Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
151 / 155


2024-09-29

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Minęło równo 10 lat od pierwszego mojego Parkruna (czytano: 513 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/parkrunzalewzyrardowski/posts/519025586230176/

 

Jak ten czas szybko leci. 10 lat temu po raz pierwszy stanąłem zaopatrzony w specjalny kod (na karteczce) na starcie imprezy o dziwnej angielskiej nazwie Parkrun. Było to w nie funkcjonującej już obecnie lokalizacji Konstancin-Jeziorna. Wtedy jednocześnie był to bieg pamięci nieżyjącego już od dawna entuzjasty biegania, byłego biegacza, dziennikarza TVP Tomasza Hopfera. Po tym starcie długo, długo nic. Nie, żeby nie było startów. Ale intensywnie startowałem w wielu innych imprezach głównie Nordic Walking. Ze dwa razy w długich odstępach czasu odwiedziłem Grodzisk Mazowiecki, gdzie na pięknej trasie nad stawami można było się przekonać, że to zacna inicjatywa warta większego zainteresowania. Ale czas leciał a ja nie wracałem do sobotnich 5 kilometrowych spotkań. Szkoda. Bo dopiero na wiosnę 2,5 roku temu na poważnie zacząłem traktować Parkrun. I to tym razem nie sam ale z Ewą. Żona coraz częściej nie bardzo chciała startować w imprezach NW i biegach. Miała po ponad dekadzie startów przesyt. Myślałem, że już nie wróci do naszych ulubionych wyjazdów na kolejne imprezy. A jednak. Parkrun, który zaczęła systematycznie co tydzień w soboty odwiedzać to Parkrun Zalew Żyrardowski. Nie wiem co zadecydowało o polubieniu tej aktywności fizycznej. Czy mniejsza presja. Czy fajna atmosfera jaką członkowie stowarzyszenia Run de Girard roztaczają podczas spotkań. Pomimo, że wiele spotkań, szczególnie na początku było w tej lokalizacji nie bardzo zachęcających, ze względu na słaba frekwencję, to poczuliśmy się związani z starymi bywalcami tej lokalizacji. Przez te 2,5 roku głównie w Żyrardowie udało nam się uciułać po ponad 100 startów i poznać setki nowych pasjonatów aktywności z kraju i zagranicy. Głównie z UK. W związku z tym, że Parkrun to sobotni obowiązek. Większość innych startów planuje się na niedziele. Bardzo sobie cenimy taką możliwość w zasadzie treningu jakim jest każde kolejne 5 km na tej samej trasie. Dlatego łatwiej jest przekonać się o postępach czy o słabszej formie.
Na zdjęciu razem z Ewa i koleżankami i kolegami z Polski i Wielkiej Brytanii (którzy i tym razem dopisali) z sobotniego kolejnego spotkania Parkrun nad Zalewem Żyrardowskim (autor Maja Stefańska)

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
marian
01:33
waldekstepien@wp.pl
23:40
rolkarz
23:12
Wojciech
23:01
MariuszS10
22:30
Januszz
22:25
wwanat46@gmail.com
22:23
marczy
22:11
VaderSWDN
22:01
Flaming
21:56
conditor
21:45
Rychu67
21:35
rybkaw
21:34
uro69
21:30
benek
21:23
edik19
21:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |