Admin Michał Walczewski Toruń WKB META LUBLINIEC MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-11-19,17:51
Przeczytano: 981/1740458 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ
Srednia ocen:
10/1
Twoja ocena:
brak
Maraton w Kurdystanie cz.2
Autor: Michał Walczewski
Data : 2019-11-02
W pierwszym odcinku opisującym naszą wyprawę na maraton do Kurdystanu pokazaliśmy Wam sam maraton. Niestety jego trasa biegła pewnego rodzaju obwodnicą miasta, więc film nie pokazywał jak wygląda Erbil - stolica Autonomii Kurdyjskiej w Iraku. Ciekawych świata zapraszam do obejrzenia kolejnego filmy - tym razem już z "wnętrza" miasta!
Myśląc o Kurdystanie mamy przed oczami widok czołgów, karabinów i brodatych terrorystów. Są jednak miejsca w tym kraju, które są zupełnym zaprzeczeniem takich stereotypów. Jedynym z nich jest Erbil - stolica Kurdyjskiej Autonomii w Iraku.
Do Kurdystanu przylecieliśmy z Warszawy, przez Wiedeń i Istambuł. Ze względu na działania militarne prowadzone przez Turcję w Syryjskim Kurdystanie obawialiśmy się o przesiadkę w Stambule, ale wszystko obyło się bez kłopotów. W Erbil wylądowaliśmy w środku nocy. Na lotnisku czekał na nas kierowca z hotelu – ta przyjemność kosztowała dodatkowe 20 dolarów. Zdążyliśmy jeszcze zaopatrzyć się w strefie bezcłowej w alkohol i ruszyliśmy na pierwszy nocleg - pełni ciekawości i ekscytacji. Oto znaleźliśmy się w Iraku, na terenach Kurdyjskiej Autonomii.
Panoramę liczącego blisko milion mieszkańców Erbil zobaczyliśmy rankiem, podczas naszego pierwszego w tym mieście śniadania.
Nie dla śniadań jednak przyjechaliśmy do Kurdystanu – choć przyznać trzeba, że temat jedzenia pojawiał się w naszej podróży kilkanaście razy dziennie. To za sprawą Pawła, który choć najchudszy z nas, to jadł za trzech.
Nasz hotel znajdował się blisko dzielnicy chrześcijańskiej i to ona jako pierwsza znalazła się w naszym planie zwiedzania. Zaskoczyła nas przystępność i otwartość jej mieszkańców – Asyryjczyków, którzy ponad tysiąc lat temu przeszli na chrześcijaństwo. Szybko okazało się, że cały Kurdystan – łącznie z muzułmanami – jest bardzo przyjazny dla podróżników. Różnica między tym miejscem a choćby muzułmańską Afryką gdzie zdjęć nie można robić wcale – jest ogromna.
Nad miastem dumnie góruje Erbilska Cytadela – mająca kilka tysięcy lat twierdza Kurdyjska wpisana na listę dziedzictwa ludzkości UNESCO. Rozpościera się z niej wspaniały widok na miasto oraz leżące u jej stóp targowiska. To ich koloryt pokażemy Wam na tym filmie, a samą Cytadelą zajmiemy się w kolejnym odcinku. Na wycieczkę po wąskich uliczkach zabierzemy Was przy dźwiękach oryginalnej, kurdyjskiej muzyki!
Ciekawych świata zapraszamy na naszą stronę podróżniczą 201races.com
Autor: Admin, 2019-11-04, 08:41 napisał/-a: Z książek oczywiście :-) Polecam pozycję
"Nazywam się Kurdystan" Witolda Repetowicza. Dość tania, a bardzo obszerna księga.