2015-05-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| test Coopera (czytano: 900 razy)
W sobotę 23.05.2015 minęło 365 dni od zakupu czerwonych Nike"ów i pierwszych około 4 kilometrów z marszem na przemian (żeby dzień uświęcić biegałem w Siechnicach w ramach VI Biegu o Puchar Burmistrza).
Jakieś dziesiątki, połówki były równie odległe jak Proxima Centauri. Ale czas szybko mija. Były piątki, dziesiątki, piętnastki itd. Poznałem istotną wagę słów: życiówka, atest, pacemaker, połówka, całka, ale też HRmax, czy pułap tlenowy. No i właśnie w oczekiwaniu na badania wydolnościowe wziąłem udział w teście Coopera w Opolu.
Dwanaście minut? Phiiii Na luzach, z rękami na głowie w tempie poniżej 4. Jeżeli na dychę miałem poniżej 4:30? No bo co?
No i skończyło się na 2835 m. W sumie nie najgorzej. Ale to było aż 12 minut.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |