Jak przeprowadziłem analizę butów jakie kiedykolwiek używałem do biegania to najczęściej wybierane przeze mnie to pada zdecydowanie na ASICS. Natomiast wśród Asicsów najczęściej wybór mój padał na modele serii 2000.
Jak mnie pamięć nie myli w przeszłości miałem już modele: 2010, 2030 a w ubiegłym roku zajechałem 2060. W tej chwili złożyło się tak, że używam obecnie ponownie 2030, 2040 oraz 2080. Muszę powiedzieć, że zawsze byłem zadowolony z tych zakupów tym bardziej, że ponoszone koszty były okazyjne- takie szczęście.
Może trochę charakterystyki. Wg terminologii firmy ASICS but ten jest zaliczany do grupy STABILITY. W tej samej grupie jest umieszczany model KAYANO i w tym miejscu pewna uwaga. Buty serii 2000 są zdecydowanie lżejsze od Kayano i tym samym raczej skłonny jestem zaliczać akurat ten but do klasy „lekkich butów treningowych”.
Porównując modele serii 2000 do Kayano należy zaznaczyć, że nie są tak „wypasione” w bajery jak flagowiec. Niemniej w każdym z modeli znajdziemy: dwie poduszki z żelem i duomax. W takcie ewolucji każdy kolejny model rozwojowy wzbogacał się o jakiś bajer. W konsekwencji model 2060 wg opinii fachowców przerastał technologicznie model Kayano III. Trudno mi się do tego odnieść, nigdy nie byłem posiadaczem Kayano;-)
Natomiast z mojego punktu widzenia największy skok technologiczny nastąpił między modelami: 2030 a 2040 oraz 2070 a 2080.
Jak wynika z listy moich zakupów buty Asics 20X0 po prostu mi leżą. Muszę przyznać, że będąc w tym roku w Berlinie pozwoliłem sobie na szaleństwo porównań i testów. W klasie i zakresie cenowym modelu Asics GT-2080 wg moich subiektywnych odczuć nie miał sobie równych.
Uwagi z użytkowania. Pierwsze co daje się odczuć to wentylacja buta. Hm nawet można śmiało powiedzieć, że buty te mają klimatyzację;-))) Buty, które mam są w kolorze granatowym /pochodzą z kolekcji jesienno- zimowej/ jednak wentylacja w nich jest iście lipcowa. W tym miejscu jedyne jakie mi przychodzi na myśl porównanie to Mizuno Raider, będące w moim przekonaniu niemal ideałem w tym względzie. Stopy użytkownika, o ile będą odziane w skarpety termoaktywne /np. Z coolmax, dri-fit etc/ zaznają komfortowych „podmuchów świeżego powietrza”.Niestety doznania te są nieporównywalnie mniejsze dla stóp opatulonych w 100% bawełnę.
Ale buty kupujemy po to aby się przemieszczać a nie po klimatyzowane odczucia dla stóp;-)
I tu również miła niespodzianka. But jest bardzo „żwawy” zachęcający do wytężonego wysiłku. Stopy po kontakcie z podłożem „rwą się do kolejnego susa”. W tej dziedzinie postęp jest niewiarygodny w stosunku do poprzedników. Źródłem takiego stanu rzeczy jest:
1.Zmniejszona znacznie waga buta;
2.Sprężysta podeszwa;
Tu pewna uwaga. But nie oferuje takiej „puszystej amortyzacji” jak choćby opisywane przeze mnie New Balance 1021 czy popularne NIKE. But ma stosunkowo twarde zawieszenie niczym samochód wyścigowy, ale przy tym doskonale tłumi wstrząsy. Biegnąc czy to po podłożu naturalnym, czy to po asfalcie nie zauważyłem u siebie odznak „zmęczenia tupaniem”. But dobrze trzyma się asfaltu, nawet mokrego czy lekko oblodzonego. To zasługa systemu DUOSOLE. But w trakcie wybicia nie ma skłonności do „uciekania do tyłu” tylko zachęca do ataku na przód.
Lista bajerów jakie zamieszczone są w materiałach marketingowych jest długa. Jednak trudno mi się jednoznacznie odnieść do każdego z osobna. Ograniczyłem się do tych zauważalnych od pierwszego kontaktu i trochę potem. W moim przekonaniu but jest godny uwagi i powinien być obowiązkowo brany pod uwagę przy zakupach przez biegacza maratończyka- amatora. W moim przekonaniu jest to but idealny dla każdego, kto zamierza spróbować swych sił w ultrasach. Zarówno w trakcie przygotowań oraz w samym starcie.
Ja but ten zakupiłem przez internet za strony www.sport-studio.pl/sklep
Cena 350zł. Nie jest może niska. Jednak biorąc pod uwagę ceny w innych sklepach internetowych /125$, 90£ czy 120 €/ jest promocyjna. Na targowisku przed maratonem w Berlinie cena ttego buta wahała się od 110€-130 €. Można jednak zakupić starsze modele z tej serii taniej.
Gorąco polecam!