| | | |
|
| 2011-10-18, 10:48
2011-10-17, 16:50 - mgajews napisał/-a:
jeszcze raz bardzo dziękuję Wszystkim za pamięć i z serca płynące słowa otuchy:)
byłem u chirurga, założony gips na 2 tygodnie.
serdeczne pozdrówka |
No niezły bucik :) Nowy model NB :)
Marku - szybkiego powrotu do zdrowia.
Ja w weekend byłem na wyjeździe firmowym w Beskidzie Sądeckim. W sobotę zaliczyłem Jaworzynę Krynicką (z Krynicy) i przejście przez Runek do Wierchomli. Tempo spacerowe bo zostałem "przewodnikiem" dosyć przypadkowej grupy amatorów turystyki górskiej :) Warunki były podobne jak w Bieszczadach - powyżej 900 m npm leżał śnieg.
W niedzielę zrobiłem mały kros po lesie w pobliżu hotelu, po tym krosie do dzisiaj czuję delikatne zakwasy w takich miejscach gdzie nigdy wcześniej :)
|
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 11:05
2011-10-18, 10:48 - maciej65 napisał/-a:
No niezły bucik :) Nowy model NB :)
Marku - szybkiego powrotu do zdrowia.
Ja w weekend byłem na wyjeździe firmowym w Beskidzie Sądeckim. W sobotę zaliczyłem Jaworzynę Krynicką (z Krynicy) i przejście przez Runek do Wierchomli. Tempo spacerowe bo zostałem "przewodnikiem" dosyć przypadkowej grupy amatorów turystyki górskiej :) Warunki były podobne jak w Bieszczadach - powyżej 900 m npm leżał śnieg.
W niedzielę zrobiłem mały kros po lesie w pobliżu hotelu, po tym krosie do dzisiaj czuję delikatne zakwasy w takich miejscach gdzie nigdy wcześniej :)
|
hmmm...zakwasy:-)Też po Połoninie Caryńskiej je mam. To nawet po Kasprowym i zbiegu z przeł. pod Kopą Kondracką nie miałam. Coś więc musiałam źle zrobić, że sobie je zafundowałam :-D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 11:45 Poznań 2011
Witam!
Bardzo mile będę wspominał maraton w Poznaniu,
Dla mnie wszystko było super,super,super!
Choć pozostaje malutki niedosyt odnośnie mojego czasu!
(2460 582 KLIMASZ ZBIGNIEW RZESZÓW RZESZOWSKIE GAZELE I GEPARDY POLSKA 1965 M45 256 04:06:33 netto.04:04:37)
Marku- szybkiego powrotu do zdrowia -pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 15:10
2011-10-18, 11:05 - Nikita napisał/-a:
hmmm...zakwasy:-)Też po Połoninie Caryńskiej je mam. To nawet po Kasprowym i zbiegu z przeł. pod Kopą Kondracką nie miałam. Coś więc musiałam źle zrobić, że sobie je zafundowałam :-D |
U mnie nie jest lepiej. Maciek tak mnie po tych górkach poprzeganiał, że ledwo chodzę :) Już trzeci dzień nie biegam i poprawy nie widać. |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 15:34
2011-10-18, 15:10 - Andrzej Cisek napisał/-a:
U mnie nie jest lepiej. Maciek tak mnie po tych górkach poprzeganiał, że ledwo chodzę :) Już trzeci dzień nie biegam i poprawy nie widać. |
uuuu...to widać, że każdy ma podobny problem po Bieszczadach. Ale ja nie żałuję i gdybym była na takim samym poziomie biegania co wy to pewnie bym padła.Ale miałam prościej bo powrót asfaltem jest znacznie łatwiejszy niż powtórne wbiegnięcie na Caryńską i to jeszcze w szybkim tempie Maćka i Andrzeja :-)
Mi dziś udało się pobiegać. Ale wczoraj po 1 km zawróciłam do domu :-) Szybko więc dochodźmy do sprawności. Tego życzę wszystkim gepardom z sobotniego treningu ekstremalnego na Połoninach :-) |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 16:17
2011-10-18, 15:10 - Andrzej Cisek napisał/-a:
U mnie nie jest lepiej. Maciek tak mnie po tych górkach poprzeganiał, że ledwo chodzę :) Już trzeci dzień nie biegam i poprawy nie widać. |
haha.;) ..powiem tak...waruki nie sprzyjały bieganiu;) ja dziś zrobiłem godzinke treningu..ale mocy brak,potwierdza sie fakt że organizm traci więcej kcal. Walcząc w górach niż na płaskim i dodatkowo przeciwstawiając się temperaturze i wiatrowi,które wysysają siły.Myśle że to dlatego każdy tak cierpi;) ja w przyszły week.mam powtórke;) Tylko że tym razem na szybko.;) zbiore sie i napisze może coś więcej o Biesach..pozdrowionka;) |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 17:27
2011-10-18, 15:10 - Andrzej Cisek napisał/-a:
U mnie nie jest lepiej. Maciek tak mnie po tych górkach poprzeganiał, że ledwo chodzę :) Już trzeci dzień nie biegam i poprawy nie widać. |
Nie dziwota wszak szaleliście z Maćkiem jak bieszczadzkie wygłodniałe rysie w pogoni za swoją ofiarą:))
A ja się troszkę oszczędzałem i wczoraj siódemeczkę a dzisiaj czternasteczkę i pół pobiegłem:)
Nóżki mnie nie bolą ale ciężkawe jakoś tak dziwnie.
Dzisiaj nad zalewem za to, piżdziło jak na Połoninach:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-18, 21:22
LINK: http://youtu.be/K5vAAyPsOP8 | Dla zainteresowanych :pierwsze chwile podczas podbiegu na Połoninę Caryńską. Na górze już tak pięknie nie było raczej ekstremalnie.Maciej już wcześniej o tym wspomniał. |
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 13:34
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 14:31
2011-10-19, 13:34 - Nikita napisał/-a:
A tutaj link do mini - albumiku z wypadu treningowego w Bieszczadach z minionego weekendu. |
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 15:11
2011-10-19, 14:31 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Nie działa. :(
|
Niestety, nie znaleziono strony.
Ale za to mięśnie jeszcze pamiętają. Jeszcze boli, nie biegam, ale za to rąbię drewno na zimę. Jak ktoś chce coś przerąbać to zapraszam... |
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 18:05
Powinno już działać bo zapomniałam zrobić album jako publiczny :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 18:16
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 20:20
2011-10-19, 18:16 - Nikita napisał/-a:
Spróbujcie teraz |
teraz jest OK, fajne fotki i komentarze:) nie mów tylko, że spałaś na przystanku autobusowym!!
pozdrówka |
|
| | | |
|
| 2011-10-19, 20:26
2011-10-19, 18:16 - Nikita napisał/-a:
Spróbujcie teraz |
Aniu, dzięki za pochwalenie się zdjęciami.Są super.
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| 2011-10-20, 08:53
2011-10-19, 20:26 - Wojtek_Tri napisał/-a:
Aniu, dzięki za pochwalenie się zdjęciami.Są super.
Pozdrawiam
|
A bardzo proszę. Tylko niektóre są nieostre bo wyciągnięte są jako pojedyncze kadry z filmiku z kamerki.Polecam się na przyszłość :-)
Pewnie, że nie spałam na przystanku :-)To było długie oczekiwanie na autobus ale Maciek dotrzymywał mi dzielnie towarzystwa za co bardzo dziękuję :-) |
|
| | | |
|
| 2011-10-20, 11:39
ach te Połoniny,..tam wszystko było takie nie realne...;)...ja dziś truchtanie w deszczu..a jutro ruszam do Opola i na Św.Anne;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-20, 17:10
2011-09-24, 18:55 - pełzacz napisał/-a:
ja biegałem mocną 8-semke ciągłą i wyszło że przelotówka na 15km w Tarnobrzegu bedzie oscylowała 4"04" czyli lipa :/ ze złamania 1h zdrówka wszystkim jutro wybieganie w spokojnym tempie z gazelą Natką mam nadzieje że nie narzuci tempa z sawanny hehehe |
u nas biegeanie w granicy ok 9-10 st. i wydaje się zimno, kurcze pamiętam jak biegaliśmy przy -20 st, dzisiaj I trening na poprawe szybkości na stadionie 10x400 jednym słowem kaplica nie mogłem udrzeć i przspieszyć ale czemu się dziwić jak tego nie robiłem od dawien dawna z NAtką planujemy jeszcze start na 10 km i dokładamy jeszcze tego typu treningi zamiast nabijać km-trów jak to po sezonie bywa, Wy juz pewnie bez żadnych szybkich dystansów w tym roku. pozdrawaim |
|
| | | |
|
| 2011-10-20, 17:26
2011-10-20, 17:10 - pełzacz napisał/-a:
u nas biegeanie w granicy ok 9-10 st. i wydaje się zimno, kurcze pamiętam jak biegaliśmy przy -20 st, dzisiaj I trening na poprawe szybkości na stadionie 10x400 jednym słowem kaplica nie mogłem udrzeć i przspieszyć ale czemu się dziwić jak tego nie robiłem od dawien dawna z NAtką planujemy jeszcze start na 10 km i dokładamy jeszcze tego typu treningi zamiast nabijać km-trów jak to po sezonie bywa, Wy juz pewnie bez żadnych szybkich dystansów w tym roku. pozdrawaim |
Ja się zdecydowałem na porządne roztrenowanie. Kiedyś miałem przymusowe kilkutygodniowe przerwy z powodu kontuzji, ale od 22 miesięcy i 8000 km nie miałem porządnej przerwy. Czuję się mocno zmęczony, a po pracy padam z nóg. Planuję co najmniej do końca miesiąca biegać tylko lekko w weekendy typowo towarzysko. Na razie nie biegam już 5 dni, nie rozciągam się i nie ćwiczę, tylko przysypiam i się objadam. :) |
|
| | | |
|
| 2011-10-20, 18:55
2011-10-20, 11:39 - Indian84 napisał/-a:
ach te Połoniny,..tam wszystko było takie nie realne...;)...ja dziś truchtanie w deszczu..a jutro ruszam do Opola i na Św.Anne;) |
Celnie określiłeś Maćku rodzaj rzeczywistości czy raczej nie rzeczywistości;) panujący wtedy na Połninkach...
Powodzenia na crossie św. Anny, po Bieszczadach to, przelecisz po trasie jak po pagórkach;)
A propos roztrenowania to u mnie podobnie jak u Andrzeja, zajadam się różnymi specyfikami i leniuchuję;) ale zamówiona rurka służąca do picia z plecaka już jest w drodze do paczkomatu:)
pozdrówka dla Wszystkich |
|