Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [2]  PRZYJAC. [92]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
agawa
Pamiętnik internetowy
Każdy biegać może, trochę lepiej lub trochę gorzej :)

Agnieszka Drzewiecka
Urodzony: 1971-06-07
Miejsce zamieszkania: Świnoujście

Liczba wpisów - 46
2013-01-31
W Świnoujściu nieźle gwiżdże (czytano: 1549 razy)

Biegający maja dzisiaj ciężko. Na dworze wichur i deszcz zacina. Na morzu 10 w skali Beauforta.
http://www.youtube.com/watch?v=kIogLnJs988
Pobiegam zatem po sklepach :)
Miłego dnia :)))...


2012-12-25
Smutne święta (czytano: 1631 razy)

Smutno mi i przykro. Dzisiaj odszedł do krainy wiecznych łowów przyjaciel, który towarzyszył mi i mojej rodzinie 11 lat. Już mi brakuje jego wszędobylskiego pyszczka :(...

2012-09-10
Na doła........bieganie z Gosią J :) (czytano: 1968 razy)

Są takie dni kiedy mam doła. Uświadamiam sobie, że moje plany się zdematerializowały. Kasa wyszła i zostawiła po sobie pustkę. Głównie w kieszeni. Jadę tym swoim "origami" - tak nazywam swojego srebrnego rzęcha- i tęsknię za moim wymarzonym mini albo przynajmniej za A3.
Sprawdzam lotto - nic. Nie zadzwonili z eremefu ani zetki :(
Przychodzę do domu i mam ochotę:
A. upić się (szkodzi zdrowiu),
...


2012-05-06
Kuchenne kombinacje (czytano: 2142 razy)

Od 5 tygodni jestem uziemiona. Operacja halluksa to nie jakieś pitu pitu. Jeszcze tydzień i mam nadzieję rzucić but Baruka i kule w kąt, zacząć chodzić w "prawie" zwykłych butach no i w końcu wyciągnąć rower. Zakurzył się już nieco. Ze względu brak sprawności od czasu operacji w kuchni wiało nudą. Czasami moja mama czy przyjaciółka Aga (serdecznie je pozdrawiam) upichciły mi coś sympatycznego. Po ...

2012-02-29
Pomiędzy zimą a wiosną (czytano: 2120 razy)

Środowisko biegaczy jest różnorodne. Ja wiem. Każdy jest inny i ma prawo odmiennie interpretować fakty i zdarzenia. Hmmmm ale.... no cóż. Pewne sprawy się kompletnie nie kleją. I wzbudzają moje zniesmaczenie. Szczególnie w okresie przed wiosennym. Budzą się kolejne swary lub też odgrzewa się zdechłe już kotlety. Nie wiem w jakim celu ale przypuszczam, że to z nudów. Biegacze jeszcze dobrze nie roz...

2012-02-09
Zimowy trening--śnieg, -2, słonecznie i pięknie (czytano: 1994 razy)

Korzystając z tego, że ktoś dostarczył nową porcję śniegu postanowiłam wybrać się na zimowy trening. Mała rozgrzewka w domku. Założyłam bluzę Tchibo. Na "ruski" wiatr jest najlepsza. Moje najki do zadań specjalnych i stuptuty- oczywiście też zabrałam. Kaptur na głowę i sio z domku. Najpierw przy porcie. Statki skąpane w słońcu na tle zimowej scenerii. Bezcenne. Truchcikiem do parku. Spokój, cisza,...

2011-12-21
I pojawił się...śnieg (czytano: 1832 razy)

Moja radość będzie trwała krótko. Białego puchu napadało mało i do tego jest na plusie. Zaraz zniknie. Prognoza mówi, że do końca roku już się nie doczekam. Więc może w nowym roku uda się pobiegać po śniegu. Dzisiaj jednak wyciągnę buciki do zadań specjalnych i dam im poszaleć. Potem niestety znowu schowam do szafy. Mam tylko nadzieję, że w nowym roku nie będą się tak obijać ;))))) ...

2011-10-01
Berlin - magia maratonu (czytano: 2054 razy)

Maraton to dla mnie zawsze duże wyzwanie. Długie i solidne przygotowania. Ciężka acz bardzo przyjemna praca, która nigdy nie przyniesie super wyników. Dystans sam w sobie budzi we mnie respekt.

W Berlinie wszelkie rozterki i zmartwienia nie mają żadnego znaczenia. Przyjechałam do tego miasta w sobotę z grupą przyjaciół i z godziny na godzinę przybywało ich coraz więcej. W niedzielę na starcie ...


2011-08-10
Porażka (czytano: 2302 razy)

Było 74 kg, jest 73,5 kg.
Moje odchudzanie nie jest łatwe ani też bardzo trudne. Nie narzuciłam sobie ostrego reżimu. Obawiałam się, że jak mocno ograniczę kalorie i ulubione potrawy z menu to co prawda efekty mogą przyjść szybko ale na krótko. Zatem starałam się generalnie zmniejszyć porcje. Mniej podjadać i kategoryczny szlaban na nocne uzupełnianie kalorii.

Niestety dzisiejszej nocy polazła...


2011-08-02
Zaczynam sie odchudzać - proszę o wsparcie!!!!!!!!!!!!!! (czytano: 2567 razy)

Sierpień.
Ostatni dzwonek żeby coś zrobić. Wiem, wiem już bardzo późno. Niecałe dwa miesiące do Berlina a ja się budzę z ręką w nocniku. Za dużo kilogramów. Na wiosnę było postanowienie ale jak zawsze rozmyło się gdzieś w czasie.

W Poznaniu zakupiłam przyciasną bluzeczkę startową na Berlin co by motywacja była większa. Tylko zamiast powiesić ją na widoku, schowałam do szafy. Jak tylko zniknę...



ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
młodyorzech
20:44
VaderSWDN
20:26
Henryk W.
20:24
Stonechip
20:01
crespo9077
19:53
Grzegorz Kita
19:29
chris_cros
19:23
maraton56
18:51
grzk66
18:40
benek88
17:59
akatasz
17:58
zwojtys
17:12
INVEST
17:12
bobolo500
17:11
Raffaello conti
17:10
Rychu67
15:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |