2008-11-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kościan co tu zrobić? (czytano: 1594 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://pl.youtube.com/watch?v=r5NC5GS-7Tg
Jedno z ciekawszych dla mnie doświadczeń podczas biegów, których niewele za mną, to zupełna niewiadoma jak się zachowam, jak się zachowa moje ciało w miarę przebywanych kilometrów. Pamiętam, że to byłyo bardzo dziwne uczucie, bo przecież znam się nie od dziś, ale bieganie to co innego, inne zmęczenie inny oddech itd. Nagle nie wiesz czy możesz przyspieszyć, czy trzeba zwolnić, czy możesz wyprzedzić, czy właśnie trzymać się kogoś.
Takie przemieszanie zdziwienia i ciekawości towarzyszy mi w tych pierwszych startach. I Kościan nie jest inny. Niby wiem, że powinienem przebiec, ale jak to będzie tego pewny nie jestem... tym bardziej, że im bliżej tym więcej czuję niedomagań mięśniowych, kolanowych, niepewności. Nie biegałem jeszcze na trasie atestowanej więc z wynikami celuję na wyczucie. 1:50 to jest mój cel na Kościan. Co będzie zobaczymy.
A w linku Kowalski który gra prosto a tekst jest niezły akurtat na świeto dzisiejsze
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2008-12-11,16:36): Rafale...Uwierzysz, że ja pomimo tak długiego stażu biegowego mam podobne rozterki. Każdy bieg jest inny, nigdy nie wiemy czym nasz organizm nas zaskoczy:))
|