|
Na zdjęciu: Zegarek marki Timex z limitowanej linii Maraton Warszawski
Warszawa, lipiec 2007 – Timex, partner Flora Maratonu Warszawskiego, przygotował limitowaną serię zegarków Timex Ironman. Zegarki wyróżnia logo Fundacji "Maraton Warszawski" umieszczone na obudowie wyświetlacza.
– Kolekcja specjalna to jeden z elementów naszej współpracy z Maratonem Warszawskim. Od kilku lat wspieramy warszawskie święto biegania jako Oficjalny Sponsor Pomiaru Czasu. Jesteśmy przekonani, że limitowana seria zegarków to doskonały partner zmagań sportowych oraz wyjątkowa pamiątka dla uczestników i kibiców warszawskiej imprezy
– mówi Anna Borg, Dyrektor Generalny Timex Group Polska.
– Fakt wyprodukowania przez firmę Timex specjalnej serii poświęconej naszej imprezie to dla nas powód do dumy – dodaje Marek Tronina, prezes Fundacji „Maraton Warszawski” – Taki produkt świadczy bowiem o tym, iż marka "Maraton Warszawski" ma już w świecie sportu określoną wartość i że nasi partnerzy chcą się z nią coraz silniej identyfikować.
Modele z limitowanej kolekcji "Timex na Maraton Warszawski" mają ergonomiczny kształt, opracowany pod kątem potrzeb sportowca. Zegarek nakłada się bowiem w taki sposób, że wyświetlacz znajduje się na bocznej części nadgarstka. Dzięki temu łatwo jest spoglądać na monitor i sprawdzać wskazania zegarka podczas biegu, bez wykonywania zbędnych, wytrącających z rytmu ruchów.
W zaprojektowanej specjalnie z okazji Maratonu Warszawskiego kolekcji dostępne są modele dla kobiet i mężczyzn. Zegarki męskie wykonano w odcieniach srebra i grafitu, z wyróżniającymi się elementami w kolorze pomarańczowym, symbolizującym energię, siłę i witalność
– atrybuty prawdziwego sportowca.
W modelach dla pań dominującą barwą jest błękit, przywodzący na myśl bezchmurne niebo i wakacyjną pogodę, która zachęca do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Kolorowy zegarek jest też świetnym dodatkiem do letnich strojów czy kostiumu kąpielowego.
Zegarki z serii „Timex na Maraton Warszawski” mają szereg funkcji przydatnych biegaczom: stoper, timer i trzy rodzaje alarmu. Czas można mierzyć w dwóch trybach: LAP (po pokonaniu określonego dystansu stoper zaczyna liczyć od początku) oraz SPLIT (międzyczas – po pokonaniu danego dystansu w każdym momencie można sprawdzić czas). Wbudowana pamięć umożliwia przechowywanie najlepszych wyników czy średnich czasów. Dzięki funkcji Indiglo – podświetlenia tarczy – wskazania wyświetlacza są czytelne w ciemności. Mechanizm jest wodoodporny w klasie do 100 m.
Przygotowana na Flora Maraton Warszawski kolekcja dostępna jest w sklepie internetowym www.timex.pl
Informacja o Timex
Timex Corporation to amerykański producent wysokiej jakości zegarków. Produkty Timex charakteryzują się różnorodną stylistyką, kolorystyką i oryginalnym wzornictwem - Klienci mogą wybrać modele, odpowiednie na każdą okazję: do pracy, w podróży, podczas wakacji, ważnych uroczystości, a także uprawiania sportu. Historia firmy sięga 1854 roku, gdy powstała Waterbury Clock Company, przekształcona w połowie XX wieku w Timex Corporation. Polskie przedstawicielstwo firmy, z siedzibą w Warszawie, działa od 1994 roku. Zegarki Timex dostępne są w sklepie internetowym www.timex.pl oraz w autoryzowanych sklepach na terenie całego kraju.
Informacja o Fundacji "Maraton Warszawski"
Fundacja "Maraton Warszawski" jest organizatorem Półmaratonu Warszawskiego (24-25 marca 2007) oraz Warszawskiego Festiwalu Biegowego z Flora Maratonem Warszawskim (21–23 września 2007). Fundacja "Maraton Warszawski" jest także pomysłodawcą i organizatorem akcji społeczno-sportowych: "Szkoła z klasą – na sportowo" (od 2004 r.), "Firma przyjazna bieganiu" (od 2005 r.) oraz "Akademia maratonu" (od roku 2006)
|
|
|
| | Autor: joger, 2007-09-25, 22:24 napisał/-a: Trochę przesady w Twojej wypowiedzi.
Przede wszystkim łatwiej sobie poradzić z organizacją jeśli startuje mało uczestników.
Ponadto dla mnie biegającego ogony nic nie brakowało na trasie za wyjątkiem wody na 27,5km.(zabrakło)
Wspaniały pomysł z wodą co 2,5km (Nie tego nawet wychwalany przeze mnie Poznań).Banany były i to b. dużo co 5km.
Co do nagród to dla większości biegających maratony jest dobiegnięcie do mety i otrzymanie medalu.
Finansowo może troszeczkę za drogo, ale były lekkie souweniry w reklamówkach podczas rejestracji i na mecie.
Pomiar czasu rewelacja. Nie było kolejek aby oddać chip-a.
Telebim extra. To napewno nauczka z Poznania i Dębna.
Jeśli organizacja będzie rozwijać się tak po trszku co roku niedługo dojdziemy do maratonu bez narzekań. | | | Autor: Wojtek W, 2007-09-26, 14:47 napisał/-a: Cóż biegłem w kilku biegach mimo ze były w nich do wygrania pieniądze, albo jakieś wartościowe nagrody.
O pieniądze niech się ścigają zawodowcy, dla mnie takie wyścigi zabijają tylko radość biegania. | | | Autor: Krzychu_wolf, 2007-09-26, 17:50 napisał/-a: Została podana elita maratonu i lista nagród a czy ktoś pomyślał o zwykłych amatorach? Nie mówię aby tutaj wypisaywać każdego z nas tylko żeby w jakiś sposób uhonoraować tych którzy przybiegają troszkę dalaj lub naprawdę dalej.
Najbardziej rozbroiło mnie jak mój kumpel wszedł na "pudło" na miejscu 2 w kat. M-40 i dostał tylko statuetkę biegacza (uzyskał czas 2:41)a zwycięzca biegu 7000$ no i pozostała siódemka.
Może nie mam racji ale tak uważam. Atmosferę i tłumy na biegach robią amatorzy i powinno się ich szanować.
Poza uhonorowanie bieg naprawdę fajny.Masaż był rewelacyjny :) | | | Autor: kos, 2007-09-27, 11:59 napisał/-a: LINK: http://pl.youtube.com/watch?v=dvL2lUyENT8
Oto link z relacji 29 MW.
Pozdrawiam Dęblin | | | Autor: gmp3, 2007-09-27, 13:11 napisał/-a: Tak się zastanawiam, bo akurat byłam w identycznej sytuacji jak Twój kumpel tylko dla k40. Sam wynik był dla mnie ogromnym sukcesem, bo poprawiłam życiówkę o 47 minut. Dodam, że biegam dopiero od roku i wszelkie sukcesy typu miejsca nagradzane wydawały mi się absolutnie poza zasięgiem. Dlatego do satysfakcji ja osobiście nie potrzebowałam żadnych materialnych nagród wystarczył uścisk dłoni od Generała Polko z podkładem muzycznym Freddiego.
Jednak myślę, że podstawową rolą takiej masowej imprezy jest popularyzacja sportu wśród zwykłych ludzi, żeby wypuścili pilota TV z ręki i wyszli pobiegać lub choć nie utrudniali tego swoim najbliższym. Ja mam pięcioro dzieci i to, że zaczęłam biegać jest traktowane jako jakieś dziwactwo i to w dodatku przynoszące straty (opłata startowa, wyjazd itp.). Dlatego jakiś mały upominek mógłby być pewnym argumentem za dla rodziny. | | | Autor: gmp3, 2007-09-27, 13:20 napisał/-a: Załąpałam się na 2 miejsce na podium dla k40. Wynik był dla mnie ogromnym sukcesem, bo poprawiłam życiówkę o 47 minut. Dodam, że biegam dopiero od roku i wszelkie sukcesy typu miejsca nagradzane wydawały mi się absolutnie poza zasięgiem. Dlatego do satysfakcji ja osobiście nie potrzebowałam żadnych materialnych nagród wystarczył uścisk dłoni od Generała Polko z podkładem muzycznym Freddiego. Mi też badość z biegania zupełnie wystarcza.
Jednak myślę, że podstawową rolą takiej masowej imprezy jest popularyzacja sportu wśród zwykłych ludzi, żeby wypuścili pilota TV z ręki i wyszli pobiegać lub choć nie utrudniali tego swoim najbliższym. Ja mam pięcioro dzieci i to, że zaczęłam biegać jest traktowane jako jakieś dziwactwo i to w dodatku przynoszące straty (opłata startowa, wyjazd itp.). Dlatego jakiś mały upominek mógłby być pewnym argumentem za dla rodziny. | | | Autor: MEL., 2007-09-28, 13:02 napisał/-a: Z całym szacunkiem dla mojej Przedmówczyni i Jej wyniku w maratonie: jeśli dla Twojej rodziny udział w maratonie to strata, którą mógłby zniweczyć jakiś drobny upominek, to nie startuj albo dolicz do kosztów imprezy upominek dla rodziny, który zakupisz z własnych funduszy. Doprawdy, jak można spodziewać się nagród, skoro nic o nich nie było napisane w regulaminie??? Do tego, aby wygrać żelazko czy lokówkę trzeba jeździć na małe imprezy, które sponsorują jakieś gminy... Dlaczego uważasz, że Tobie się upominek należy? A koledze, który przybiegł ostatni to nie? Wszyscy mamy rodziny - większe, czy mniejsze; w maratonie biegł także mój kolega - ojciec pięciorga, ale nie wyobrażam sobie, aby spodziewał się, że dostanie za swój udział coś więcej niż satysfakcję, radość na mecie i podziw rodziny i znajomych.
PS. Życiówki gratuluję! | | | Autor: gmp3, 2007-09-29, 00:25 napisał/-a: Nie chodzi mi o to, żeby przy okazji maratonu się obłowić, ani też nie oczekiwałam niczego, czego nie przewidywał regulamin.
Raczej chodzi o to, że regulamin takiej masowej imprezy powinien przewidzieć przede wszystkim te rzeczy, które służą upowszechnianiu sportu wśród przeciętnych ludzi, bo z tym w narodzie jest cieniutko.
I to się też przekłada na wyniki w świecie naszych sportowców przez duże S.
Bo trudniej wybrać reprezentantów kraju jeśli się ich wybiera spośród garstki, a żeby było więcej niż garstka, to ze sportem powinno się zaprzyjaźnić jak najwięcej niesportowców, żeby w rodzinach powstawała zdrowa tradycja. Czyli jest to działanie dalekowzroczne.
Dlatego społecznie pożyteczniej byłoby dostępne środki rozłożyć nieco inaczej, z przeniesieniem środka ciężkości nieco w kierunku ludowych biegaczy, bo zawodnikom promować sportu nie potrzeba.
Bo jeśli jakiś świeżo upieczony pasjonat biegania chwali się rodzinie i znajomym jakimś na swoją miarę wyczynem, to pierwszym pytaniem telewizyjnych fotelarzy jest co za to dostałeś i mają radochę.
Radzisz, żeby wtedy zrezygnować.
No tak o to właśnie chodzi fotelarzom, żeby biegaczy posadzić z pilotem na fotelach.
Sama pomyśl czy nie lepiej dla narodu, żeby było odwrotnie. | | | Autor: Elkanah, 2007-09-29, 15:13 napisał/-a: Dzięki.Pozdrawiam! | | | Autor: MEL., 2007-09-29, 20:39 napisał/-a: Jeśli świeżoupieczony amator bieganie zacznie do domu przynosić nagrody, to rodzina ucieszy sie i zapewne zacznie uprawiać bieganie, ale nie dla przyjemnosci, dla siebie, nie dla radości tylko dla nagród.
Kochana, sama zorganizuj masową imprezę i obdziel nagrodami wszystkich świeżoupieczonych. Tak dla dobra sportu narodowego. A przeciwko fotelarzom.
PS. Wpadnę z całą rodzinką. | |
|
|
| |
|