| Pamiętnik internetowy "Wciąż biegnę i biegnę, dobrze mi z tym... " (TSA)
Krzysztof Wieczorek Urodzony: 1968-07-02 Miejsce zamieszkania: Katowice
Liczba wpisów - 109
|
2015-04-13 | Połówka w Dąbrowie (czytano: 973 razy)
Po wczorajszej połówce w Dąbrowie Górniczej mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony czas 1:50:59 (1:50:15 netto) to jak na mnie całkiem przyzwoicie, ale z drugiej, muszę przyznać, że liczyłem na więcej. Przynajmniej na mocne złamanie 1:50, a po cichu myślałem nawet trochę o życiówce, czyli o wyniku jeszcze o trzy minuty lepszym. Czułem się mocny i chciałem tę moc wykorzystać. Wyszło jednak ta...
| 2015-03-15 | Jest dobrze! (czytano: 1123 razy)
Dzisiejszy Bieg Wiosenny w Parku Śląskim w końcu dał mi jakąś miarodajną odpowiedź na pytanie, gdzie jestem jeśli chodzi o biegową formę. Wszystkie poprzednie starty w tym roku to były przeważnie leśne krosy na pagórkowatych trasach, biegi po lodzie i śniegu, których wyniki niewiele mogły mi powiedzieć. Jedynie mogłem obserwować swoje samopoczucie na tych biegach i ono zwykle było całkiem ok (poza...
| 2015-02-22 | Piruety na lodzie (czytano: 1443 razy)
Pisałem ostatnio, że GP Mysłowic 21 II będzie moim pierwszym w tym roku sprawdzianem formy. Byłem przekonany, że niezależnie od warunków na trasie, zawsze będę miał z czym porównać osiągnięty wynik. Okazało się jednak, że nie doceniłem pogody i tego, co może ona zrobić z leśnymi ścieżkami, na których GP się odbywa. Już od tygodnia warunki do biegania w okolicznych lasach systematycznie się pogarsz...
| 2015-02-04 | Pełnia zimowego sezonu (czytano: 1048 razy)
Minął dopiero miesiąc nowego roku, a ja mam już zaliczonych sześć startów. Można więc powiedzieć, że sezon w pełni. Nigdy wcześniej nie zacząłem roku z takim biegowym impetem.
Gdyby patrzeć tylko na osiągane czasy, to wyniki mogłyby wydawać się niezbyt imponujące, a nawet marne, ale tak oczywiście nie można obecnych biegów traktować. Wiadomo, że startów w zimie, często na śniegu i lodzie, albo w...
| 2014-10-10 | Silesia Marathon, czyli zasłużona porażka (czytano: 1305 razy)
Jeszcze na dwie godziny przed startem w Silesia Marathon, jedząc śniadanie, zastanawiałem się, na jaki czas pobiec. Z jednej strony kusiło mnie, aby spróbować na 4 h, ale rozsądek podpowiadał, że szybciej niż 4:15 nie dam rady. W końcu zdecydowałem się na kompromis i nastawiłem sobie tempo „wirtualnego partnera” w Garminie na złamanie 4:05, czyli lekką poprawę życiówki. Wymyśliłem sob...
| 2014-09-17 | Co ma oko do biegania (czytano: 1770 razy)
W poprzednim wpisie wspominałem, że mam wrażenie, że moja rzeczywista forma jest trochę lepsza niż by na to wskazywały wyniki osiągane na ostatnich zawodach. Teraz to wrażenie jeszcze się spotęgowało. W tygodniu po niezbyt udanym występie na połówce w Parku Śląskim zrobiłem jedno spokojne wybieganie, jeden mocny kros i jeden trening z krótkimi, ale bardzo szybkimi, bieganymi na maxa, sprintami. Na...
| 2014-09-07 | 10, 15, 21 (czytano: 1154 razy)
Te cyferki w tytule to oczywiście nie żaden szyfr, tylko dystanse, na jakich startowałem w ostatnie trzy weekendy. Najpierw była dyszka w Parku Śląskim, o której pisałem ostatnio, tydzień temu piętnastka w Jaworznie, o której pisać nie będę, to jak zwykle poszło mi tam marnie, no i dziś połówka, ponownie w parku w Chorzowie, choć na nieco innej trasie niż dziesiątka.
Ten dzisiejszy bieg w zasadzi...
| 2014-08-24 | Żeby nie było za fajnie :) (czytano: 1191 razy)
Ani się obejrzałem, a tu już nadszedł czas jesiennych startów. Do kalendarzowej jesieni wprawdzie jeszcze trochę czasu zostało, ale widok za oknem wyraźnie pokazuje, że lato się kończy... Jako że cały ten sezon, począwszy od zimowych przygotowań aż do chwili obecnej, miałem taki „w kratkę” (chyba najbardziej niesystematyczny jeśli chodzi o treningi od początku „kariery” bi...
| 2014-06-08 | Początek sezonu 2.0 (czytano: 2019 razy)
No to zaczynam nowy sezon. Po raz drugi w tym roku. A to dlatego, że tak mniej więcej od połowy marca do połowy maja nie miałem na bieganie ani zbyt wiele czasu ani, tym bardziej, głowy. Tak więc jestem teraz biegowo mniej więcej w tym miejscu, w którym zwykle byłem w styczniu czy lutym, gdy zabierałem się do porządnej pracy.
Symbolicznie, jako ten drugi początek sezonu wybrałem sobie połówkę w ...
| 2014-03-29 | Koniec wiosny (czytano: 1280 razy)
Od Biegu Wiosennego minął już tydzień, a ja jeszcze nic o nim nie napisałem. Głównie z braku czasu, ale też trochę dlatego, że nie bardzo było o czym pisać. Można powiedzieć: bieg bez historii – ale raczej w pozytywnym znaczeniu. To znaczy, dokładnie taki, jakiego się spodziewałem – bez fajerwerków, ale też bez wtopy. Po prostu, dobrze wykonana robota i tyle. Założyłem sobie, żeby pobi...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|