2013-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nie musisz tego czytać.( przemyślenia na początek sezonu biegowego) (czytano: 714 razy)
Każda żywa jednostka oburza się, o akt niesprawiedliwości!!! (bez względu na to czego to dotyczy) I słusznie!!! Niech rozumie to wedle własnego uznania, w oparciu o jakieś wytyczne, które ktoś mądrzejszy ustanowił dla dobra ogółu.
Zaczął się 24 rok mojej walki na trasach biegów ulicznych i przełajowych. W miesiącu marcu odbywa się min: cykliczna impreza biegowa w Radomiu. Za I m. w kat. open można otrzymać 1000 zł (szczegóły na stronie i w regulaminie). Ile biegów na kulach muszę zaliczyć, by coś zarobić lub wyjść na zero, mieć na dojazd, buty, kule, które często się łamią!!! Szlag trafia, gdy tak się nas dyma w biały dzień!!! ale, gdy ktoś pyta, to osoby niepełnosprawne w tym kraju mają tak wiele i tak dobrze... Bzdura, obłuda, fałsz!!!
Prędzej człek sfiksuje nim coś się zmieni faktycznie!!! Często biegnę, a w oczach mam łzy!!! W mięśniach ból!!! Jest tylko kilka imprez biegowych, które nie boją stanąć się po stronie niepełnosprawnych, również w kwestiach tak istotnych jak nagradzanie za trud i wysiłek. Dlaczego dla jednych jest, a dla innych, którym pokonanie tego samego dystansu zajmuje więcej czasu i wysiłku, ostają się okruchy z pańskiego stołu?
Dlatego tu i teraz dziękuję M. Jusińskiemu,(organizator Cudu nad Wisłą) który od lat nie boi się nagradzać niepełnosprawnych za udział w biegu na równi z innymi, chociaż to nam jest trudniej walczyć z dystansem mając na uwadze trudności i ograniczenia fizyczne. Wszystkich tu nie wymienię z imienia i nazwiska, to niemożliwe, gdyż bywam na 40 biegach w sezonie (by przeżyć ), chodź trudno biec z podniesionym czołem
W ubiegłym sezonie wygrałem wczasy rehabilitacyjne na biegu organizowanym przez Z. Perepiczkę w Busku Zdroju, czyli ku.wa można!!!
Wciąż jest wielu organizatorów biegów, którzy najchętniej nie chcieliby mnie na swoich imprezach biegowych, co jest sprzeczne z ideą propagowania sportu wśród młodzieży itd... ( nie chcę się rozpisywać).
Od kilku lat mogę liczyć na wsparcie ludzi z firmy KOT WSC z Werbkowic. Dziękuję!!!
I tak jest mi ciężko, ale dzięki takim ludziom jest lżej! Mając na uwadze tak wiele kwestii, które samego mnie jeszcze zaskakują, to nie strzelajcie do mnie, gdy czasem mi odpier.ala!!! Jestem jedynie samotnym biegaczem o kulach, który nie ma już sił na nierówną walkę, nie tylko z km, na trasie !!!
Pozdrawiam ostatni Mohikanin ziemi lubelskiej biegający na kulach!
Ps. Tym, którzy obiecywali, tak wiele... a dzisiaj do mnie strzelają, bo ? Również dziękuję !
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |