| Pamiętnik internetowy Wypociny wszelakie... :)
Artur Żak Urodzony: 1979-01--- Miejsce zamieszkania: Wałbrzych / Świdnica
Liczba wpisów - 39
|
2012-04-01 | To już koniec... (czytano: 1757 razy)
Koniec marca... ;) Nie będę bawił się w jakieś zawiłe statystyki i wyliczenia, ale muszę coś napisać o tym świetnym miesiącu, który właśnie przeszedł do lamusa. Tak, to był bardzo syty miesiąc, rzekłbym nawet, że jeden z najlepszych biegowych miesięcy w mojej ponad 2,5-letniej karierze tuptusia... ;)
Oczywiście "najsamprzód" warto wspomnieć, że rekordowy ;) Nigdy bowiem nie zaliczyłem wcześniej 3...
| 2012-01-16 | Życiowy kogel-mogel... (czytano: 1745 razy)
Wielu z nas, końcem każdego roku lub z początkiem nowego, robi wszelkiego rodzaju podsumowania, oceniając miniony rok pod kątem sukcesów i porażek, jak również próbuje wygenerować cele główne na kolejny rok. Też myślałem o tym, ale nie mam "pomysła" jak tego dokonać, bo w moim przypadku 2011 był to rok urozmaicony, pełen wzlotów i upadków, ale ostatecznie rok najpiękniejszy, choć to akurat dzięki ...
| 2011-09-10 | Tacierzyństwo... ;) (czytano: 2411 razy)
Dobra... już się nie gniewam ;) Może znowu będzie mnie tu więcej, bo ostatnimi czasy trochę się rozleniwiłem... oczywiście wyłącznie "tfórczo" ;)
Takie życie, człowiek pracuje, biega, a w chwilach relaksu "dźwiga ciężary", "utylizuje bomby biologiczne" i inne tam operacje ;))) Cieszy mnie jednak to, że szczęśliwy tatko dostaje przepustki na dreptanko, a aktywność internetowa to już swego rodzaju ...
| 2011-04-15 | Pierwiosnek... (czytano: 2187 razy)
Ufff! Ale tutaj zaduch... ;) Wypadałoby przewietrzyć nieco bloga, bo już stęchlizną czuć, a nie chciałbym, aby ktoś wyskoczył z tekstem, że blog jest taki jaki jego autor... ;)))
Dziś na pewno nie będzie długo, bo nie ma na tyle sił, a poza tym... podobnie jak z treningiem... jeśli długo się nie ćwiczy i nie biega, to po takiej przerwie nie wskazane jest "walnięcie" od razu maratonu... Spokojnie,...
| 2010-10-09 | W kupie siła i moc... (czytano: 2417 razy)
Tak sympatycznego weekendu dawno nie miałem, choć ostatnim też niewiele można było zarzucić... Kilka tygodni temu moja Miśka zapytała mnie, kiedy wybierzemy się do rodzinki w Tychach... Hm... od razu mnie natchnęło i "szpernąłem" w kalendarz moich startów... zboczenie ;))) Najlepszy z możliwych terminów to pierwszy weekend października, bo wyczekiwana długo "połówka" w Katowicach, a poza tym mój n...
| 2010-09-29 | Běžecký víkend v Česku... (czytano: 2170 razy)
Kontynuując myśl z poprzedniego wpisu, wszystko chyba powraca na właściwy tor... Kolejny weekend spędziłem dokładnie tak jak zamierzałem, aktywnie u Naszych "południowych Sąsiadów"... Od jakiegoś czasu nęciły mnie dwie imprezy biegowe, w miejscach, które do tej pory znałem doskonale z punktu widzenia wędrowniczka... ;)
Od momentu, kiedy zaraziłem się wirusem biegania, swoje ulubione miejsca odwie...
| 2010-09-25 | Powrót do normalności??? (czytano: 2269 razy)
Nie chcę zapeszać, dlatego specjalnie formułuję to w postaci pytania... Fakt jednak, że ostatnio biega mi się dobrze... normalnie... bez obciążeń, choć już praktycznie wrzesień spisałem na straty. Pierwsza połowa miesiąca to biegowa porażka, do której przyczyniła się niedyspozycja zdrowotna... jakieś rozstrojenie organizmu, które już mnie powoli zaczynało martwić, a na pewno drażnić. Tak bardzo ch...
| 2010-09-03 | Mistrzostwa Polski "Czworonogów"... ;))) (czytano: 2249 razy)
To był kompletny spontan… Jeszcze tydzień wcześniej powiedziałbym, że to na razie niemożliwe, że jeszcze długo nie będę ”nordikował”… Czytając jednak wpisy Marysi, która ostro trenowała przed jakimiś tam mistrzostwami, postanowiłem zaglądnąć co to za zawody w tej Złotoryi się szykują… Stronka fajna, regulamin nawet ”w dechę”, ale termin 29.08 nie bardzo, ż...
| 2010-08-30 | Misja Świdnica... Zadanie wykonane! ;) (czytano: 2260 razy)
Przed samym startem miałem wiele obaw odnośnie swojego samopoczucia, o czym wspominałem we wcześniejszym wpisie... Nie wiedziałem jak mój organizm będzie się czuł po nocnej zmianie. Co prawda, były to już trzecie zawody, które biegłem po nocce, ale nigdy na tak długim dystansie... 15 km i w dodatku nie w tak ważnej dla mnie imprezie...
Po pracy od razu pojechałem do Świdnicy, do rodziców, gdzie...
| 2010-08-27 | Misja Świdnica... 28.08.2010 (czytano: 2137 razy)
Zbliżała się wielkimi krokami, choć wciąż była daleko... człowiek nie mógł się doczekać i w myślach modlił się, aby tylko jakaś kontuzja lub inny zbieg zdarzeń nagle nie wyskoczył, by znów nie trzeba było kląć, że "plany szlag trafił"... Teraz pozostało kilkanaście godzin i... w głowie siedzi pytanie... dlaczego to już jutro?! ;) "II Świdnicka Piętnastka"... drugi priorytetowy start w tym roku (p...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|