2011-12-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 2011 (czytano: 1024 razy)
Nawet nie sądziłam, że tak nagle "zniknęłam"...
Co się wydarzyło w moim życiu 1 września? II wojna światowa? Nie. Rozpoczął się rok szkolny:) 4 września wzięłam jeszcze udział w Mistrzostwach Polski Nordic Walking w Złotoryi, a 17-go - w Mistrzostwach Dolnego Śląska NW w Oleśnicy. To było ukoronowanie mojej przygody z kijkami.
Potem sama zasiadłam w szkolnej ławie. Od października mam zajęty co drugi weekend i... przestałam startować w ogóle.
Pochłonęło mnie mnóstwo innych spraw, szkoleń i nowych pasji... Co nie znaczy, że się nie ruszam. Truchtam, prowadzę zajęcia taneczne i sama chodzę na Zumbę.
Sezon 2011 z pewnością nie był moim najlepszym sezonem biegowym. Tylko 15 startów i to stosunkowo krótkich. Chociaż wiosną (niespodziewanie) udało mi się poprawić życiówkę na 10 km!
Sezon 2011 to z całą pewnością otwarcie nowego rozdziału pod tytułem "Nordic Walking". Niezapomniane chwile spędzone latem w lesie w Bartkowie (z koleżanką robiłyśmy co drugi dzień 16 km), a potem pierwsze starty z kijkami... Ech, łza się kręci w oku;)
Życzę wszystkim biegaczom zdrowia, radości życia i czerpania niesłabnącej satysfakcji z rozwijania swojej pasji!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2011-12-30,20:10): Reniu....wszystkiego naj, naj, naj:))) Henryk W. (2011-12-30,20:57): Najlepszego:) biegofanka (2011-12-31,13:53): Reniu - życzę szczęścia i pozytywnej realizacji Twoich pasji w Roku 212!:)) biegofanka (2011-12-31,13:54): Oczywiście miało być... 2012!...:) kokrobite (2012-01-02,08:34): Miło Cię znowu tu widzieć i czytać :-) Wszystkiego najlepszego w 2012!
|