| | | |
|
| 2012-07-21, 15:34 Dobrodzieńska dycha
Ela na półmetku ma czas: 00:23:12
Szykuje się życiówka :) |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 15:58
Czas na mecie 00:46:45. Druga połówka pół minuty gorzej ale życiówka poprawiona o minutę :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 16:21
Dzięki Andrzejowi pierwsza dowiedziałam się o Twoim sukcesie na 10 km.Z wyniku jesteś zapewne bardzo zadowolona .Gratuluję.Do zobaczenia w Rzeszowie. Renata. |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 18:20
2012-07-21, 13:12 - boshka napisał/-a:
Jedyna dla mnie nadzieja w tym błocie... że nie pozwoli Wam się za bardzo rozpędzić ;)
Do Czarnorzek (tych po drodze do Krosna, to te Czarnorzeki?) można też busem Marcelem - spod Europy albo o 6.00 albo 7.30, bilet 9 zeta. Niech Kierownik wycieczki zadecyduje jak i czym jedziemy ;)
Prognozy pogody mówią zaś, że albo będzie padać albo nie. Czyli będzie dobrze. Albo i nie ;) |
To jak do Czarnorzek to można całą trasę zrobić, też wyjdzie 30 kaemów... z Czarnorzek do Wiśniowej i z tamtąd powrót, a jak do Wiśniowej to traskę standardowo do Rzepnika i spowrotem do Wiśniowej... pks do Wiśniowej 15 zł
|
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 18:32
2012-07-21, 18:20 - mach85 napisał/-a:
To jak do Czarnorzek to można całą trasę zrobić, też wyjdzie 30 kaemów... z Czarnorzek do Wiśniowej i z tamtąd powrót, a jak do Wiśniowej to traskę standardowo do Rzepnika i spowrotem do Wiśniowej... pks do Wiśniowej 15 zł
|
To już może jednak nie kombinujmy i jedźmy wg pierwotnego planu tj. do Wiśniowej, ok? Czyli odjazd z dworca PKS o 7.15.
Ela, Gratulacje! Piękny wynik! (mam nadzieję, że jutro z Maćkami pójdzie mi równie dobrze ;) Czekamy na relację. |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 19:51
2012-07-21, 15:58 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Czas na mecie 00:46:45. Druga połówka pół minuty gorzej ale życiówka poprawiona o minutę :) |
Dziękuję pięknie za wyrazy uznania:)
Biegło mi się bardzo dobrze, pogoda sprzyjająca ok 21C, niebo lekko przykryte chmurkami, teren płaski więc wszystko przemawiało za tym, że powinnam zrobić życiówkę:) No i się udało, choć do końca nie wiedziałam w jakim tempie biegnę. Dopiero kiedy dotarła na start zobaczyłam, że będzie poniżej 47:00:) i wyszło 46:45 netto 46:40:)
Impreza bardzo dobrze zorganizowana, wszystko odbyło się w zaplanowanym czasie. Na starcie dostaliśmy medal i wodę w 1,5l-owe butelce. Dodatkowo była kiełbaska, a raczej kawał kiełbasy:) i piwko. Bonusem była szarlotka którą upiekły miejscowe gospodynie:)
Na mecie zauważono, że mam na koszulce flagę Polski i bardzo to było pozytywnie odebrane i pochwalone:)
Jestem bardzo zadowolona:)
Bożenka na pewno dacie radę kto jak nie Wy:) |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 20:45
2012-07-21, 19:51 - GazEla napisał/-a:
Dziękuję pięknie za wyrazy uznania:)
Biegło mi się bardzo dobrze, pogoda sprzyjająca ok 21C, niebo lekko przykryte chmurkami, teren płaski więc wszystko przemawiało za tym, że powinnam zrobić życiówkę:) No i się udało, choć do końca nie wiedziałam w jakim tempie biegnę. Dopiero kiedy dotarła na start zobaczyłam, że będzie poniżej 47:00:) i wyszło 46:45 netto 46:40:)
Impreza bardzo dobrze zorganizowana, wszystko odbyło się w zaplanowanym czasie. Na starcie dostaliśmy medal i wodę w 1,5l-owe butelce. Dodatkowo była kiełbaska, a raczej kawał kiełbasy:) i piwko. Bonusem była szarlotka którą upiekły miejscowe gospodynie:)
Na mecie zauważono, że mam na koszulce flagę Polski i bardzo to było pozytywnie odebrane i pochwalone:)
Jestem bardzo zadowolona:)
Bożenka na pewno dacie radę kto jak nie Wy:) |
Pięknie ELA. Tak trzymać. Gratki nowej życióweczki:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-21, 20:52
2012-07-21, 18:32 - boshka napisał/-a:
To już może jednak nie kombinujmy i jedźmy wg pierwotnego planu tj. do Wiśniowej, ok? Czyli odjazd z dworca PKS o 7.15.
Ela, Gratulacje! Piękny wynik! (mam nadzieję, że jutro z Maćkami pójdzie mi równie dobrze ;) Czekamy na relację. |
Ok to jedziemy tak, a następnym razem najwyżej pokombinujemy ;)
Gratulacje dla Eli i dla Francuzików... piękne wyniki! :) |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 06:36
2012-07-21, 19:51 - GazEla napisał/-a:
Dziękuję pięknie za wyrazy uznania:)
Biegło mi się bardzo dobrze, pogoda sprzyjająca ok 21C, niebo lekko przykryte chmurkami, teren płaski więc wszystko przemawiało za tym, że powinnam zrobić życiówkę:) No i się udało, choć do końca nie wiedziałam w jakim tempie biegnę. Dopiero kiedy dotarła na start zobaczyłam, że będzie poniżej 47:00:) i wyszło 46:45 netto 46:40:)
Impreza bardzo dobrze zorganizowana, wszystko odbyło się w zaplanowanym czasie. Na starcie dostaliśmy medal i wodę w 1,5l-owe butelce. Dodatkowo była kiełbaska, a raczej kawał kiełbasy:) i piwko. Bonusem była szarlotka którą upiekły miejscowe gospodynie:)
Na mecie zauważono, że mam na koszulce flagę Polski i bardzo to było pozytywnie odebrane i pochwalone:)
Jestem bardzo zadowolona:)
Bożenka na pewno dacie radę kto jak nie Wy:) |
Gratulacje Elu, czasem też tak mam że biegnę bez zegarka, tylko się wsłucham w swoje ciało i lecę na czuja. Jak na początku mnie nie poniesie za szybko tylko powoli się rozkręcę to pod koniec jest taki power że czuję że lecę nad ziemią.
Cieszę się bardzo, że poprawiłaś swój wynik bo dla mnie bieganie właśnie na tym polega żeby poznać swoją rzeczywistą granicę i ją nieznacznie przekroczyć. Czyli praca nad własnymi ograniczeniami.
Jeszcze raz wielkie gratulacje. |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 07:39
Brawo Natalka i Piotrek, Barwo Ela!
Gratuluję życiówek i świetnych wyników!
Tak tzymać:)
Wy w Paryżu będziecie witać dzisiaj Tour de France, czyż nie?
pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 07:59
W najbliższy piątek tj. 27 lipca wyrusza Biegowa Pielgrzymka Rzeszów-Tarnobrzeg-Jasna Góra.
Start po mszy św., która odbędzie się o godz. 7:00 w kościele Opatrznoci Bożej znajdująym się, między blokami na Nowym Mieście (dojazd:z ul. Podwisłocze w prawo w ul. Seniora) i z pod tego kościoła nastąpi również start (tam gdzie startuje Bieg Wiosenny na 5km).
Zapraszamy Wszystkich do udzału w odprawie biegaczy pielgrzymów oraz przeginięcia z nami choćby przez miasto (będzie eskorta policji). Mile widziani będą rónież chętni do udziału w całej pielgrzymce (4 dni), lub chociaż w pierwszym etapie do Tarnobrzega co nie wiąże się z żadnymi opłatami.
Serdecznie Zapraszamy |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 12:33
Nad Wisłokiem biegaliśmy dzisiaj w 8 osób. Niestety dziewczyny tym razem nie dopisały i byli sami faceci. :( Ja zrobiłem 22,4km w 2:02:43 (GR 30’ + GS 20’) i w całym tygodniu wyszło mi ok. 90km + GR 2:20 + GS 1:00. :)
Sprawdziłem ile wynosi różnica na 1000m między mężczyznami i kobietami. Okazało się, że ok. 17s bez względu na to czy jest to rekord świata, Europy czy Polski. Trzeba więc pobiec 2:50 żeby nie być gorszym od Natalki. :)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 13:03
2012-07-22, 12:33 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Nad Wisłokiem biegaliśmy dzisiaj w 8 osób. Niestety dziewczyny tym razem nie dopisały i byli sami faceci. :( Ja zrobiłem 22,4km w 2:02:43 (GR 30’ + GS 20’) i w całym tygodniu wyszło mi ok. 90km + GR 2:20 + GS 1:00. :)
Sprawdziłem ile wynosi różnica na 1000m między mężczyznami i kobietami. Okazało się, że ok. 17s bez względu na to czy jest to rekord świata, Europy czy Polski. Trzeba więc pobiec 2:50 żeby nie być gorszym od Natalki. :)
|
Wielkie Gratulacje Elu! też bym sobie dyszke pobiegła ale teraz do końca wakacji nie ma tu praktycznie żadnych zawodów.
Dziękuje, ja osobiście ze swojego czasu na 1000m jestem zadowolona, moim celem było złamanie 3:10 ale nie sądziłam że uda się aż 3 sekundy poniżej;) no ale miałam pewne ułatwienia, w postaci pecemecera;) kolega z klubu poprowadził mi cały dystans, w miare równym tempem, samej byłoby ciężko tak się zmobilizować zwłaszcza na końcówce;)
Andrzeju TY mi tu nie dawaj forów;) i nie demobilizuj chłopaków;)
pozdrówka
ps. Marku jeśli chodzi o Tour de France wszyscy o tym trąbią ale ja jakoś nie mam okazji popatrzeć, zresztą nawet nie mamy telewizora;) i tak nie byłoby kiedy go oglądać,
w tamtym roku byliśmy na ostatnim etapie w Paryżu ale było tyle narodu i czekania, że w tym roku sobie odpuszczamy |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 19:17
LINK: http://run-bo.blogspot.com/2012/07/wycieczka-biegowa-ktos-sysza.html | Jestem! Żyję! Udało się!
Zgodnie z planem pokonaliśmy z Maćkami 30 km z Wiśniowej do Rzepnika i z powrotem. Na moim gremlinie wyszło, że w średnim tempie 6:52 min/km i czasie 3:26 (chłopcy szybciej bo na koniec zaczęli się ścigać do przystanku).
Trasa bardzo ciekawa i miejscami, jak dla mnie, dość wymagająca. Pogoda - rewelacja, tempo - genialne (dzięki chłopaki!), błoto - dało żyć.
Bardzo love takie wyprawy, umęczyłam się, ale myślałam że będzie gorzej. Choć zobaczymy co będzie jutro ;)
Dzięki Maćki za opiekę i towarzystwo! ;) |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 19:42
Super Bożenka... gratulacje i trzymałaś się całą trasę świetnie:) Świetna relacja:) |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 20:59
HOŁK! Każdy trening po którym możesz chodzić..to dobry trening;) Bardzo dziękuje za towarzystwo na treningu;) Tempo było rekreacyjne i pozwalało nawet na rozmowy;) Po treningu mycie i jedzonko w miejscowym lokalu gdzie z samograja sączyły się przeboje zespołów Milano i Tia Maria ;D..oby więcej takich treningów;) tym bardziej że pogoda,mała ilość błota i towarzystwo dopisały.;) |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 21:29
Ekipa Czarnorzecko-Strzyżowska widzę happy znaczy to że robota dobrze wykonana i ładny kilometraż zaliczony:)
A ja dzisiaj z samotnika zmagałem się z górkami w Przylasku. Biegałem z Wami niemal równolegle bo tren rozpocząlem o 8:30. Lekko nie było ale zrobiłem to com chciał. Padło 29 kaemów co jest toższame z dziewięcioma krosowymi pętelkami. Śednie tempo 7:10/km. Przewyższenie około +1800 m. To był naprawdę ciężki trening:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-07-22, 22:05
Tak se myślę nad tymi moimi garminowymi przylaskowymi przewyższeniami i coś mi tu nie pasi. Porównałem wskazania na endomondo z kilku treningów i najniższe wskazanie jednej pętli (3,2km) wyniosło 155m a najwyższe prawie 200m. No a dzisiaj to już wogóle jakoś dziwnie górki wyrosły po ostatnich deszczach bo około 240m. Nie znaju.
A już zaczynałem w tym parametrze ufać tej maszynie bo jak wbiegałem około miesiąc temu na Kasprowy to przewyższenie wskazał mi niemal idealnie. Cholera wie od czego to zależy.
A już się cieszyłem po dzisiejszej robocie powoli zaczynam dobierać sie Kilianowi do skóry;) |
|
| | | |
|
| 2012-07-23, 08:18
2012-07-22, 13:03 - natka napisał/-a:
Wielkie Gratulacje Elu! też bym sobie dyszke pobiegła ale teraz do końca wakacji nie ma tu praktycznie żadnych zawodów.
Dziękuje, ja osobiście ze swojego czasu na 1000m jestem zadowolona, moim celem było złamanie 3:10 ale nie sądziłam że uda się aż 3 sekundy poniżej;) no ale miałam pewne ułatwienia, w postaci pecemecera;) kolega z klubu poprowadził mi cały dystans, w miare równym tempem, samej byłoby ciężko tak się zmobilizować zwłaszcza na końcówce;)
Andrzeju TY mi tu nie dawaj forów;) i nie demobilizuj chłopaków;)
pozdrówka
ps. Marku jeśli chodzi o Tour de France wszyscy o tym trąbią ale ja jakoś nie mam okazji popatrzeć, zresztą nawet nie mamy telewizora;) i tak nie byłoby kiedy go oglądać,
w tamtym roku byliśmy na ostatnim etapie w Paryżu ale było tyle narodu i czekania, że w tym roku sobie odpuszczamy |
Dzięki Natka, to bardzo miłe otrzymać słowa uznania od tak wybitnej biegaczki.
Ja również bardzo gratuluje wyśmienitego wyniku, naprawdę podziwiam i życzę kolejnych sukcesów:) |
|
| | | |
|
| 2012-07-23, 08:23
2012-07-22, 19:17 - boshka napisał/-a:
Jestem! Żyję! Udało się!
Zgodnie z planem pokonaliśmy z Maćkami 30 km z Wiśniowej do Rzepnika i z powrotem. Na moim gremlinie wyszło, że w średnim tempie 6:52 min/km i czasie 3:26 (chłopcy szybciej bo na koniec zaczęli się ścigać do przystanku).
Trasa bardzo ciekawa i miejscami, jak dla mnie, dość wymagająca. Pogoda - rewelacja, tempo - genialne (dzięki chłopaki!), błoto - dało żyć.
Bardzo love takie wyprawy, umęczyłam się, ale myślałam że będzie gorzej. Choć zobaczymy co będzie jutro ;)
Dzięki Maćki za opiekę i towarzystwo! ;) |
Świetnie Bożenka, mam nadzieję że następnym razem zabiorę się z Wami. Bardzo chciałabym sprawdzić się w takim terenie i na takim dystansie:) |
|