii, zwycięstwa, zmęczenia....
Dziękuję wam "zasmarkane" Radomiaki za ból w nogach, b±ble na palcach i stopach, za odbit± piętę, katar , zmęczenie... za kilka godzin w wietrze, zimnie i "rycz±cej muzyce", za łopot serca w klatce piersiowej ale to z zadowolenia i szczę¶cia!
Radomski Maraton TrzeĽwo¶ci wpisuję do obowi±zkowych startów w sezonie!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |