| | | |
|
| 2012-06-03, 08:39
Madzia walczy. Napisała, że nieźle wieje. |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 12:53
2012-06-03, 08:39 - agawa napisał/-a:
Madzia walczy. Napisała, że nieźle wieje. |
Niech walczy...wróci to opowie:)
Ja powalczyłem i 27km zaliczone |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 12:56
W Świnujściu dzisiaj biegali po górkach czyli "Cross na Sankowej". Wygrał Artur Miller zwany u nas Terminatorem :)) |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 14:06
2012-06-03, 12:56 - agawa napisał/-a:
W Świnujściu dzisiaj biegali po górkach czyli "Cross na Sankowej". Wygrał Artur Miller zwany u nas Terminatorem :)) |
To ten Pan w tle?Wesoły jak na terminatora ;-D |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 18:09
2012-06-03, 12:53 - grześ71 napisał/-a:
Niech walczy...wróci to opowie:)
Ja powalczyłem i 27km zaliczone |
suuuper Grzesiu a ja troszkę się rozleniwiłam bo ostatni raz taki dłuższy dystans przebiegłam dokładnie miesiąc temu jak biegłam maraton :) |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 19:10
Ja dzisiaj zrobiłam ok. 10 km o kijkach :)) |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 19:15
2012-06-03, 19:10 - agawa napisał/-a:
Ja dzisiaj zrobiłam ok. 10 km o kijkach :)) |
Brawo Aga...pomalusiu do przodu:))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 20:16
2012-06-03, 19:15 - grześ71 napisał/-a:
Brawo Aga...pomalusiu do przodu:))
|
U mnie 18km siły biegowej. |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 22:52
2012-06-03, 20:16 - tomek20064 napisał/-a:
U mnie 18km siły biegowej. |
A u mnie życiówka na 10 km - 43:53 |
|
| | | |
|
| 2012-06-03, 23:46
Wiecie co. Dziś przebiegłem sobie 21,72 km. To ostatni poważny trening przed Rudawą(wiadomo połówka). I przyznam szczerze nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy jak miałbym przebiec maraton. Po prostu te 41 kilosów jest dla mnie czymś magicznym i nieosiągalnym... ech... |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 00:00
2012-06-03, 23:46 - hubertp29 napisał/-a:
Wiecie co. Dziś przebiegłem sobie 21,72 km. To ostatni poważny trening przed Rudawą(wiadomo połówka). I przyznam szczerze nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy jak miałbym przebiec maraton. Po prostu te 41 kilosów jest dla mnie czymś magicznym i nieosiągalnym... ech... |
Uszy do góry...na wszystko przyjdzie pora. Kiedyś umierałem przy 10-12km dziś wybiegania do 30km to nie problem. Spokojnie i systematycznie a spełni się i to biegowe marzenie. Jeśli do tego dodamy atmosferę maratonu i adrenalinę to na przyszłą wiosnę możesz powalczyć w Krakowie |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 00:10
2012-06-04, 00:00 - grześ71 napisał/-a:
Uszy do góry...na wszystko przyjdzie pora. Kiedyś umierałem przy 10-12km dziś wybiegania do 30km to nie problem. Spokojnie i systematycznie a spełni się i to biegowe marzenie. Jeśli do tego dodamy atmosferę maratonu i adrenalinę to na przyszłą wiosnę możesz powalczyć w Krakowie |
Taki wstępny mam plan. Będę atakował Cracovia Maraton 2013. Mam tylko nadzieje, że nie dopadnie mnie żadna kontuzja.
A tak swoją drogą progres już dostrzegam. Całkiem niedawno zrobienie dychy na treningu to był nie lada wyczyn. O tym, jak wyglądałem po swoim pierwszym półmaratonie to nawet nie będę wspominał... ale przebiegłem i przeżyłem. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 05:24
2012-06-03, 22:52 - robert77g napisał/-a:
A u mnie życiówka na 10 km - 43:53 |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 05:27
2012-06-03, 23:46 - hubertp29 napisał/-a:
Wiecie co. Dziś przebiegłem sobie 21,72 km. To ostatni poważny trening przed Rudawą(wiadomo połówka). I przyznam szczerze nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy jak miałbym przebiec maraton. Po prostu te 41 kilosów jest dla mnie czymś magicznym i nieosiągalnym... ech... |
nie masz co się martwić:) przebiegniesz też kiedyś maraton:) tak samo było ze mną jak z Grzesiem:) tylko, że ja biegam bez bukłaków:) |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 05:28
2012-06-04, 00:10 - hubertp29 napisał/-a:
Taki wstępny mam plan. Będę atakował Cracovia Maraton 2013. Mam tylko nadzieje, że nie dopadnie mnie żadna kontuzja.
A tak swoją drogą progres już dostrzegam. Całkiem niedawno zrobienie dychy na treningu to był nie lada wyczyn. O tym, jak wyglądałem po swoim pierwszym półmaratonie to nawet nie będę wspominał... ale przebiegłem i przeżyłem. |
a propos, bardzo fajne miejsce i trasa w Krakowie jak na debiut:) możesz śmiało stać się tam maratończykiem:) polecam:) |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 08:11 Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!
2012-06-03, 22:52 - robert77g napisał/-a:
A u mnie życiówka na 10 km - 43:53 |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 08:16
2012-06-03, 23:46 - hubertp29 napisał/-a:
Wiecie co. Dziś przebiegłem sobie 21,72 km. To ostatni poważny trening przed Rudawą(wiadomo połówka). I przyznam szczerze nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy jak miałbym przebiec maraton. Po prostu te 41 kilosów jest dla mnie czymś magicznym i nieosiągalnym... ech... |
Też kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę pokonać maraton ale stało się, okazało się, że to jest możliwe. Co prawda przygotowania do startu kosztują mnie może więcej niż innych ale warto. Znacznie lepiej czuję się na startach krótszych. Lubię biegać dyszki, piętnastki i połóweczki. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze dane mi będzie zmierzyć się z tym królewskim dystansem. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 08:56
2012-06-04, 08:16 - agawa napisał/-a:
Też kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę pokonać maraton ale stało się, okazało się, że to jest możliwe. Co prawda przygotowania do startu kosztują mnie może więcej niż innych ale warto. Znacznie lepiej czuję się na startach krótszych. Lubię biegać dyszki, piętnastki i połóweczki. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze dane mi będzie zmierzyć się z tym królewskim dystansem. |
No pewnie, że będzie dane. I Ty to wiesz, tylko się tak przekomarzasz. A marzenia podziałają jak kojący balsam dla obolałych nóg.
A dzisiaj 2 treningi. Jeden za Twoje zdrowie, jeden dla mojej formy. Przebiegnę sobie z pracy do domu przez miasto i sprawdzę, czy już wszystko gotowe na euro. |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 09:30
2012-06-04, 08:16 - agawa napisał/-a:
Też kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę pokonać maraton ale stało się, okazało się, że to jest możliwe. Co prawda przygotowania do startu kosztują mnie może więcej niż innych ale warto. Znacznie lepiej czuję się na startach krótszych. Lubię biegać dyszki, piętnastki i połóweczki. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze dane mi będzie zmierzyć się z tym królewskim dystansem. |
Zdecydowanie najbardziej lubię połówki. Ani za krótko ani za długo. Dlatego właśnie Rudawa i Rybnik to jest to co tygryski lubią najbardziej:) |
|
| | | |
|
| 2012-06-04, 09:42
2012-06-04, 05:27 - miniaczek napisał/-a:
nie masz co się martwić:) przebiegniesz też kiedyś maraton:) tak samo było ze mną jak z Grzesiem:) tylko, że ja biegam bez bukłaków:) |
Plecak z bukłakiem na długie wybiegania.Miałem tam 0.7L izo. Wypiłem do sucha a i tak 1.5kg w plecy. Dobrze że nie było 30 stopni. Jakoś taką mam przemianę że powyżej 20 stopni to już tracę wodę na potęgę. Pas zabieram na słonko na trening do 20km. Pamiętam jak rok latem pokpiłem sprawę i na poranne 28km poleciałem o suchym pysku. Po godzinie już prażyło. Ostatnie 4km marszobieg na miękkich nogach i prawie 3kg do tyłu ha ha. Nauczka na przyszłość. Teraz trzy łyczki co 15-20min i wio. Upału boję się jak zarazy ha ha |
|