| | | |
|
| 2012-05-03, 00:27
2012-05-02, 23:01 - TREBORUS napisał/-a:
Andrzejowi już po płaskiej połówce w Krakowie jego garmin pokazał 400m przewyższenia tak więc nie dziwota:) A tak na serio to coś z tym garminem Andrzeja w kwestii przewyższeń jest nie halo.
Po niedzielnym trzydziesto kilometrowym mocno pagórkowatym bieganiu w Czarnorzecko Strzyżówskim Parku Krajobrzaowym mój garminos pokazał 1056m. I myślę że oddaje to rzeczywistość.
Ja dzisiaj się leniłem na słońcu ale jutro z samego rana mam zamiar wyhaczyć około 20 kaemów za Realem:) |
Nom,też myśle że coś nie tak,dla przykładu na Kasprowy masz dystans 9,5 km i 950 m przewyższenia,ale tam tylko pod górę,nie ma nawet jednego metra w dół,Słocina płaska nie jest..ale żeby tyle wyszło? NO WAY! Coś musi być nie tak...ponad 2000 metrów różnicy wzniesień??? No chyba że nasze coś nie tak pokazują..ale chyba nie.;) |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 05:57
Dowiedziałem się od Bziuma, który zawitał do Sopotu że Treborus jest w rewelacyjnej formie, że przebiegł już maraton poniżej 3 godzin. No to faktycznie wielka forma.
GRATULACJE ROBERT! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 06:36
2012-05-03, 05:57 - Henryk W. napisał/-a:
Dowiedziałem się od Bziuma, który zawitał do Sopotu że Treborus jest w rewelacyjnej formie, że przebiegł już maraton poniżej 3 godzin. No to faktycznie wielka forma.
GRATULACJE ROBERT! |
Dzięki Heniu.
Staram się po prostu tak biegać aby w Sopocie o tym słyszeli:)
Pozdrówka i raz jeszcze dzięki:) |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 07:37
2012-05-02, 21:04 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dziś było bieganie dla czystej przyjemności. Razem z Apaczem, Grześkiem Ślęzakiem i Grzesiem Złotkiem zrobiliśmy WB w lasku na Słocinie. Ptaszki, zieleń, kwiatki, przebiegające sarenki – sama radość :). Wyszło 21km w 2:01:53 w średnim tempie 5:48min/km na tętnie 151 przy przewyższeniu: 1169m w górę i 1195m w dół :) |
W środę było wg. Andrzeja wybieganie na Słocinie. Dla mnie to był raczej kros na początku mocno aktywny bo od razu po starcie Andrzej z Grześkiem Zł. narzucili tempo. Pierwsze 20 minut mój organizm próbował złapać drugi oddech, na szczęście po 20 minutach się ustabilizował i już biegło się dobrze. W pierwszą godzinę zrobiliśmy 11 km i wyszło tempo 5:37, dla mnie mocne. Potem na mój wniosek 5 minut przerwy na picie przy samochodzie i drugie 10 km w nieco wolniejszym tempie. Po 40 minutach Apacz miał skurcz brzucha więc przystawaliśmy na krótkie przerwy.
Dla mnie dobry mocny kros na Słocinie. Po powrocie kąpiel w soli jodowo-bromowej (na wszelki wypadek). Na drugi dzień rano nogi w dobrym stanie i ogólnie dobre samopoczucie ze zrobionego treningu.
|
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 07:52
2012-05-02, 21:04 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dziś było bieganie dla czystej przyjemności. Razem z Apaczem, Grześkiem Ślęzakiem i Grzesiem Złotkiem zrobiliśmy WB w lasku na Słocinie. Ptaszki, zieleń, kwiatki, przebiegające sarenki – sama radość :). Wyszło 21km w 2:01:53 w średnim tempie 5:48min/km na tętnie 151 przy przewyższeniu: 1169m w górę i 1195m w dół :) |
Na moim GPS-ie na Słocinie wyszło 1169m w górę i 1166m w dół a po niedzielnym bieganiu 30 km w Parku Strzyżowskim wyszło 1009m w górę i 1012m w dół. |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 08:54
no ja krosy biegam na górce koło siebie, na pętli mam 209m w góre i 200m w dół troszke mało :/ myślałem że jest więcej szczególnie po ostatnim krosie hehehehe ale zawsze można zrobić więcej pętli :) pętla ma 1,6 |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 09:47 Szacun
2012-04-22, 21:27 - TREBORUS napisał/-a:
Dziękuję piękne za trzymanie kciuków i gratki:)
Letko nie było ale się udało a pogoda zadania nie ułatwiała:)
Do 18 kaema leciałem z około 25 osobową grupą trójkołamaczy i trzymaliśmy tempo około 4:13/km. Na 18 kaemie Aga Cedar nasza koleżanka z Zabierzowa, jedyna dziewczyna w naszej grupie ciut mocniej pociągnęła a za nią poszło kilka osób. W tym i moja skromna osoba. Biegliśmy teraz w tempie 4:09 - 11 na km. Na połówce mieliśmy około 30 sekund naddatku. Biegło mi sie fajnie. Na około 26 kaemie wysunąłem sie na czoło naszej grupki i do około 33-34 km nadawałem tempo. Na 37 czułem że lekko słabnę i oddałem prowadzenie innym. Na 40 km po ostatnim lekkim około 30 m podbiegu poczułem nagle ogromną niemoc w nogach i niechęć do kontynuacji maratonu:)
Tempo zaczęło mi momentami lecieć do 4:30-4:40/km. Zacząłem się martwić że nie dociagnę na połamanie trójki. Nie złożyłem jednak broni i starałem sie pokonać ogromne zniechęcenie. Trzymałem się wzrokiem moich niedawnych jeszcze towarzyszy niedoli i próbowałem jak najdłużej trzymać wzrokowy kontakt z nimi. Bołało już bardzo. Jak wpadłem na ostatnią około 100m prostą zobaczyłem u góry nad Metą zegar który pokazywał czas 2:59:40. Rzuciłem na szalę ostatnie resztki sił i rozpocząłem zabójczy finisz:) Wycieńczony do granic możliwości szaleńczą końcówką wpadłem na Metę z czasem 2:59:56 brutto. Yes Yes Yes:))
Po biegu jeszcze 10 minut siedziałem oparty o ogrodzenie i dochodziłem do siebie ale warto było:)
Dzisiaj zrobiłem to co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi sie utopijne i nierealne do wykonania przeze mnie. Złamałem trójkę:)
Gratulacje dla pozostałych Naszych GiGów. Pięknie walczyliście dzisiaj:)
Pozdro for all i jeszcze raz dziękuję za miłe słowa i kciuki:) |
Cześć Robert
Wielki szacun za złamanie trójki.Zrobiłeś to, do czego cichaczem próbowałem się przymierzyć w zeszłym roku ( też planowałem w Krakowie), ale kontuzja sprowadziła na ziemię.
Pozdrawiam Silu |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 11:16
2012-05-03, 09:47 - Silu napisał/-a:
Cześć Robert
Wielki szacun za złamanie trójki.Zrobiłeś to, do czego cichaczem próbowałem się przymierzyć w zeszłym roku ( też planowałem w Krakowie), ale kontuzja sprowadziła na ziemię.
Pozdrawiam Silu |
Dzięki Silu.
Z pewnością uda Ci się następnym razem. Może za rok w Krak:)
Pozdrówka
|
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 12:00
dla przykładu dzisiaj ze Sławkiem robiliśmy krosa na Słocinie
prawie 17km i różnica wzniesień wyszła mi 405 w górę i 402 w
dół to dla wzniesienia ponad 1000m musielibyśmy zrobić maraton górski? |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 12:39
2012-05-03, 11:16 - TREBORUS napisał/-a:
Dzięki Silu.
Z pewnością uda Ci się następnym razem. Może za rok w Krak:)
Pozdrówka
|
Tak łatwo, to chyba nie pójdzie, w czerwcu robiłem więzadło krzyżowe, więc jestem "w plecy" parę ładnych miesięcy. Wróciłem do biegania, ale trzeba czasu i ponownej "orki", żeby znowu próbować zwalczyć.Czy do tej Waszej kapeli biegowej można się czasami podłączyć?
Pzdr |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 12:40
2012-05-03, 12:00 - andrzej34499 napisał/-a:
dla przykładu dzisiaj ze Sławkiem robiliśmy krosa na Słocinie
prawie 17km i różnica wzniesień wyszła mi 405 w górę i 402 w
dół to dla wzniesienia ponad 1000m musielibyśmy zrobić maraton górski? |
Wszystko zależy od trasy jaką się wybiera. Możemy kiedyś powtórzyć wczorajszą trasę w większym gronie z większą ilością garminów i porównać wskazania. Podejrzewam, że wszystkie pokażą mniej więcej to samo :) |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 12:43
2012-05-03, 12:39 - Silu napisał/-a:
Tak łatwo, to chyba nie pójdzie, w czerwcu robiłem więzadło krzyżowe, więc jestem "w plecy" parę ładnych miesięcy. Wróciłem do biegania, ale trzeba czasu i ponownej "orki", żeby znowu próbować zwalczyć.Czy do tej Waszej kapeli biegowej można się czasami podłączyć?
Pzdr |
Im nas więcej w grupie tym lepiej. Spotykamy się w każdą sobotę o 9:30 na stadionie Resovii w ramach akcji Biegam Bo Lubię i w każdą niedzielę o 9:00 nad Wisłokiem przy tunelu :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 13:52
2012-05-03, 12:39 - Silu napisał/-a:
Tak łatwo, to chyba nie pójdzie, w czerwcu robiłem więzadło krzyżowe, więc jestem "w plecy" parę ładnych miesięcy. Wróciłem do biegania, ale trzeba czasu i ponownej "orki", żeby znowu próbować zwalczyć.Czy do tej Waszej kapeli biegowej można się czasami podłączyć?
Pzdr |
Zgadza się.Silu Podstawa to spokój i powolne budowanie formy. Drogi na skróty często kończą się boleśnie.
Tak jak napisał Andrzej w niedzielę 0 9 rano z reguły zawsze ktoś biega z naszej grupy nad zalewem. W okresie jesienno zimowym i wczesnowiosennym frekwencja jest największa. Nawet po kilkanaście osób. Obecnie mniej bo wiele osób w niedziele biega w terenie długie wybiegania przygotowując się do Rzeżnika bądż innych Ultra w górach. Często na forum rzucane są propozycje wspólnych treningów w innych ciekawych miejscach.
W tą niedzielą np jest propozycja wyjazdu wczesnym ranem busem do Czarnorzek a pózniej niebieskim szlakiem Czarnorzecko Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego do Wiśniowej. Myślę że wyjdzie około 35 kaemów. Witaj na forum i do zobaczenia:) |
|
| | | |
|
| 2012-05-03, 14:43
2012-05-01, 10:32 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Ja już na życiówki na wiosnę nie liczę – w takim upale nie ma szans. Na razie chcę odbudować trochę wytrzymałość i pobiegać jeszcze z 2 tygodnie mocno objętościowo. Może wystartuję pod koniec maja w jakimś biegu ale typowo rozrywkowo - zastanawiam się np. nad Mistrzostwami Polski w Biegach Górskich w stylu Anglosaskim w Iwoniczu Zdroju 19 maja na dystansie 9,7km :).
Dzisiaj planuję bieg ciągły – można się przyłączyć - godz. 18:00 przy tunelu :)
|
Andrzeju jakbyś miał miejsce wolne w samochodzie to pojechałbym z Tobą na te zawody.Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-05-04, 11:15
2012-05-03, 13:52 - TREBORUS napisał/-a:
Zgadza się.Silu Podstawa to spokój i powolne budowanie formy. Drogi na skróty często kończą się boleśnie.
Tak jak napisał Andrzej w niedzielę 0 9 rano z reguły zawsze ktoś biega z naszej grupy nad zalewem. W okresie jesienno zimowym i wczesnowiosennym frekwencja jest największa. Nawet po kilkanaście osób. Obecnie mniej bo wiele osób w niedziele biega w terenie długie wybiegania przygotowując się do Rzeżnika bądż innych Ultra w górach. Często na forum rzucane są propozycje wspólnych treningów w innych ciekawych miejscach.
W tą niedzielą np jest propozycja wyjazdu wczesnym ranem busem do Czarnorzek a pózniej niebieskim szlakiem Czarnorzecko Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego do Wiśniowej. Myślę że wyjdzie około 35 kaemów. Witaj na forum i do zobaczenia:) |
Dzięki za info.Podłączę się czasami na pewno, bo w grupie szybciej uciekają km.Co do dłuższych wypraw, jeszcze nie zaryzykuję(szkoda wzywać GOPR po paru kilometrach:), ale w późniejszym czasie jestem chętny.
Pzdr |
|
| | | |
|
| 2012-05-05, 15:03
Dzisiaj na stadionie było nas 15 osób łącznie z prowadzącymi Justyną i Piotrkiem. Po półgodzinnej rozgrzewce biegaliśmy bieg ciągły 20 minutowy. Ja sobie zrobiłem troszeczkę mocniejszy akcent – WB3 w tempie 3:37-3:39min/km na tętnie 172 – wyszło 5,5km przy przewyższeniu wg garmina 100m :)
Ogólnie jakoś ciężko się biegało.:) |
|
| | | |
|
| 2012-05-05, 15:15
2012-05-05, 15:03 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiaj na stadionie było nas 15 osób łącznie z prowadzącymi Justyną i Piotrkiem. Po półgodzinnej rozgrzewce biegaliśmy bieg ciągły 20 minutowy. Ja sobie zrobiłem troszeczkę mocniejszy akcent – WB3 w tempie 3:37-3:39min/km na tętnie 172 – wyszło 5,5km przy przewyższeniu wg garmina 100m :)
Ogólnie jakoś ciężko się biegało.:) |
Andrzeju to wybierasz sie do tego Iwonicza?? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-05-05, 18:29
2012-05-05, 15:15 - Burzyk napisał/-a:
Andrzeju to wybierasz sie do tego Iwonicza?? |
|
| | | |
|
| 2012-05-05, 21:04 Trening Wiśniowa
W niedzielę wybieramy się na wybieganie do Wiśniowej ok 30-35 km, godz. 7:30 odjazd, kto jest chętny to niech pisze |
|
| | | |
|
| 2012-05-05, 23:34
jest juz poxno, napisze tylko ze NAtalia wygrała 3000m z zzadowalającym czasem poprawiając rekord klubu jaki tutsj reprezentuje, za rywalke miała panią ze zdjęcia obie odstawiły trzecią o dobre 200m |
|