|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Michail (2007-07-07) | Ostatnio komentował | Maria (2011-09-08) | Aktywnosc | Komentowano 25 razy, czytano 390 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-09-05, 18:25
2007-07-10, 12:24 - olej napisał/-a:
Przez wiele lat biegałem późnym popołudniem lub wieczorem.
Od kilku lat biegam prawie wyłącznie rano a wynika to ze zmiany pracy. Biegam nie wiecej jak 3-5 razy w tygodniu ze wskazaniem na 4 razy.
Zawsze biegam bez jedzenia i nie sprawia mi to żadnego kłopotu. W okresie tzw. żoładkowo- wrzodowym czyli jesień i wiosna wypijam szklankę wody z łyżeczka siemia lnianego / zmielionego/ przygotowaną wieczorem ale to nie jest regułą.
Jeżeli ma to być dłuższe bieganie - do 2 godzin to wypijam szklankę wody mineralnej.
Maraton też najlepiej biegnie mi się na odrobinie kaszki błyskawicznej i bananie i oczywiście dużej ilości wody mineralnej nie gazowanej przed startem , a od 10 km jakiś izotonik.
Sprawdziłem tez ze przy długim treningu 2 - 3 godzin pół litra izotoniku w dwóch dawkach: po godzinie i w połowie pozostałego czasu daje świetne efekty.
Sprawa biegania na głodno jest poruszona w jednym z tegorocznych numerów pisma BIEGANIE.
A sprawa artykułów w BIEGANIU - jest zdecydowanie zbyt mało tekstów dotyczących treningu i startów osób po czterdziestce, którzy stanowią większość w biegach ulicznych. |
ta szklanka wody z siemiem lnianym to jak to wieczorem ma być przyrządzone ?
Gorąca woda czy zimna a może letnia ? |
| | | | | |
| 2011-09-06, 01:15
Ja pracuję w systemie 4 zmianowym więc w zasadzie co tydzień zmieniają mi się godziny biegania. Jak mam z rana biec to zazwyczaj banan albo tost z miodem ale to chyba zależy od organizmu i tutaj chyba trzeba szukać odpowiedzi. Po prostu jedni wstają głodni a drudzy najedzeni :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-06, 17:30
2011-09-04, 12:27 - szlaku13 napisał/-a:
Bieganie z rana jest najprzyjemniejsze, bo ma się "pałera", nawet jeśli na czczo człek biega... Mając w planie takie dłuższe poranne bieganie, zawsze przed snem zjadam coś energetycznego (nie potrzebuję tego robić jeśli to są biegi maksymalnie godzinne), a rano woda z miodem lub sokiem malinowym (wyłącznie domowej roboty), by trochę sobie nastrój z rana osłodzić ;) Na bieganie 20-30 km zabieram bidon, a w nim trochę glukozy i tylko to... tak na wypadek nadmiernego zmęczenia. Bieganie w godzinach 6-10 jest najlepsze również ze względu na warunki termiczne i nie potrzeba taszczyć ze sobą olbrzymich bukłaków, bo (wiem z doświadczenia) nie chce się zbytnio pić, jedynie co 30-40 minut prewencyjnie nawadniam organizm dwoma łykami tego co mam w bidonie ;) Jutro czeka mnie takie poranne 30-35 km ;) |
Czyżbyś przekonał się do Greifa?;) |
| | | | | |
| 2011-09-06, 18:17
2011-09-06, 17:30 - Maria napisał/-a:
Czyżbyś przekonał się do Greifa?;) |
heh... ;)
Nie ukrywam, że bardzo bym chciał, bo lubię takie długie akcenty... Niestety już dawno ten pomysł musiałem odłożyć, bo ciężko u mnie z systematyką. Po pracy, oprócz biegania, mam też jeszcze fajniejszą pasję, która zabiera mi sporo czasu... mój Malutki Szkrab ;) Nie mamy alternatywy w postaci "dziadków", więc dzielimy się tymi obowiązkami, a zatem na razie żadne programy treningowe "fachowców" nie grożą mi... trenuję sam, mając na uwadze swoją formę i możliwości czasowe... A na Greiffa, Danielsa, czy innych mam jeszcze czas... na razie nie przewiduję zawieszenia swoich butów na kołku ;))) |
| | | | | |
| 2011-09-08, 17:24
2011-09-06, 18:17 - szlaku13 napisał/-a:
heh... ;)
Nie ukrywam, że bardzo bym chciał, bo lubię takie długie akcenty... Niestety już dawno ten pomysł musiałem odłożyć, bo ciężko u mnie z systematyką. Po pracy, oprócz biegania, mam też jeszcze fajniejszą pasję, która zabiera mi sporo czasu... mój Malutki Szkrab ;) Nie mamy alternatywy w postaci "dziadków", więc dzielimy się tymi obowiązkami, a zatem na razie żadne programy treningowe "fachowców" nie grożą mi... trenuję sam, mając na uwadze swoją formę i możliwości czasowe... A na Greiffa, Danielsa, czy innych mam jeszcze czas... na razie nie przewiduję zawieszenia swoich butów na kołku ;))) |
Kołek najlepszy na wampira,zwłaszcza takiego biegowego:) |
|
|
|
| |
|