| | | |
|
| 2012-12-08, 21:55
no a my jutro krossa biegamy ja długiego czyli jakieś 8,3km a Natalia długiego dla kobiet czyli ok 5km, 3majcie kciuki cudów się nie spodziewam jeśli chodzi o mnie z powodu przeprowadzki odpuściełem cześc mocnych akcentów a te co zrobiłem nie mówiły mi żebym nagle stał się szybszy, pozdrówka i do rychłego zobaczenia :) |
|
| | | |
|
| 2012-12-10, 11:10
kross w moim wykonaniu uważam za przyzwoicie zaliczony, było to moje pierwsze spotkanie z tego typu rozrywką i napewno nieostatnie bo w styczniu zaczynamy zmagania na nowo :), trasa ciekawa pofałdowana z krótkimi ale stromymi podbiegami i zbiegami siodłmi trawą, szutrem momentami blotem czyli coś dla mnie innego niż do tej pory :) Biegałem cross długi czyli według organizatorów 8,3 według mojego zegarka wyszło 7,850m ale uprzedzam że nie skracałem hehehe :) granicą przyzwoitości było dla mnie aby koledzy z klubu tutaj mi nie uciekli za daleko i to mi się udało a nawet walczyłem dzielnie z kolegą który na wcześniejszej "piątce" na asfalcie dołożył mi 26s wczoraj można powiedzieć walczyłem z nim do kreski. Co do biego średnia 3"50" ale i tak to za dużo nie powie bo wiadomo cross krosowi nie równy tempo naturalnie na pierwszych kilometrach szybsze niż na osttnich z wyjątkiem ostatniego, ogólnie reasumując ŚWIETNA ZABAWA bardzo się ciesze że mogłem w tym uczestniczyć i nasłuchałem się o tym że w kolcach się bieg dziwnie itd dla mnie nie było żadnej różnicy czy to kolce czy startówki płaskie także nie ma obawy teraz trzeba się przygotować do stycznia troszke mocniej niz pod te zawody, pozdrówka i dozobaczonka
p.s. co do mojego miejsca to nie wiem nawet wiem że było ns z 60 a ja ok 20 miejsca ale napisze jak będą oficjalne wyniki Natka napize myśle swoje spostrzeżenia później ale oboje daliśmy z siebie maksa i to cieszy pa :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-12-10, 20:35
2012-12-10, 11:10 - pełzacz napisał/-a:
kross w moim wykonaniu uważam za przyzwoicie zaliczony, było to moje pierwsze spotkanie z tego typu rozrywką i napewno nieostatnie bo w styczniu zaczynamy zmagania na nowo :), trasa ciekawa pofałdowana z krótkimi ale stromymi podbiegami i zbiegami siodłmi trawą, szutrem momentami blotem czyli coś dla mnie innego niż do tej pory :) Biegałem cross długi czyli według organizatorów 8,3 według mojego zegarka wyszło 7,850m ale uprzedzam że nie skracałem hehehe :) granicą przyzwoitości było dla mnie aby koledzy z klubu tutaj mi nie uciekli za daleko i to mi się udało a nawet walczyłem dzielnie z kolegą który na wcześniejszej "piątce" na asfalcie dołożył mi 26s wczoraj można powiedzieć walczyłem z nim do kreski. Co do biego średnia 3"50" ale i tak to za dużo nie powie bo wiadomo cross krosowi nie równy tempo naturalnie na pierwszych kilometrach szybsze niż na osttnich z wyjątkiem ostatniego, ogólnie reasumując ŚWIETNA ZABAWA bardzo się ciesze że mogłem w tym uczestniczyć i nasłuchałem się o tym że w kolcach się bieg dziwnie itd dla mnie nie było żadnej różnicy czy to kolce czy startówki płaskie także nie ma obawy teraz trzeba się przygotować do stycznia troszke mocniej niz pod te zawody, pozdrówka i dozobaczonka
p.s. co do mojego miejsca to nie wiem nawet wiem że było ns z 60 a ja ok 20 miejsca ale napisze jak będą oficjalne wyniki Natka napize myśle swoje spostrzeżenia później ale oboje daliśmy z siebie maksa i to cieszy pa :) |
Szkoda, że u nas nie ma takich biegów przełajowych ale może kiedyś będą. Trzeba by tylko znaleźć odpowiednią trasę. :) Średnia 3:50 po takiej nawierzchni jak na zdjęciach bardzo dobra. Aktualnie nie byłbym w stanie pobiec szybciej. W tej chwili nie mam zbytnio ochoty na szybkie bieganie i pewnie do sylwestra to się nie zmieni.
Wczoraj nad Wisłokiem uzbierało się nas 10 osób w tym jeden debiutant. Siódemka zaliczyła pętlę przez Boguchwałę i w sumie wyszło mi 21km. Pierwszy tydzień po roztrenowaniu zakończyłem na 74km.
Dzisiaj zaliczyłem 15km rozbiegania z Michałem, który pokazał mi ścieżki po których jeszcze nie biegałem – zaliczyliśmy Kopiec Konfederatów Barskich. Fajne tereny do biegania – dziwne, że tam jeszcze nie biegaliśmy.
Jutro spotykamy się na siłowni. Początek zajęć o 17:30. O tej godzinie najlepiej już być przebranym i rozgrzanym wcześniejszym biegiem lub pedałowaniem na rowerku na siłowni :)
|
|
| | | |
|
| 2012-12-11, 00:05
2012-12-10, 20:35 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Szkoda, że u nas nie ma takich biegów przełajowych ale może kiedyś będą. Trzeba by tylko znaleźć odpowiednią trasę. :) Średnia 3:50 po takiej nawierzchni jak na zdjęciach bardzo dobra. Aktualnie nie byłbym w stanie pobiec szybciej. W tej chwili nie mam zbytnio ochoty na szybkie bieganie i pewnie do sylwestra to się nie zmieni.
Wczoraj nad Wisłokiem uzbierało się nas 10 osób w tym jeden debiutant. Siódemka zaliczyła pętlę przez Boguchwałę i w sumie wyszło mi 21km. Pierwszy tydzień po roztrenowaniu zakończyłem na 74km.
Dzisiaj zaliczyłem 15km rozbiegania z Michałem, który pokazał mi ścieżki po których jeszcze nie biegałem – zaliczyliśmy Kopiec Konfederatów Barskich. Fajne tereny do biegania – dziwne, że tam jeszcze nie biegaliśmy.
Jutro spotykamy się na siłowni. Początek zajęć o 17:30. O tej godzinie najlepiej już być przebranym i rozgrzanym wcześniejszym biegiem lub pedałowaniem na rowerku na siłowni :)
|
Trochę się tam Treningów spedziło w czasach liceum, ja osobiście nazywałem to "ścieżkę zdrowia" i nie wiedziałem że to kopiec konfederatów |
|
| | | |
|
| 2012-12-11, 07:25
Tak Bartuś pamiętam szczególnie jak zaczynałeś biegać to trochę zdrowia tam zostawiłeś :) |
|
| | | |
|
| 2012-12-11, 08:28
2012-12-10, 20:35 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Szkoda, że u nas nie ma takich biegów przełajowych ale może kiedyś będą. Trzeba by tylko znaleźć odpowiednią trasę. :) Średnia 3:50 po takiej nawierzchni jak na zdjęciach bardzo dobra. Aktualnie nie byłbym w stanie pobiec szybciej. W tej chwili nie mam zbytnio ochoty na szybkie bieganie i pewnie do sylwestra to się nie zmieni.
Wczoraj nad Wisłokiem uzbierało się nas 10 osób w tym jeden debiutant. Siódemka zaliczyła pętlę przez Boguchwałę i w sumie wyszło mi 21km. Pierwszy tydzień po roztrenowaniu zakończyłem na 74km.
Dzisiaj zaliczyłem 15km rozbiegania z Michałem, który pokazał mi ścieżki po których jeszcze nie biegałem – zaliczyliśmy Kopiec Konfederatów Barskich. Fajne tereny do biegania – dziwne, że tam jeszcze nie biegaliśmy.
Jutro spotykamy się na siłowni. Początek zajęć o 17:30. O tej godzinie najlepiej już być przebranym i rozgrzanym wcześniejszym biegiem lub pedałowaniem na rowerku na siłowni :)
|
Macie może zapis GPS tego rozbiegania na kopcu? To trasa niedaleko mnie, chętnie bym zobaczył. |
|
| | | |
|
| 2012-12-11, 09:57
2012-12-11, 08:28 - gniemirowski napisał/-a:
Macie może zapis GPS tego rozbiegania na kopcu? To trasa niedaleko mnie, chętnie bym zobaczył. |
Wieczorem jak znajdę chwilę to Ci spróbuję podesłać. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 07:52
2012-12-11, 07:25 - balon napisał/-a:
Tak Bartuś pamiętam szczególnie jak zaczynałeś biegać to trochę zdrowia tam zostawiłeś :) |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 08:19
Dziś jak zwykle w środy kros na Słocinie.
Gabriel jedzie autem i zabiera wszystkich po drodze tak jak ostatnio od godz. 18. Powinniśmy się zmieścić w piątkę - Marcin, Janusz, ja, Grzesiek + kierowca. Gdyby ktoś się jeszcze chciał dołączyć to pewnie transport się znajdzie. :) |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 14:40 ku przestrodze
W dniu wczorajszym wybrałem się pobiegać, wieczorem ok. godz.19, bez konktetnego planu pobiegłem bulwarem po "mojej"
nieoświetlonej stronie w kierunku żwirowni. W pewnym momenicie moja stopa wylądowała na kamieniu czy zamarzniętej bryle piachu, poczułem jak się wykręca i zaraz potem przeszywający ból od stopy do kolana. Skręcony staw skokowy, szczęście w nieszczęściu, że nie ten sam co wcześniej.Przyczyną był rozsypywany przez piaskarki piach, w którym trafiają się komienie wielkości pięści i ciemności.
Nie byłem u lekarza leczę się sam.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 16:58
2012-12-12, 14:40 - mgajews napisał/-a:
W dniu wczorajszym wybrałem się pobiegać, wieczorem ok. godz.19, bez konktetnego planu pobiegłem bulwarem po "mojej"
nieoświetlonej stronie w kierunku żwirowni. W pewnym momenicie moja stopa wylądowała na kamieniu czy zamarzniętej bryle piachu, poczułem jak się wykręca i zaraz potem przeszywający ból od stopy do kolana. Skręcony staw skokowy, szczęście w nieszczęściu, że nie ten sam co wcześniej.Przyczyną był rozsypywany przez piaskarki piach, w którym trafiają się komienie wielkości pięści i ciemności.
Nie byłem u lekarza leczę się sam.
Pozdrawiam |
Gdybyś się wybrał z nami na siłownię byłbyś zdrów. :)
Może powinieneś pomyśleć o ćwiczeniach wzmacniających jak już dojdziesz do siebie. Mogę Ci podrzucić "Anatomię w urazach sportowych". Tutaj piszą, że po ustąpieniu stanu zapalnego należy wzmacniać mięśnie: pośladkowy, wielki, średni i mały, poprzeczny brzucha i skośny zewnętrzny brzucha. Są podane przykłady odpowiednich ćwiczeń.
Czas powrotu do zdrowia: skręcenie 1 stopnia 2-3 tygodnie, II stopnia 3-6 tygodni, III stopnia 3-6 miesięcy.
Zdarzyło mi się już tej zimy ze dwa razy stanąć podczas biegu na zamarzniętej bryle śniegu ale poza chwilowym bólem nic więcej się nie stało. Masz wyjątkowego pecha albo słabe mięśnie. |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 17:00
Na krosa wybieramy się jednak o 18:30 i tym razem bez Janusza. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 18:02 Kopiec
2012-12-11, 08:28 - gniemirowski napisał/-a:
Macie może zapis GPS tego rozbiegania na kopcu? To trasa niedaleko mnie, chętnie bym zobaczył. |
Też jestem ciekawy, którędy wiodła ta 15-tka, bo to moje najbliższe obecnie okolice, a właśnie doszedłem do wniosku że czas już zdjąć buty z kołka i ruszyć zadek. |
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 18:40
2012-12-12, 14:40 - mgajews napisał/-a:
W dniu wczorajszym wybrałem się pobiegać, wieczorem ok. godz.19, bez konktetnego planu pobiegłem bulwarem po "mojej"
nieoświetlonej stronie w kierunku żwirowni. W pewnym momenicie moja stopa wylądowała na kamieniu czy zamarzniętej bryle piachu, poczułem jak się wykręca i zaraz potem przeszywający ból od stopy do kolana. Skręcony staw skokowy, szczęście w nieszczęściu, że nie ten sam co wcześniej.Przyczyną był rozsypywany przez piaskarki piach, w którym trafiają się komienie wielkości pięści i ciemności.
Nie byłem u lekarza leczę się sam.
Pozdrawiam |
Mareczku, jak wyleczysz uraz, wzmacniaj mięśnie. Zima to najlepszy okres. Najciekawsze jest to, że nie potrzeba do tego siłowni. Wystarczy poczytać w necie lub poprosić Andrzeja o zestaw ćwiczeń, no i przyda się ze dwa wiadra... chęci.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
|
|
| | | |
|
| 2012-12-12, 20:35
2012-12-12, 14:40 - mgajews napisał/-a:
W dniu wczorajszym wybrałem się pobiegać, wieczorem ok. godz.19, bez konktetnego planu pobiegłem bulwarem po "mojej"
nieoświetlonej stronie w kierunku żwirowni. W pewnym momenicie moja stopa wylądowała na kamieniu czy zamarzniętej bryle piachu, poczułem jak się wykręca i zaraz potem przeszywający ból od stopy do kolana. Skręcony staw skokowy, szczęście w nieszczęściu, że nie ten sam co wcześniej.Przyczyną był rozsypywany przez piaskarki piach, w którym trafiają się komienie wielkości pięści i ciemności.
Nie byłem u lekarza leczę się sam.
Pozdrawiam |
Witam!
Mareczku ja również radze Ci poćwiczyć i powzmacniać to tu to tam;) a tak na poważnie mam nadzieje, że skoro nie poszedłeś do lekarza to nie jest to rozległe skręcenie, tylko lekki uraz więc jak pisał Andrzej 2-3 tygodnie i powinno być ok, dobrze by było jakbyś nosił stabilizator przez kilka następnych dni przy chodzeniu bo kostka jest bardziej podatna na urazy no i stosuj maści przeciwzapalne, chłodzące itp.
Mam nadzieje że pobiegamy razem choć 1 trenieng jak przyjedziemy;)
A wracając do niedzielnego crossu, w moim wykonaniu 4,65km w średnim tempie 4:03/km, jestem zadowolona gdyż miałam tydzień przewry a następnie 2 tygodnie rozbiegań więc nie byo z czego lepiej pobiec a jak na moje skromne mozliwości to i tak było ok. W klasyfikacji generalnej kobiet zajęłąm 9 miejsce, natomiast w kategorii seniorek ( do 37 lat) uplasowałam się na 3 miejscu, trasa jak na cross ( biegłam już w sumie 4 to był mój piaty) dość łatwa, nie było dużo podbiegów, za to wiele zakrętów i kilka malutkich siodełek;)
A teraz trzeb się wziąć do roboty! dziś zaliczyłam delikatnego Fartleka w iście zimowych warunkach w pięknej górskiej scenerii;)
pozdrówka dla wszystkich i do zobaczyska w niedziele 23 grudnia jesli zdołamy się docząłgać naszą supeszybką strzałą;) |
|
| | | |
|
| 2012-12-13, 07:19
2012-12-12, 14:40 - mgajews napisał/-a:
W dniu wczorajszym wybrałem się pobiegać, wieczorem ok. godz.19, bez konktetnego planu pobiegłem bulwarem po "mojej"
nieoświetlonej stronie w kierunku żwirowni. W pewnym momenicie moja stopa wylądowała na kamieniu czy zamarzniętej bryle piachu, poczułem jak się wykręca i zaraz potem przeszywający ból od stopy do kolana. Skręcony staw skokowy, szczęście w nieszczęściu, że nie ten sam co wcześniej.Przyczyną był rozsypywany przez piaskarki piach, w którym trafiają się komienie wielkości pięści i ciemności.
Nie byłem u lekarza leczę się sam.
Pozdrawiam |
Marek lecząc się w domu wyleczysz się szybciej niż gdyby leczył Cię lekarz. Poważnie. |
|
| | | |
|
| 2012-12-13, 07:59
Wczoraj na krosie zaliczyliśmy 11.3km w tempie 7:16 min/km z przewyższeniem ok. 490m. Śniegu było sporo i szybko biegać się nie dało. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-12-13, 09:34
Śpieszę donieść że Nasz kolega z Krakowa - Artur Bulka kilka dni temu na DwuMaratonie w Bydgoszczy przebiegł swój setny maraton.
Brawo! |
|
| | | |
|
| 2012-12-13, 15:31
2012-12-12, 20:35 - natka napisał/-a:
Witam!
Mareczku ja również radze Ci poćwiczyć i powzmacniać to tu to tam;) a tak na poważnie mam nadzieje, że skoro nie poszedłeś do lekarza to nie jest to rozległe skręcenie, tylko lekki uraz więc jak pisał Andrzej 2-3 tygodnie i powinno być ok, dobrze by było jakbyś nosił stabilizator przez kilka następnych dni przy chodzeniu bo kostka jest bardziej podatna na urazy no i stosuj maści przeciwzapalne, chłodzące itp.
Mam nadzieje że pobiegamy razem choć 1 trenieng jak przyjedziemy;)
A wracając do niedzielnego crossu, w moim wykonaniu 4,65km w średnim tempie 4:03/km, jestem zadowolona gdyż miałam tydzień przewry a następnie 2 tygodnie rozbiegań więc nie byo z czego lepiej pobiec a jak na moje skromne mozliwości to i tak było ok. W klasyfikacji generalnej kobiet zajęłąm 9 miejsce, natomiast w kategorii seniorek ( do 37 lat) uplasowałam się na 3 miejscu, trasa jak na cross ( biegłam już w sumie 4 to był mój piaty) dość łatwa, nie było dużo podbiegów, za to wiele zakrętów i kilka malutkich siodełek;)
A teraz trzeb się wziąć do roboty! dziś zaliczyłam delikatnego Fartleka w iście zimowych warunkach w pięknej górskiej scenerii;)
pozdrówka dla wszystkich i do zobaczyska w niedziele 23 grudnia jesli zdołamy się docząłgać naszą supeszybką strzałą;) |
Z całego serca Wam dziękuję za troskę, porady i wsparcie,
bardzo pomaga:)
Gratuluję udanego startu w crossie!
Zastosuję się do wszystkich zaleceń;)
wcześniej już trochę wzmacniałem i przez to myślę uraz nie jest, aż tak rozległy, jest opuchlizna i ból jednak to raczej tylko b. duże nadwyrężenie.
Serdecznie pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-12-15, 17:41
Moi drodzy biegacze! Mam 8pakietów startowych bezpłatnych na Festiwal biegowy 2013 do wykorzystania do końca grudnia 2012.Więcej informacji udzieli nasz ekspert biegowy Andrzej.
Pakiety startowe tylko dla grupy Rzeszowskich Gazeli i Gepardów. Ze sportowym pozdrowieniem Renia Grabska. |
|