2012-09-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| JESTEM KONIEM?;-) (czytano: 2008 razy) (POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)
Na mój bolący mięsień stosowałem różne smarowidła. Najpierw Fastum, potem Altacet i Voltaren – oczywiście max bo mocno bolało. Rozciągałem też mięśnie, masowałem, rozcierałem, okładałem lodem itd. itp. Ból czasem ustępował a potem pojawiał się ze zdwojona siłą – MASZAKRA!!!
W końcu przypomniałem sobie, że gdzieś w „PZRB” – (Podręczny Zestaw Ratunkowy Biegacza) mam Maść Końską w żelu. I do tego w dwóch wariantach – rozgrzewającym i chłodzącym.
No cóż jeśli koniowi pomaga to powinno pomóc też na moje boleści. W poniedziałek pierwszy raz posmarowałem moje kopyto żelem chłodzącym. Wieczorem zrobiłem sobie solankę i zobaczyłem jak noga puchnie. Nie miałem pojęcia czy to opuchlizna po żelu czy po solance ale kolejny raz potraktowałem tę opuchnięta nogę żelem i …
Wczoraj zrobiłem 15 km wybiegano bez mocnego bólu!!! Byłem zaskoczony i zdziwiony. Po treningu noga bolała ale jakby trochę mniej. W nocy obudził mnie ból. Kolejny raz użyłem końskiej maści i…jest lepiej. Oby tak dalej. Dzisiaj czeka mnie 18 km w pierwszym zakresie. Marzę o tym żeby było podobnie jak wczoraj, czyli bez bólu w czasie biegu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora snipster (2012-09-26,11:18): Wiesiu, tylko żeby nie było C.D.N. czyli Końska maść zażywana od... środka ;) mariusz67 (2012-09-26,11:38): Tak,tylko te wszystkie maści są dorażne i tymczasowo uśmierzają ból.Myślę że Twoje mięśnie Wiesiu wymagają kilkunastodniowej przerwy od biegania i regeneracji,dlatego te 18 km lepiej sobie odłożyć na póżniej.Ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważał:)pozdrowionka. Hepatica (2012-09-26,12:37): Kto ma końskie zdrowie, temu końska maść pomoże...
Kto tego zdrowia nie ma temu nie zaszkodzi...:))).
A tak w ogóle, to przychyliłabym sie do opinii Mariusza... jagódka (2012-09-26,15:39): tez całkiem niedawno miałam takie marzenie, życzenie i się w końcu spełniło:)) Tobie też się spełni:) Namorek (2012-09-26,20:10): Wiesiu chyba pomogło ponieważ widziałem twoją twarz bez oznak bólu nad Rusałką dzisiaj około 18.25 . Minęliśmy się - ja jechałem na rowerze - cytrynowa koszulka z Karkonoskiego Maratonu . :-))) żiżi (2012-09-26,20:57): No proszę,a mi znajoma pisała,że nawet w "Biedronce" maść końską widziała:) jacdzi (2012-09-26,23:44): Stary Koniu, widzisz co znaczy moc medycyny ludowej. Ja tez mam pod reka masc konska w obu wersjach, tak chlodzaca jak i rozgrzewajaca. Trzymaj sie! tdrapella (2012-09-27,11:15): Hehe, nie wiem czemu, ale po tym wpisie i komentarzu snipiego przypomniał mi się dowcip jak to dziadek skoczył do piwnicy po butelkę koniaku aby się rozochocić przed igraszkami z babcią. Już po, babcia zachwycona mówi, że tak to nie było nawet jak mieli po 20 lat. "Co to za koniak?" Dziadek włożył okulary, przetarł kurz z pustej już butelki i przeczytał: Koń jak nie może, dwie łyżki na wiadro wody :D
Będzie dobrze Wiesiu, co cię nie zabije to wzmocni :) Na maratonie będę oglądał Twoje plecy tdrapella (2012-09-27,14:02): dla Ciebie chyba dobrze ;) krzywdy Ci nie zrobię :) no może jakby mi się udało cię dogonić po 30km to krzyknę PA! ;)
|