2009-06-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tur de Pomorze (czytano: 481 razy)
Jak w tytule zakończyłem prawie 2 tygodniowy pobyt nad morzem.byłem tam u rodziny i na biegu w Koszalinie "VII Bieg Wenedów" udało mi sie poprawić życiówkę na 10km.z 47:26 poprawiłem na 45:33.lecz po tym biegu nie byłem zadowolony poniewaz czułem ze nie dałem z siebie wszystkiego,a winna obarczam lewe kolano.Juz od jakiegoś czasu mnie pobolewa lecz jak zaczynam mocniej biegać boli bardziej a juz na maksa boli jak sa zbiegi.Ale nie ma co sie rozczulać nad sobą.Zaliczyłem jeszcze XXX Trzebiatowska Dziesiątka tam biegłem bardziej zachowawczo.Według mojego pomiaru zrobiłem 46:06 tez nie jest źle lecz znowu te kolano mnie bolało.Teraz zaliczę bieg na 10km w Wyrzysku,wiem ze tam sa górki,pagórki ale myślę ze dam rade.Cały czas sie zastanawiam czy biec III Grodziski Półmaraton Słowaka.Czy moje kolano to wytrzyma,ale chyba odpuszczę sobie żeby doprowadzić je do używalności.Kurcze sam nie wiem.... Z jednej strony chce a z drugiej sie boje o te kolano
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora (2009-06-02,11:12): Gratulacje Robert ładna progresja,szykuj się na Wyrzysk.:))) Isle del Force (2009-06-02,12:01): Jak będzie bolało na dzień przed to odpuść, jak nie powalcz. Marysieńka (2009-06-02,13:40): Robercie....iczego nie chcę Tobie sugerować, ale sam napisałeś, że kolano najbardziej boli podczas szybkiego biegania i podczas zbiegów, więc półmaraton na płaskiej trasie mniej dokuczliwym może się okazać, od dyszki w Wyrzysku..a trasa tam ciężka..wiem bo biegałam:)))) Tom (2009-06-03,05:44): Słuchaj Marysieńki, trasa w Wyrzysku jest trudna.
|