|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-09-06, 15:16
2012-09-06, 13:17 - TREBORUS napisał/-a:
Nasza grupa jest nieformalna i otwarta na wszystkich którzy lubią biegać. Bez względu na to w jakim to robią stylu, jak szybko i jak często.
Każdy kto tylko poczuwa się do tego aby do niej należeć już jest jej członkiem lub członkinią:)
Wszystko na zasadzie luzu i dobrej zabawy.
Jak uzbiera się przynajmniej kilka nowych osób zainteresowanych dodrukiem naszych firmowych koszulek to zrobimy zamówienie. Wszystko to po abyście już w pełni, mogli, godnie i dostojnie reprezentować Nasze barwy oraz rozsławiać ich dobre imię na wszystkich ścieżkach świata:) |
Nowe koszulki przydałyby się już na najbliższą połówkę 7 października - pewnie się jednak nie wyrobimy. Gdyby nikt nie miał nic przeciwko dorzuciłbym jeszcze na nich BiegamBoLubię Rzeszów albo tylko BiegamBoLubię – w połączeniu z RGiG wiadomo byłoby o co chodzi :)
Chętnych pewnie zebrałoby się sporo – ja na tą wersję z dłuższym rękawem reflektował bym na pewno. :)
|
| | | | | |
| 2012-09-06, 15:32
2012-09-06, 15:16 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Nowe koszulki przydałyby się już na najbliższą połówkę 7 października - pewnie się jednak nie wyrobimy. Gdyby nikt nie miał nic przeciwko dorzuciłbym jeszcze na nich BiegamBoLubię Rzeszów albo tylko BiegamBoLubię – w połączeniu z RGiG wiadomo byłoby o co chodzi :)
Chętnych pewnie zebrałoby się sporo – ja na tą wersję z dłuższym rękawem reflektował bym na pewno. :)
|
No to w dziale koszulki róbcie liste wedle zapotrzebowania. Jak się odpowiednia ilość chętnych szybko znajdzie to a nóż się uda wyrobić przed 7 pażdziernika. Ale myślę że musiało by się to stać najpóżniej do przyszłego czwartku.
Co do tych dodatkowych napisów to Andrzeju nie każdy prawdopodobnie chce mieć coś takiego na koszulce bo nie każdy się z tą akcją utożsamia tak jak TY:)
Jeżeli juz jednak tak bardzo osobiście chcesz mieć jakąś małą aplikację z nazwą tej akcjii to można by ją umieścić np. na drugim rękawku( na pierwszym jest nasza narodowa flaga i napis Poland. To moja sugestia only:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-09-06, 15:41
2012-09-06, 14:56 - pełzacz napisał/-a:
fajnie sie czyta wasze wpisy i widzi jak GIG sie rozrasta, zaczelo sie od niedzielnych spotkan potem Robert walna nazwe i tak zostalo kto wie jak to sie nadal potoczy :)
powodzenia wszytkim na biegach zycze spiszcie sie i usmiechu na mecie w najblizszych dniach, my trenujemy juz na pelnych obrotach i jest ostro jak dla mnie wszystko podyktowane pod start w Polsce stesknilem sie za naszymi asfaltami :)
wczoraj biegalismy w skladzie 3_osobowym z Natka trening 3min razy 6 z 2min odpoczynku i tak sie zmachalem ze nie moglem od 4 spac no nic bywa :) musze sie tez pochwalic ze dostane licencje zwiazku fracuskiego cos jak u nas pzla to u nich lifa uprawniajaca mnie do stqrtu w eliminacjach w biegach krosowych miom marzeniem jest zakfalifikowanie sie do 2 etapu 3 etap bylby mega sukcesem ale to w moim przypadku jak 6 w totka hehehehe to sie nie nastawiam ale po starcie w Polsce podporzdkuje sie tylko przygotowaniom do tej imprezy; nigdy nie biegalem krosow bo to trzeba jakies buty specjalne etc w kazdym badz razie 3majcie kciuka i dozobaczenia w niedziele nad Wislkiem papa :) |
Jak Piotruś pokochasz krosy to asfalt już Ci tak smakował nie będzie:) Przede wszystkim bieganie w terenie nie jest tak nudne jak codzienne klepanie asfaltu i sprawia o wiele większy fun. A ujechać się na nich można tak że hej:) Gratki licencyji i powodzenia na kolejnych etapach!!! |
| | | | | |
| 2012-09-06, 16:29 Stały rabat -20%
Witamy wszystkich miłośników biegania zrzeszonych w "Rzeszowskich Gepardach i Gazelach" oraz akcji "Biegam Bo Lubię". Przedyskutowaliśmy z szefostwem temat stałego rabatu dla Państwa i ustaliliśmy -20% na cały asortyment New Balance (wyjątkiem są produkty już przecenione, które nie podlegają dodatkowemu rabatowi). Warunkiem takiego rabatu byłoby stworzenie przez Państwa listy osób należących do w/w klubów wraz z rozmiarami buta oraz ubrania z New Balance. Przykładowo: Adam Kowalski----44,5----euro L. Jeżeli jesteście Państwo zainteresowani to do dzieła. Listę można zostawić w naszym sklepie w MH. W razie pytań, wątpliwości śledzimy forum i służymy pomocą. |
| | | | | |
| 2012-09-06, 22:08
Wszystkim biegnącym w Krynicy, życzę udanych startów. Ja jutro wyjeżdżam do naszych bratanków, pobiegać w niedzielę nad pięknym modrym Dunajem.
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2012-09-06, 22:28
2012-09-06, 15:32 - TREBORUS napisał/-a:
No to w dziale koszulki róbcie liste wedle zapotrzebowania. Jak się odpowiednia ilość chętnych szybko znajdzie to a nóż się uda wyrobić przed 7 pażdziernika. Ale myślę że musiało by się to stać najpóżniej do przyszłego czwartku.
Co do tych dodatkowych napisów to Andrzeju nie każdy prawdopodobnie chce mieć coś takiego na koszulce bo nie każdy się z tą akcją utożsamia tak jak TY:)
Jeżeli juz jednak tak bardzo osobiście chcesz mieć jakąś małą aplikację z nazwą tej akcjii to można by ją umieścić np. na drugim rękawku( na pierwszym jest nasza narodowa flaga i napis Poland. To moja sugestia only:) |
ja na napis Biegam bo lubię bardzo chętnie, bo jestem wieloletnim Trójkowiczem i wszystko co Trójkowe uważam za jedynie słuszne ;)
a co do napisu Poland, to może lepiej orzełek? Grzesiu Lato o tym zapomniał i potem musiał odkręcać :) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 08:25
Hej!
Przeglądam wasze zacne forum i czytając posty, moje myśli niezwykle się skłębiły. Jak wiadomo biegacz należy do istot niezwykle prostych i ja również się do nich zaliczam. Niestety czasem udaje mi się myśleć.
No więc (nie zaczyna się zdania od no więc). Tak się zastanawiam co popycha ludzi do tego żeby po niedługim czasie od tego jak zaczną biegać (w ogóle), szykować się do połówki albo nawet do maratonu.
Ludzie coś cie się tak uparli na te długie dystanse? Czy to jest jakiś rodzaj rekompensaty swoich wewnętrznych kompleksów?
Długie jest fajne bo jest długie. Pomyślałbym, że w sumie facetom nie ma się co dziwić (jeśli wiecie o co mi chodzi) ale kobietki myślą podobnie...
Chyba napiszę o tym prace magisterską, aha zapomniałem, że jedną już napisałem, o mocy anaerobowej i jej związku ze sprawnością ogólną i ukierunkowaną - pierdoły jakieś... a taki ciekawy temat bym miał.
A teraz na poważnie. Naprawdę proponuje postartować najpierw na krótszych dystansach, pracując nad szybkością i techniką a dopiero później z jeszcze większą satysfakcją odnosić sukcesy w biegach długich. Spójrzcie na Andrzeja ;)
Pozdrawiam
Ps post ten traktujcie w formie humorystycznej, jeśli kogoś uraziłem, proszę o wybaczenie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-09-07, 08:33
2012-09-06, 15:32 - TREBORUS napisał/-a:
No to w dziale koszulki róbcie liste wedle zapotrzebowania. Jak się odpowiednia ilość chętnych szybko znajdzie to a nóż się uda wyrobić przed 7 pażdziernika. Ale myślę że musiało by się to stać najpóżniej do przyszłego czwartku.
Co do tych dodatkowych napisów to Andrzeju nie każdy prawdopodobnie chce mieć coś takiego na koszulce bo nie każdy się z tą akcją utożsamia tak jak TY:)
Jeżeli juz jednak tak bardzo osobiście chcesz mieć jakąś małą aplikację z nazwą tej akcjii to można by ją umieścić np. na drugim rękawku( na pierwszym jest nasza narodowa flaga i napis Poland. To moja sugestia only:) |
Byłabym chętna na nowa koszulkę, z tym że pozostałabym przy pełniej nazwie Rzeszowskie Gazele i Gepardy:)
Pomysł z orzełkiem też mi się podoba.
I tym razem poprosiłabym aby na plecach zamiast ELA było nadrukowane GazEla:)
Roberto mógłbyś podesłać jeszcze raz informację o dostępnych modelach i rozmiarach koszulek? |
| | | | | |
| 2012-09-07, 09:30
2012-09-07, 08:33 - GazEla napisał/-a:
Byłabym chętna na nowa koszulkę, z tym że pozostałabym przy pełniej nazwie Rzeszowskie Gazele i Gepardy:)
Pomysł z orzełkiem też mi się podoba.
I tym razem poprosiłabym aby na plecach zamiast ELA było nadrukowane GazEla:)
Roberto mógłbyś podesłać jeszcze raz informację o dostępnych modelach i rozmiarach koszulek? |
Hm... jest już flaga (biało-czerwona) jest napis "POLAND" a chcecie jeszcze ptaszynkę wcisnąć? Zrobi się ciasno :) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 09:38
2012-09-07, 09:30 - maciej65 napisał/-a:
Hm... jest już flaga (biało-czerwona) jest napis "POLAND" a chcecie jeszcze ptaszynkę wcisnąć? Zrobi się ciasno :) |
Myslę, że sama flaga jest wystarczająca :) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 09:56
2012-09-07, 09:30 - maciej65 napisał/-a:
Hm... jest już flaga (biało-czerwona) jest napis "POLAND" a chcecie jeszcze ptaszynkę wcisnąć? Zrobi się ciasno :) |
Nie koniecznie wcisnąć, może zamienić:) Ale się nie upieram, po prostu ten pomysł też mi się podoba:) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 10:42
2012-09-07, 08:33 - GazEla napisał/-a:
Byłabym chętna na nowa koszulkę, z tym że pozostałabym przy pełniej nazwie Rzeszowskie Gazele i Gepardy:)
Pomysł z orzełkiem też mi się podoba.
I tym razem poprosiłabym aby na plecach zamiast ELA było nadrukowane GazEla:)
Roberto mógłbyś podesłać jeszcze raz informację o dostępnych modelach i rozmiarach koszulek? |
oprócz GazEla proponowałbym jeszcze drugą, bardzo polską nazwę, Ela na Gazie :)
teoretycznie nawet jakbyś po koniec biegu padała ze zmęczenia, to z takim napisem każdy uwierzy, że padasz wcale nie braki kondycyjne ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-09-07, 11:46
2012-09-07, 08:25 - balon napisał/-a:
Hej!
Przeglądam wasze zacne forum i czytając posty, moje myśli niezwykle się skłębiły. Jak wiadomo biegacz należy do istot niezwykle prostych i ja również się do nich zaliczam. Niestety czasem udaje mi się myśleć.
No więc (nie zaczyna się zdania od no więc). Tak się zastanawiam co popycha ludzi do tego żeby po niedługim czasie od tego jak zaczną biegać (w ogóle), szykować się do połówki albo nawet do maratonu.
Ludzie coś cie się tak uparli na te długie dystanse? Czy to jest jakiś rodzaj rekompensaty swoich wewnętrznych kompleksów?
Długie jest fajne bo jest długie. Pomyślałbym, że w sumie facetom nie ma się co dziwić (jeśli wiecie o co mi chodzi) ale kobietki myślą podobnie...
Chyba napiszę o tym prace magisterską, aha zapomniałem, że jedną już napisałem, o mocy anaerobowej i jej związku ze sprawnością ogólną i ukierunkowaną - pierdoły jakieś... a taki ciekawy temat bym miał.
A teraz na poważnie. Naprawdę proponuje postartować najpierw na krótszych dystansach, pracując nad szybkością i techniką a dopiero później z jeszcze większą satysfakcją odnosić sukcesy w biegach długich. Spójrzcie na Andrzeja ;)
Pozdrawiam
Ps post ten traktujcie w formie humorystycznej, jeśli kogoś uraziłem, proszę o wybaczenie. |
Hej!:)
Czuję się wyrwany do tablicy:) Napiszę o sobie i swoich motywacjach/powodach w kontekście tzw. długich dystansów.
Ja zaczynając biegać jakieś 9 mies. wstecz, sprawę potraktowałem ambicjonalnie. Ale od początku:) Przez 6 mies. poprzedzających regularne biegi poddawałem się rehabilitacji mojego kręgosłupa (przepuklina odcinka L-S, kto przeżył ten wie jak to boli i utrudnia najprostsze czynności takie wsiadanie do samochodu czy wizyta u Wuja Czesława (WC) ;)
Ja, przyzwyczajony do całodniowych rajdów na moim MTB po bieszczadzkich bezdrożach, musiałem na wyraźne polecenia pana doktora zrezygnować z tej formy ruchu,która dawała mi masę frajdy i pozytywnego zmęczenia. Miesiąc rehabilitacji i zabiegów w przychodni oraz pół roku ćwiczeń stabilizacji kręgosłupa ( na podłodze w domu ) spowodowało powolny powrót normalnej sprawności. Ale na ostatniej wizycie lekarskiej usłyszałem, że owszem rower tak, ale nie więcej jak 10km dwa razy w tyg. i zero lasów i górek. Dla mnie to tak jakbym miał po bułki do sklepu jeździć. Byłem zdołowany.
Ale od czego są przyjaciele:) Z pomocą przyszedł Trebi, tak jak kiedyś on po operacji kostki zamienił buty do biegania na MTB, tak teraz ja MTB na buty do biegów. Początki były ciężkie, ale jakaś wytrzymałość wypracowana na rowerze pomogła. A przede wszystkim Robert i jego cenne rady treningowo/szpejowe. A kwestia półmaratonu w moim wydaniu pojawiła się po kilku tyg. mniej regularnego biegania.Mam tak jak chyba większość, jak coś robię to w konkretnym celu:) Dla mnie to był cel i motywacja zarazem, żeby udowodnić sobie,że ze mną/ moim kręgosłupem wszystko ok. Przy okazji odkryłem coś fantastycznego, tzn. po godzinnym wybieganiu byłem tak zmęczony jak po 2,5 godz. jazdy rowerem, czad w pigułce:) Nie wiem czy półmaraton to długi dystans, dla mnie teraz nie;) Wystartowałem dwa razy do tej pory i na noszach mnie nie nieśli do mety:)) Maraton na pewno to już poważna sprawa. Mam zamiar odebrać tą lekcję pokory w Warszawie 30 września. Ja wiem, że zaraz napiszesz: technika i tempo itd.
Na pewno masz rację w kontekście kogoś kto ma nadwagę oraz z ruchem miał do czynienia grając w FIFę na Play Station:) i zaczyna coś w ogóle robić. Ale dla osoby przeciętnie wysportowanej, nawet po problemach z kręgosłupem to nie problem. Nie chcę też napisać, że technikę biegu całkiem olewam, bo nie. Ale też nie mam ambicji bycia profesjonalnym runnerem, bo nie taki mam zawód, a bieganie ma być dla mnie frajdą i tyle:0 Mnie sprawia przyjemność sam fakt biegania,rywalizuję głównie sam ze sobą i to jest dla mnie ważne:) Pan Skarżyński to na pewno bardzo mądry człowiek, ale wolę filozofię biegania Tara Humara, gdzie gdzie jest ono pewnego rodzaju stylem życia:)
Cieszę się, że ruszyłeś temat i chętnie dalej podyskutuję, może ktoś się jeszcze przyłączy:)
Pozdrówka
Marek
|
| | | | | |
| 2012-09-07, 13:01
2012-09-07, 08:25 - balon napisał/-a:
Hej!
Przeglądam wasze zacne forum i czytając posty, moje myśli niezwykle się skłębiły. Jak wiadomo biegacz należy do istot niezwykle prostych i ja również się do nich zaliczam. Niestety czasem udaje mi się myśleć.
No więc (nie zaczyna się zdania od no więc). Tak się zastanawiam co popycha ludzi do tego żeby po niedługim czasie od tego jak zaczną biegać (w ogóle), szykować się do połówki albo nawet do maratonu.
Ludzie coś cie się tak uparli na te długie dystanse? Czy to jest jakiś rodzaj rekompensaty swoich wewnętrznych kompleksów?
Długie jest fajne bo jest długie. Pomyślałbym, że w sumie facetom nie ma się co dziwić (jeśli wiecie o co mi chodzi) ale kobietki myślą podobnie...
Chyba napiszę o tym prace magisterską, aha zapomniałem, że jedną już napisałem, o mocy anaerobowej i jej związku ze sprawnością ogólną i ukierunkowaną - pierdoły jakieś... a taki ciekawy temat bym miał.
A teraz na poważnie. Naprawdę proponuje postartować najpierw na krótszych dystansach, pracując nad szybkością i techniką a dopiero później z jeszcze większą satysfakcją odnosić sukcesy w biegach długich. Spójrzcie na Andrzeja ;)
Pozdrawiam
Ps post ten traktujcie w formie humorystycznej, jeśli kogoś uraziłem, proszę o wybaczenie. |
No to trochę poszedłeś Michał po bandzie z tymi kompleksami ale przynajmniej teraz wiemy że tego kompleksu na pewno nie posiadasz:)
Zapytam,a czym jest dla Ciebie sukces?
Bo dla większości amatorów już samo dobiegnięcie do mety i osiągniecie swojego małego zamiegorzonego celu już nim jest. Miejsce na liście z wynikami po biegu jest drugo albo trzeciorzędne.
Bieganie typowo amatorskie to nie pierwsze miejsca i czołówka na zawodach. Bieganie w tym wydaniu to przede wszystkim wolność i radocha na każdym etapie z tego co sie robi.
Myślę że wydaniu wyczynowym tych przyjemności jest znaczniej mniej a często w ogóle.
Pamiętaj że to nie jest forum zawodowców a w większości ludzi którzy w wolnych chwilach po pracy idą sobie po prostu pobiegać:)
Pozdrówka
|
| | | | | |
| 2012-09-07, 13:32
Hej! Pewnie nie dojadę do Krynicy, ja już w Polsce (choć po perypetiach) auto jeszcze nie (choć też już jedzie;). Tymczasem życzę wszystkim powodzenia w biegach, dotarcia do mety, realizacji stawianych celów a może przede wszystkim radochy z biegów ;) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 15:48
Ależ ja rozumiem, że nie jest to forum dla zawodowców (bo ja również nim nie jestem) i dlatego tutaj skierowałem swoje pytanie.
Chodzi o to, że przebiegnięcie takiej dyszki pozostawia w organizmie (moim zdaniem) mniej szkody niż przebiegnięcie maratonu. Więc czy nie przyjemniejsze by było startować krótsze dystanse?
No bo nie wieże, że ktoś się nie potrafi np na dyszce zmęczyć.
Nie wieże także, że poprawa życiówek nie sprawia wam przyjemności. Więc trenujecie, szykujecie się.
Kolega wyżej napisał, że jak się za coś brać to konkretnie. Konkretnie to dla mnie znaczy... hmm po kolei (z głową). Od szczegółu do ogółu, najpierw nabyć doświadczenie i inne niezbędne "narzędzia" na krótkich dystansach, potem wykorzystać to ze "zdwojoną mocą" np w maratonie. Chciałem wiec podyskutować o tym pół żartem pół serio. Nie mowie, że wszyscy, ale chodzi mi o to, że niektórzy robią to chyba za szybko (nie, że za szybko biegają :D, tylko za szybko startują w maratonie)Nie sądzicie? Z większą szkodą dla siebie. Baa powiedziałbym nawet, że niektóre osoby mają talent do tego ale wybierają drogę "na skróty", a wszyscy zresztą wiemy, że bieg ze ścinanymi zakrętami nie wynosi pełnej długości dystansu.
A kompleksy również mam, takie czy inne, chyba zresztą jak każdy człowiek. Może nawet mam kompleks, że wy już maratony startujecie a ja nadal dziewicą jestem ;)
No ale nic z połówką się spróbuje pierwszy raz w październiku... po 11 latach biegania.
Pozdrówka |
| | | | | |
| 2012-09-07, 15:56
2012-09-07, 15:48 - balon napisał/-a:
Ależ ja rozumiem, że nie jest to forum dla zawodowców (bo ja również nim nie jestem) i dlatego tutaj skierowałem swoje pytanie.
Chodzi o to, że przebiegnięcie takiej dyszki pozostawia w organizmie (moim zdaniem) mniej szkody niż przebiegnięcie maratonu. Więc czy nie przyjemniejsze by było startować krótsze dystanse?
No bo nie wieże, że ktoś się nie potrafi np na dyszce zmęczyć.
Nie wieże także, że poprawa życiówek nie sprawia wam przyjemności. Więc trenujecie, szykujecie się.
Kolega wyżej napisał, że jak się za coś brać to konkretnie. Konkretnie to dla mnie znaczy... hmm po kolei (z głową). Od szczegółu do ogółu, najpierw nabyć doświadczenie i inne niezbędne "narzędzia" na krótkich dystansach, potem wykorzystać to ze "zdwojoną mocą" np w maratonie. Chciałem wiec podyskutować o tym pół żartem pół serio. Nie mowie, że wszyscy, ale chodzi mi o to, że niektórzy robią to chyba za szybko (nie, że za szybko biegają :D, tylko za szybko startują w maratonie)Nie sądzicie? Z większą szkodą dla siebie. Baa powiedziałbym nawet, że niektóre osoby mają talent do tego ale wybierają drogę "na skróty", a wszyscy zresztą wiemy, że bieg ze ścinanymi zakrętami nie wynosi pełnej długości dystansu.
A kompleksy również mam, takie czy inne, chyba zresztą jak każdy człowiek. Może nawet mam kompleks, że wy już maratony startujecie a ja nadal dziewicą jestem ;)
No ale nic z połówką się spróbuje pierwszy raz w październiku... po 11 latach biegania.
Pozdrówka |
To wsadzę kij do mrowiska ;) Po co się katować na dyszkę, gdzie nie ma jak pogadać, tętno sięga maksa i oddechu nie można złapać... Do tego ubijanie asfaltu w trakcie zawodów i na treningach nie sprawia mi aż tak dużej przyjemności.
Nie lepiej lecieć jakąś setkę? Można i pogadać, i coś zjeść a nawet jak ktoś lubi to i browarka wypić. Samo ukończenie zwykle daje już dużo satysfakcji;) No i nie walczy się tak z życiówkami bo bieg biegowi nierówny... A większość biegów ma takie limity, że można pokonać trasę "turystycznie" (np. szybko idąc), na dobrą sprawę bez większego przygotowania. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-09-07, 16:51
jedni biegają i się zażynają żeby poprawić swoje wyniki inni biegają dla sadysfakcji z uczestnictwa i nie wchodzą w drugi zakres tętna tak to juz jest myśle że nikt z nas nie jest zawodowcem i nim juz nie zostanie, jeszcze inni biegają po asfalcie i preferują zawody na krótszych dystansach inni preferują ultra "sety" i gdzieś po górach mykają, ogólnie ciekawy wątek dyskusyjny czytałem kiedyś artykuł w jakimś piśmie o tym gdzie autor wyszczególnił pare typów biegaczy amatorów :) |
| | | | | |
| 2012-09-07, 16:55
2012-09-06, 15:41 - TREBORUS napisał/-a:
Jak Piotruś pokochasz krosy to asfalt już Ci tak smakował nie będzie:) Przede wszystkim bieganie w terenie nie jest tak nudne jak codzienne klepanie asfaltu i sprawia o wiele większy fun. A ujechać się na nich można tak że hej:) Gratki licencyji i powodzenia na kolejnych etapach!!! |
podobno krosy są o wiele cięższe niż zawody na płaskim, nie wiem zobacze...2 dystanse do wyboru krótszy zdominowany przez młodszych zawodników głównie z bieżni i dłuższy juz dla seniorów w pierwszym etapie 4km i 7,2km coś takiego dzięki za gratki pozdrówka i mam nadzieje że się "ujrzymy wnet" ;) hehehe |
| | | | | |
| 2012-09-07, 20:20
Każdy dystans i każda nawierzchnia ma wg. mnie swój urok. Maraton jest wielkim przeżyciem i wszystkim go polecam, ale ścigając się 1500m na bieżni w wyrównanej stawce, wśród błysku kolców rywali jest taka adrenalina, że aż uszami kipi:) |
|
|
|
| |
|