2007-11-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| London Marathon 2008 (czytano: 557 razy)
No to zdecydowałem się na start w maratonie londyńskim. Raz się żyje, zastanawiam się tylko co sprzedać żeby mieć na sartowe. Chyba niestety z pośród moich znajomych tylko mnie tak ciągnie na tę imprezę i będę jechał sam. Nakreśliłem już plan pod rotterdam ale data ta sama więc generalnie bez zmian. Najbardziej boję się kontuzji, boję się, że przez jakieś g.. cały misterny plan pójdzie w p.... pech od pewnego czasu prześladuje mnie bez opamiętania. Ale cóż poki co trzeba brać się do roboty by nie dać plamy, próba generalna Połmaraton Warszawski. Jutro zaczynam m.cykl objętościowy, odrazu fajniej się będzie biegać z swiadomością, że w końcu zwiedzę Londyn.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |