Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Rafał Plewiński
Pamiętnik internetowy
Na biegowej ścieżce

Rafał Plewiński
Urodzony: 1983-05-23
Miejsce zamieszkania: Banino
2 / 2


2015-04-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Rekordowy bieg 166. ParkRun 00:23:56 (07.03.2015) (czytano: 993 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.parkrun.pl/gdynia/rezultaty/weeklyresults/?runSeqNumber=166

 

Dzisiejszego poranka wstałem z postanowieniem poprawienia w końcu swojego rekordu na 5 kilometrze, który ciążył na mnie od listopada 2013. Uznałem, że skoro poprawiłem rekord w półmaratonie i na 10 kilometrze w 2014, to czas na rekord na 5 km. Tym bardziej, że rekord na 400 metrów też pobiłem, tyle że w 2015. Kolejną motywacją było dla mnie zejście Karola poniżej 24 minut. To wzbudziło we mnie sportowy gniew. Postanowiłem w ramach rozgrzewki przebiec 3 kilometry powolnym tempem z domu na start. Tym razem na starcie nie spotkałem swojego „odwiecznego” rywala. Ostatnio z powodzeniem startowałem bez muzyki motywującej. Postanowiłem to kontynuować. Od początku planowałem szybkie tempo na pograniczu swoich wytrzymałości. Tak też zrobiłem. Chociaż obawiałem się już na początku, czy wytrzymam tempo biegu do końca to jednak nie zwalniałem. Starałem się na każdym kroku dawać z siebie wszystko, nie zważając na zmęczenie. Już na pierwszym nawrocie miałem odniesienie do odległości mojej do kolegi. Na bulwarze starałem się biec jak najszybciej. Odczuwałem spore zmęczenie, jednak czułem, że jeszcze mam spory zapas. Oddech utrzymywał się dość dobrze. Poczułem, że dotrwam do końca. Na minimalnym wzniesieniu przy „rybim” pomniku zrównałem się z Olą. Planowałem się utrzymać przy niej, jednak okazało się, że znalazłem siły by jeszcze bardziej przyspieszyć i wyprzedzić koleżankę. W końcu na finiszu utrzymałem przewagę nad goniącą mnie grupą. Na zdjęciu widać, że zrobiłem to ostatkiem sił, praktycznie na bezdechu. Finiszowałem tuż za fenomenalną juniorką. Już kilkaset metrów przed metą wiedziałem, że prawdopodobnie pobiję rekord. Jednak na mecie, czas na zegarku, przerósł moje oczekiwania. Zszedłem poniżej 24 minut. Udało się wypełnić swój plan na dystansie 5 km na rok 2015. Pobiłem swój rekord o 29 sekund. A to był już 2 bieg z rzędu poniżej 25 min. Byłem bardzo szczęśliwy. Wróciłem do domu lekkim truchtem. Po szybkim śniadaniu, pojechałem rowerem na kolejny mecz MKP Mewa Gdynia. Tym razem cały mecz rozegrałem na bramce. Pomimo optymistycznie zakończonej pierwszej połowie (6:6) przegraliśmy kolejne spotkanie.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kruszyna
00:43
s0uthHipHop
00:39
RobertG10
00:10
znajomakr
23:42
konsok
23:27
Endil
23:06
kubawsw
22:58
STARTER_Pomiar_Czasu
22:33
maro83
22:26
ula_s
22:14
damiano88
21:59
krzycho7715
21:29
stanlej
21:24
bogaw
21:10
aktywny_maciejB
21:09
anielskooki
21:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |