|
| Przeczytano: 512/631532 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Pierwsza pustynia pokonana! | Autor: 4Deserts.PL | Data : 2014-03-10 | Czterech Polaków – Andrzej Gondek, Daniel Lewczuk, Marek Wikiera i Marcin Żuk, ukończyło w komplecie pierwszy etap ekstremalnych zawodów 4Deserts - cyklu biegów ultramaratońskich na czterech pustyniach: jordańskiej Wadi Ramm, Gobi, Atakamie i Antarktydzie. Portal MaratonyPolskie.PL jest patronem medialnym tego ekstremalnego biegowego projektu.
Pierwszy bieg cyklu 4Deserts odbył się w dniach 16-22 lutego 2014. Ze względów bezpieczeństwa organizator - firma Racing The Planet z siedzibą w Hongkongu - przeniósł zawody z egipskiej Sahary na jordańską pustynię Wadi Ramm. W sobotnie południe 22 lutego 250 km trasę ukończyło 172 zawodników (27 kobiet i 155 mężczyzn) z 30 krajów świata. Trudów imprezy nie wytrzymało 13 osób. Zawodnicy finiszowali na terenie starożytnej Petry, umieszczonej na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Jordański wyścig zakończył się zwycięstwem miejscowego biegacza (Salameh Al Aqra), który wynikiem 22:44:09 ustanowił rekord trasy. Wśród pań tryumfowała Australijka Sandy Suckling (31:29:00). Miejsca Polaków: 12. Andrzej Gondek, 21. Marek Wikiera, 67. Marcin Żuk i 89. Daniel Lewczuk. Polscy zawodnicy mówią o sobie, że są profesjonalnie przygotowanymi amatorami.
Kolejne biegi rozpoczną się: przez pustynię Gobi (Chiny) - 30 maja, Atakamę (Chile) - 5 października oraz Antarktydę - 1 listopada. Dotychczas żaden Polak nie ukończył całego cyklu imprezy, organizowanej od 2006 roku.
Ukończenie wszystkich czterech biegów w ciągu jednego roku gwarantuje wejście do elitarnego klubu 4 Deserts Grand Slam (Wielki Szlem). Obecnie jest na świecie zaledwie 28 osób, którym udało się tego dokonać, w tym tylko siedmiu Europejczyków. W 2014 roku wyzwanie sięgnięcia po 4 Deserts Grand Slam zadeklarowało 21 osób, w tym 4 naszych rodaków.
"To co zrobiliśmy w Jordanii było dla organizmu ogromnym wysiłkiem. Musieliśmy biec z ekwipunkiem na plecach, w którym oprócz wymaganego sprzętu znajdowało się pożywienie na siedem dni przebywania na pustyni. Organizator zapewnił tylko wodę, namiot i opiekę medyczną. Przeciętny plecak ważył ok. 12 kg” – powiedział najlepszy wśród Polaków Andrzej Gondek.
„Pragniemy aby nasze bieganie było powiązane z celem charytatywnym. Począwszy od pustyni numer 2, czyli Gobi (1-7 czerwca) ultramaratoński wysiłek będzie miał nie tylko wymiar sportowy, ale i społeczny. Obecnie trwają prace nad projektem. Szczegóły ujawnimy w najbliższym czasie” – powiedział Daniel Lewczuk.
Informacje dotyczące projektu 4 Deserts są dostępne na stronie internetowej www.4deserts.pl oraz fanpage www.facebook.com/4desertspolska
KLUCZOWE INFORMACJE
1. Jordańska pustynia Wadi Ramm nie jest płaska. Ukształtowanie terenu jest bardzo różnorodne. Najniższa wysokość, na jakiej znaleźli się zawodnicy to 371 m.n.p.m., najwyższa zaś 1466 m.n.p.m. Na trasie nie brakowało odcinków, które miały np. 800 m wzniesień na 10 kilometrach, ze słynną Turkish Road na czele;
2. Pustynia nie jest bardzo piaszczysta. Teren był zmienny - piasek, kamienie, ciągle góra-dół. Bieg nie jest najlepszym sposobem na przemieszczanie się w takich warunkach. Nazwa imprezy doskonale oddaje jej charakter – to wyścig, nie bieg. Nawet zwycięzca nie biegł cały czas. To jest niewykonalne, jeśli ktoś chce to robić, to na pewno polegnie. Zasada jest taka – na podbiegach się chodzi, na zbiegach się biega, a na płaskim biegnie się „Gallowayem” Nie wolno podbiegać – ludzie, którzy to robili szybko opadali z sił, często bardzo spektakularnie;
3. Pustynia nie jest tylko i wyłącznie gorąca. Było od 2 do 30-tu kilku stopni, w szczycie było 32, a w nocy było 2-3 stopnie. Różnica temperatur była więc spora, co wpływało oczywiście na konieczność zmiany odzieży;
4. Największa trudnością biegu jest ciężar na plecach. Transport 12-kilogramowego plecaka przez 40 i więcej kilometrów i przez ponad 20, 30 czy 40 godzin, nie jest komfortowy. Plecak zawiera wyposażenie i żywność (lista obowiązkowych przedmiotów to ponad 30 pozycji) oraz minimum 2 litry wody. Naprawdę trudno to sobie wyobrazić, jeśli się tego nie doświadczy. Zachęcamy do „dyszkowego treningu” – 10 km wolnego biegu z 10 kg na plecach;
5.Trasa biegu była oznaczona chorągiewkami rozmieszczonymi co 100 m. W nocy zapalano fosforyzujące wskaźniki. Były też checkpointy co 10 km, na których obligatoryjnie należało uzupełnić zapas wody. Organizatorzy nie wypuszczali na trasę nikogo, kto nie miał przynajmniej 2 litrów płynów w plecaku.
6. Dodatkową trudnością był brak możliwości pełnej regeneracji po biegu. W ogóle można nie mówić o regeneracji, tylko aktywnym odpoczynku. Dziś maraton, jutro maraton, pojutrze też, potem kolejny, a na dokładkę dwa maratony, a potem sprint do mety. W klasycznych biegach ultra biegnie się „dystans” i potem jest czas na masaże, czy kąpiel. W Jordanii należało biec dalej.
7. Zawodnicy byli umieszczeni w 6-8os namiotach. Było ich w sumie 25. Polacy mieli wspólny namiot, oznaczony numerem 6, razem z czwórką Duńczyków.
8. Na jordańskiej pustyni biegła również Polka Magdalena Dombek, która ma polskie i niemieckie obywatelstwo. Magda zaliczyła już swoją trzecią imprezę cyklu 4 Deserts! Wcześniej pokonała Gobi i Atakamę, ale nie w cyklu Grand Slam. Co ciekawe, Magda głównie chodzi. Jest znakomitym piechurem. Jak dobrym? Idąc cały czas, zajęła 88 miejsce, a więc w środku stawki. Brawo dla Magdy! Powiedziała, że na pewno zaliczy jakiś ultra w Polsce jeszcze w tym roku;
9. Przeciętny dzień wyglądał następująco: 5:00 pobudka, toaleta, jedzenie, 7:15 odprawa, 8:00 start, 13:00-15:00 meta, posiłek, odpoczynek, 18:00 drugi posiłek, rozmowy przy ognisku, łączność mailowa w cyber tent, 20:00 cisza nocna;
10. Kluczową sprawą w przygotowaniu do tego typu rywalizacji jest ogólna sprawność fizyczna z naciskiem na pracę ramion, barków, pleców oraz mięśni brzucha z uwagi na niesiony ciężar. Bez regularnego odwiedzania siłowni na pustynie nawet się nie wybierajcie.
|
| | Autor: Mars, 2014-02-10, 18:53 napisał/-a: Życzę Wam siły, zdrowia i wytrwałości. A także odrobiny cienia na pustyni, pięknych widoków i przede wszystkim dużo słońca! No i dużo piasku dookoła :-) Życzę Wam abyście zobaczyli pustynnego kaktusa. To życiodajna roślina.
Życzę Wam na mecie ostatniego etapu zimnego piwa z sokiem lub jak ktoś woli zimnej Coca-Coli :-)
Życzę Wam pięknych zachodów słońca na pustyni.
Nie życzę Wam abyście spotkali węża albo skorpiona. A także abyście nigdy nie zobaczyli fatamorgany.
Zachęcam Was do nie poddawania się, gdy dopadnie Was zmęczenie i ból. Szybkie poddanie się jest nieopłacalne.
Wspieram Was tym, że niematerialna część mojego Ja, a więc moje myśli będą spacerowały po pustyni Wadi Ramm niedaleko Was.
Uwagi – weźcie ze sobą polską flagę. Uważajcie na ostre słońce i na poparzenia słoneczne.
Wskazówki – weźcie ze sobą na pustynię komórki z aparatami i poróbcie ładne fotki.
Jeśli na metach poszczególnych etapów będzie możliwość to ładujcie komórki na full, aby na następny dzień dużo fotek zrobić :-)
Biegnijcie w uszczelnionych butach, aby chronić stopy przed ziarenkami piasku, które mogą spowodować otarcia i rany.
Weźcie ze sobą kompas. Może się przydać.
Przed wbiegnięciem na metę ostatniego etapu nie zapomnijcie rozłożyć flagi. Niech jeden z Was trzyma flagę a drugi pstryka historyczne fotki.
Nie róbcie na mecie ostatniego etapu szybkiego finiszu. To jest zbyt dostojna chwila na taki finisz.
Weźcie ze sobą okulary przeciwsłoneczne.
Kupcie w Jordanii jakieś ładne widokówki.
Pielęgnujcie wspomnienia.
Krytyka – naprawdę nie mam czego krytykować, a nie będę nic na siłę wymyślał, tylko po to, aby coś tutaj wpisać.
Ja także trzymam za Was kciuki. Jesteście czwórką wspaniałych, odważnych, nieustraszonych i żądnych przygód Biegaczy.
A przy okazji POZDRAWIAM mojego przyjaciela Marcina Żuka :-)
Pamiętajcie – ból przeminie, a satysfakcja i miłe wspomnienia pozostaną na długie lata :-) No i te ładne pustynne fotki też pozostaną :-)
Z biegowymi pozdrowieniami
Paweł
| | | Autor: matlejM, 2014-02-11, 11:03 napisał/-a: Trzymam kciuki za Was! Życzę pokonania postawionego sobie wyzwania oraz doczekania satysfakcji jaka się pojawi gdy już dobiegniecie do mety!
Pozdrawiam serdecznie!!! | | | Autor: piTTero, 2014-03-05, 19:50 napisał/-a: extra chłopaki ;-) trzymam kciuki :) | | | Autor: mzuk, 2014-03-09, 20:59 napisał/-a: Dzięki za wyrazy wsparcia. Walczymy dalej. Od 15 marca ruszamy z przygotowaniami do Gobi.CDN | | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-04-05, 15:44 napisał/-a: LINK: http://www.4desert.pl
Zapraszamy na naszą stronę internetową. Oczywiście aktywny jest także nasz FB. | | | Autor: emka64, 2014-05-20, 10:21 napisał/-a: Dziś w TVP1 o 18.30 w programie "Świat się kręci" gośćmi będzie 4 Polaków z 4Deserts.PL TEAM . Już dostrajam odbiornik. | | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-05-27, 16:32 napisał/-a:
W środę 28 maja o 7:20 w porannym paśmie TVP INFO w programie GOŚĆ PORANKA pojawią się 3 zawodnicy 4Deserts.PL Team. Opowiemy o przygotowaniach, o kolejnym wyzwaniu i o Blance oczywiście. Zapraszamy przed telewizory, a spóźnialskich albo zajętych do odwiedzenia naszego funpage na FB gdzie będzie wieczorem zamieszczony link do wywiadu.
| | | Autor: 4 Deserts.PL, 2014-06-09, 11:06 napisał/-a: LINK: http://www.facebook.com/4desertspolska
Dziękujemy za wyrazy wsparcia, które do nas docierały. Zapraszamy na nasz funpage gdzied znajdziecie wszystkie informacje.
Zachęczamy także do obejrzenia wczorajszego materiału wyemitowanego przez Wiadomości TVP (link długi więc nalezy go skopiować i wkleić w okno przeglądarki)
http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/wiadomosci/najciekawsze-materialy/pustynny-wielki-szlem/15541431
Pozdrawiamy
4Deserts.PL Team
| | | Autor: paulo, 2014-06-10, 08:04 napisał/-a: Piękne osiągnięcie! Wspaniały wyczyn! Gratuluję. Jestem pod wrażeniem. Nigdy tego nie osiagnę sam, ale trzymam kciuki za Was, aby ten upragniony Klub 4 Deserts stał się rzeczywistością :) | | | Autor: Kamel24.pl, 2014-06-24, 19:06 napisał/-a: ..i szacun. | |
|
| |
|