2014-05-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Oda do RzeĽnika (czytano: 1183 razy)
Oda do RzeĽnika.
W pięknych Bieszczadach, dzikiej krainie
biegaczy rzeka co roku płynie.
Chociaż nie łatwa jest to przygoda,
w¶ród Nas, biegaczy, jest na ni± moda.
Sporo miesięcy dużo biegałem
jak przetrwać bieg ten, ci±gle my¶lałem.
Pobiegnę głow±, nie tylko nogami
a tuż przed met± nawet rzęsami.
Przyszedł już czas ten, przyszła ta chwila,
strach przed RzeĽnikiem wci±ż się nasila,
Pokonam bieg ten wielogodzinny
jak niedĽwiedĽ silny i jak ry¶ zwinny.
Ruszam o ¶wicie, biegnę do zmroku
przez piękne góry, pełne uroku.
Biegnę przez lasy, na dół, do góry,
łyk zimnej wody, spojrzenie w chmury.
Serce jak diesel, równo pracuje
umysł mię¶niami ci±gle dyryguje.
Nie ubłagalnie czas gna do przodu,
czuje zmęczenie, nie czuje głodu.
Po co to robię? - pyta zw±tpienie,
może dla żony, może dla siebie.
Nie b±dĽ ciekawa bestio zdradliwa,
robię to tylko dla łyka piwa.
Ostatni kamień, ostatnia góra,
napić się piwa, w strumień dać nura.
Sława, pieni±dze, piękne kobiety
lecz najpierw muszę dotrwać do mety.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |