|
Na zdjęciu: XXIII Maraton Ciudad de Sevilla (www.imd.sevilla.org)
W stolicy Andaluzji, którym jest hiszpanskie miasto Sevilla, zorganizowano 11 lutego 2007 XXII Marathon de Sevilla.
Na ósmej pozycji uplasował się Tomasz Wilczyński, który od tygodnia przebywa na oboze w Portugalii i początkowo był przygotowany na póżniejszy start w Valencji, gdzie ostatecznie odstąpił numer startowy Markowi Dryi.
Dlatego też miał mniej czasu na zregenerowanie się po biegu na 27km w Apeldoorn, gdzie jak przypomnę zajął drugą lokate tuż za Markiem.
Profil trasy uważam za bardzo szybki, przy różnicy wzniesień do 20m. Jedynie znacząca ilość omijania rond i wilgotność powietrza mogła być utrapieniem dla znaczącej rzeszy maratonczyków. Temperatura wynosiła przez cały dzień 16-18stopni C.
Wyniki mężczyzn
1 Chebii Sylvester(Ken) 2:15:16
2 Chemchir Michael(Ken) 2:15:31
3 Terer Geofrey(Ken) 2:19:42
4 Ewoi John(Ken) 2:19:58
5 Johansson Lars(Szwecja) 2:20:08
6 Kariuki James(Ken) 2:21:17
7 Kwalia Peter(Ken) 2:22:36
8 Wilczynski Tomasz 2:28:00
..172 Bartkiewicz Krzysztof 3:02:23
..881 Witold Radke 3.37.40
..929 Spławski Jakub 3.39.01
..1416 Rzędzicki Adam 4.02.05
..1668 Kołodyński Michał Adam 4.20.44
Wyniki kobiet
1 Ramos Tina Maria(Esp) 2:45:34
2 Tuptova Nadezda(Ros) 2:47:21
3 Farkas Katalin(Ros) 2:49:38
W Hiszpaniu stosunkowo ciężko jest porozumieć się jakimkolwiek językiem, gdyż jak zauważyliśmy ich język uważa się za nie mniej ważny jak angielski. Stąd też wiele mieliśmy problemów. Stosunkowo nieczytelny regulamin spowodował, że nie zdążyliśmy na Pasta Party (pisało iż jest od godz 13-tej, ale nie było w regulaminie podane do której) - okazało się że Pasta Party trwało raptem godzinę.
Stadion Olimpijski na którym znajdował sie start i meta był nieczytelnie oznakowany dla obcokrajowców i nawet w najpopularniejszym języku angielskim nie było można się dowiedzieć gdzie są szatnie by zdać odzież - nie wspominając o przywilejach po biegu
Jak ktoś planował pobiec tam maraton trzy miesiące wcześniej mógł sporo zaoszczędzić. Bilet kosztował z Berlina w dwie strony 560 PLN a wpisowe 15 euro(na miejscu już opłata startowa 43 euro). W ramach wpisowego każdy uczestnik otrzymał komplet do biegania t-shirt plus spodenki z logo maratonu marki Joma i kalendarz Distance Running. A po wbiegnięciu na mete markowy ręcznik, medal z wygrawerowanym stadionem Olimpijskim i posiłek
Po raz pierwszy spotkałem się by po biegu byli specjaliści od pedicure zajmujący się oparzeniami i pęcherzami w profesjonalny sposób stóp maratonczyków.
W najbliższym czasie obiecuję dłuższą fotorelację na łamach naszego serwisu autorstwa Adama Rzędzickiego.
Sklasyfikowano 1903 zawodników/czek |
|
|
| |
|