2014-05-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Lokowanie produktu (czytano: 1000 razy)
Bieg testowy w nowych Nike Free Flyknit (nagroda pocieszenia, którą ufundowałam sobie za strat w biegu wiosny). Skarpety na podeszwie. Tak wyglądają. Czym są i dla kogo? Kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy, wiedziałam, że są dla mnie. But tylko z pozoru przypomina luźną skarpetkę. Cholewkę po bokach i zapiętek tworzą sztywne ściegi, dzięki czemu stopa jest stabilna a jednocześnie na tyle elastyczne, żeby wcisnąć stopę do środka. Miałam wrażenie pełnego przylegania buta do stopy, zarówno w części wierzchniej (cholewki) jak i elastycznej podeszwy. Podeszwa buta to osobna historia: Została stworzona z pianki Phylite i ponacinana w taki sposób, by but można dosłownie wykręcać na wszystkie strony. Jest superelastyczna. Potęguje ona wrażenie stawiania w biegu dosłownie całej stopy na podłożu (nie tylko kilku miejsc stycznych, z pominięciem np śródstopia czy małego palca). Kolejną szalenie istotną dla mnie cechą "skarpet do biegania" jest jej całkowita przewiewność. Nie lubię wrażenia gorącej, zaparzonej stopy, dlatego wybieram buty do treningu w ogóle (fitness, rowery), takie, których powierzchnia wentylacjna jest jak największa. Wygrywa oczywiście joga, tam zbędne są jakiekolwiek tekstylia wieńczące nogi Wrażenia po treningu: mrowienie w podeszwach stóp tak jakby zostały wymasowane. Biegałam dziś drogą asfaltową, chodnikiem, żwirkiem i po żużlu. Muszę przyznać, że sprawdziły się rewelacyjnie na każdej nawierzchni: odczuwalność żwiru i żużlu przyjemnie masująca, podłoże betonowe i asfaltowe "przyklejało" się do buta dając poczucie stabilności. Amortyzacja obuwia 5.0 czyli dosyć wysoka, mniejsza jednak niż moje poprzednie kalenji kiprun sd. Zobaczymy co na to moje kolana. Jedno odezwało się w połowie dystansu. Mam zamiar wypróbować je na bosą stopę. Podobno można prać te buty w pralce
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |